FIA powróciła do sprawdzonej metody dot. okrążeń kwalifikacyjnych
Międzynarodowa Federacja Samochodowa zareagowała na problemy związane z licznymi przypadkami blokowań z czasówki do GP Singapuru. Niels Wittich z jej ramienia ponownie wprowadził określony czas jazdy dla wszystkich sobotnich okrążeń.Nie wiadomo oczywiście, czy decyzja dyrektora wyścigu ma jakikolwiek związek z narzekaniami na brak kar dla Maxa Verstappena, ale na pewno w ten sposób chce ograniczyć ryzyko potencjalnych takich blokowań. Tych natomiast nie brakowało zwłaszcza w końcówce Q1 i wobec tego powrócono do rozwiązania, jakie zdało egzamin podczas czasówki na Monzy.
Wówczas określonego czasu przejazdu między dwiema liniami samochodu bezpieczeństwa kierowcy musieli pilnować na wszystkich sobotnich okrążeniach, a nie tylko zjazdowych. W Singapurze z niewyjaśnionych powodów nie zastosowano tej praktyki, ale już przed zawodami na Suzuce naprawiono ten błąd:
"Aby bezpiecznie i właściwie przeprowadzić całe zawody - z wyjątkiem nadzwyczajnych sytuacji zaakceptowanych przez sędziów - każdy kierowca, który przekroczy maksymalny czas jazdy między dwiema liniami samochodu bezpieczeństwa na JAKIMKOLWIEK okrążeniu podczas i po kwalifikacjach, włączając w to te zjazdowe oraz wyjazdowe, może zostać uznany jako niepotrzebnie wolno jadący", czytamy w przedweekendowych notatkach dyrektora wyścigu.
Rzeczone przez Witticha nadzwyczajne sytuacje miały miejsce już przy okazji czasówki we Włoszech. Wtedy kar uniknęli obaj kierowcy Ferrari, którzy musieli jechać tak wolno, aby nie przeszkadzać zawodnikom na szybkich okrążeniach.
komentarze
1. 3000
A Puszki i tak odstawią bezkarnie jakiś kabaret
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz