Media: AlphaTauri bliska potwierdzenia składu, Drugovich łączony z Williamsem
Minione dni stały pod znakiem wielu ciekawych doniesień medialnych odnośnie ostatnich trzech wolnych miejsc na sezon 2024. Niewykluczone, że światek F1 doczeka się jednej nieoczekiwanej roszady.Po tym, jak Alfa Romeo przedłużyła umowę z Zhou Guanyu, już tylko trzy miejsca pozostają nieobsadzone na przyszłoroczne zmagania. Aż dwa z nich należą do AlphaTauri, która - jak zdradził Helmut Marko - ma do rozwiązania luksusowy problem w tej materii:
"Mamy praktycznie luksusowy problem. Ten, który nie będzie ścigał się w naszym zespole B w przyszłym roku, zostanie rezerwowym i kierowcą odpowiadającym za symulator dla czterech samochodów", powiedział Austriak gazecie Blick.
Rzeczona trudność dotyczy trójki, spośród której zostanie wybrany przyszłoroczny skład. Mowa naturalnie o Liamie Lawsonie, Danielu Ricciardo oraz Yukim Tsunodzie, chociaż ten ostatni ma być już pewny dalszych startów w F1. Zasugerował to raport Auto Motor und Sport i pytania o partnera Japończyka po przyjeździe na Suzukę, gdzie zapewne zostanie potwierdzona ta informacja:
"Nie jest to jeszcze potwierdzone, a jeśli chodzi o partnera, obie perspektywy są pozytywne. Daniel jest zdecydowanie bardziej doświadczony i przekazał sporo informacji zwrotnych. Porównanie z nim jest naprawdę niezłe. Może zdradzić więcej szczegółów odnośnie zachowania bolidu, co bardzo pomaga inżynierom", stwierdził na konferencji prasowej reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni.
"Myślę, że lubi też sposób, w jaki pomaga w kwestii rozwoju i jeśli zespół chce być bardziej konkurencyjny na tym polu, być może wybierze Daniela. Co do Liama - udowodnił w pierwszych dwóch albo trzech rundach, że z marszu prezentuje dobrą formę i prawdopodobnie wciąż się poprawia. U boku Daniela przejechałem natomiast dwa wyścigi, które nie były najlepszym czasem dla teamu."
"Odkąd jednak Liam wszedł do F1, w dwóch ostatnich zawodach, samochód był niezły zarówno na Monzy, jak i w Singapurze. Był to zatem dobry czas [dla zespołu], ale równocześnie spisywał się tak samo dobrze. Mamy świadomość, że AlphaTauri to juniorska ekipa, aczkolwiek pod względem ogólnych wyników, istnieje nieco większe ryzyko."
Wypowiedź Yukiego może świadczyć o to, że włoska stajnia jest bliższa postawienia na Ricciardo, co wkomponowałoby się w doniesienia AMuS. Sęk w tym, że Daniel od kilkunastu dni dochodzi do siebie po kontuzji nadgarstka, a jego obowiązki w znakomitym stylu wypełnia Lawson, który zdobył premierowe punkty na Marina Bay Street Circuit.
Dlatego też przed japońskimi zawodami 21-latek nie uniknął pytań o tę sprawę. Liam przyznał otwarcie, że byłby rozczarowany posadą jedynie rezerwowego w 2024 roku. Byłoby to też dla niego o tyle bolesne, że miałby ograniczone możliwość jazdy aktualnymi bolidami F1, zważywszy na utratę statusu młodego kierowcy:
"Nie byłbym zadowolony z powrotu do roli rezerwowego, ale oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, jak trudno dostać się do F1. Doskonale rozumiem, że jest to czasami ciężkie. Wydarzy się to, co ma się wydarzyć, a ja o tym po prostu nie rozmyślam. Staram się to wykorzystywać jak najlepiej", wyjawił Nowozelandczyk, cytowany przez Motorsport.
"Prawdę powiedziawszy, nie było zbyt wiele rozmów odnośnie przyszłości. Rzeczy, jakie wydarzyły się do tej pory, były dość pozytywne, a zgaduję, że wiadomość była do mnie taka, bym nie wychylał się i robił swoje, dopóki ta szansa się nie zakończy, czyli do momentu powrotu Daniela. Naturalnie chcę być w F1 i teraz robię wszystko, by pokazać, że mogę w niej jeździć. Rozmowy w tej sprawie rozpoczną się natomiast po tym weekendzie."
Oprócz AlphaTauri jedyny wolny fotel posiada Williams, którego być może nie zdoła utrzymać Logan Sargeant. Amerykanin nie poprawił swoich notowań po przerwie wakacyjnej i chociaż na każdym kroku stara się go budować James Vowles, realny jest scenariusz, w którym nie znajdzie się w stawce na sezon 2024. Taką informację przekazał Roger Benoit z gazety Blick.
Zaznaczył jednak, że ewentualne jego zwolnienie odbyłoby się po domowych rundach w Austin i Las Vegas. Ewentualnym beneficjentem takiego obrotu spraw ma nie być Mick Schumacher, a Felipe Drugovich. Mistrz F2 z 2022 roku za wszelką cenę chce rozpocząć etatowe starty w królowej motorsportu, a po przegraniu finansowego pojedynku z Zhou w Sauberze jedyną opcją dla niego pozostaje ekipa z Grove.
Jeśli chodzi zaś o Schumachera, wszystkie możliwości w F1 wydają się dla niego zamknięte z wyjątkiem dalszej roli rezerwowego w Mercedesie. Tę - zdaniem AMuS i Motorsportu - być może będzie łączył z programem Alpine w długodystansowych mistrzostwach świata, chyba że Francuzi postawią stanowcze weto w tej kwestii. Co ciekawe, w przyszłorocznej serii WEC ma również startować wyrzucony z AlphaTauri, Nyck de Vries, w zespole Toyoty.
komentarze
1. dexter
Coz, Sauber przedluzyl umowe z obydwoma kierowcami, co jest calkowicie niezrozumiale dla mnie. W Sauber nie widac po prostu progresu, znowu byli ostatni. A dwaj kierowcy Saubera nie inspiruja sie nawzajem (zyja obok siebie, jakby nic ich nie obchodzilo). Jeden nie wywiera presji na drugiego. Bottas jest cieniem samego siebie, ale widocznie nie przejmuje sie niczym. A ten drugi, ten Chinczyk? Sauber potrzebowalby odswiezenia krwi. Jak w ogole oni sobie to wyobrazaja, gdy przyjdzie Audi?
Przynajmniej wyprobowalbym Micka Schumachera lub Felipe Drugovicha czy nawet ich juniora Theo Pourchaire - zeby zobaczyc co oni moga zrobic. Ale jak to czesto bywa: w Sauber ostatecznie licza sie pieniazki. W kasie brakuje ponad 12 milionow USD, to byly pieniadze od Alfy Romeo i trzeba je jakos uzupelnic. Wiadomo, ze Drugovich ma pieniadze z brazylijskiego banku, ale nie tyle, ile Guanyu byl w stanie uzyskac z Chin. Jesli chodzi o Sauber, mam bardzo zly poglad na polityke jaka prowadza. Gdybym byl na miejscu Audi, to dwa razy zadalbym sobie pytanie, co sie tam dzieje?
Znowu w Williamsie jest Logan Sargeant. To bylo niemal smieszne jak uderzyl w sciane w Singapurze. Niemniej jednak to calkowicie normalne, ze kierowca nastepnie probuje wrocic bolidem do boksow. Po prostu nie widzi co sie dzieje z jego przednim skrzydlem, jedynie zespol moze go zatrzymac, bo widzi to na monitorze. Kierowca sam mysli: okay, nie zgadzam sie z wypadkiem, ale proba powrotu do boksow jest w pelni uzasadniona.
Pytanie brzmi: jest przytloczony? W kazdym razie w osiagnal swoj osobisty limit, poniewaz jest juz pod ogromna presja. Dla niego liczy sie teraz nadchodzcy rok i przyszlosc w Williamsie. Miejsce nie jest jeszcze zajete, sam jest Amerykaninem, a oni obecnie sa bardzo poszukiwni w Formule 1 (w USA odbywaja sie w tym roku trzy wyscigi). Mysle, ze wlasciciel zespolu rowniez darzy sympatia Logana. Jednakze byloby tez calkiem niezle, gdyby do F1 dolaczyli Amerykanie odnoszacy sukcesy, bo taka wlasnie jest mentalnosc Amerykanow: to musi byc typ zwyciezcy. Sargeant jeszcze nim nie jest, jednakze trzymam za niego kciuki ...
Drugovich rowniez znajduje sie na liscie Williamsa i ponoc zaproponowano mu testy piatkowe. Pytanie brzmi: skorzysta z takiej oferty? On ma tez inne mozliwosci w sporcie motorowym. Jesli jednak chce koniecznie zostac kierowca F1, powinien trzymac sie pilki i wykorzystywac kazda mozliwa okazje.
2. dexter
I jest Alpha Tauri. Gdyby nie Daniel Ricciardo, to bylby Liam Lawson. Trzeci wyscig i od razu punkty. Trzeba przyznac, ze chlopak pojechal trzy rewelacyjne wyscigi i nie popelnil praktycznie zadnych bledow. W Singapurze potrafil przetrwac ostatnie piec okrazen z calkowicie zuzytymi oponami. Oczywiscie stracil pozycje, ale niewazne - kierowca jest debiutantem. W kazdym razie pokazal sie z wysmienitej strony. Red Bull z duzym prawdopodobienstwem zrekrutuje kierowcow z trio: Tsunoda, Ricciardo i Lawson.
3. Raptor Traktor
Ricciardo - niech siedzi na ławie, jego czas się skończył
Tsunoda - zostawić
Lawson - dać mu kontrakt na kolejny sezon
Sargeant - można dać kolejną szansę
Schumacher - XD
Drugovich - jakby wywalić Strolla, to niech wchodzi, ale tak to raczej szkoda zachodu
Tak bym chciał, ale pewnie będzie inaczej. Teraz w F1 panuje moda na bezsensowne przedłużanie karier wypalonych średniaków, więc pewnie wcisną tego Ricciardo na siłę.
4. Manik999
Brazylia potrzebuje kierowcy w F1. Formuła 2 potrzebuje mistrza w Formule 1. Williams potrzebuje nowego zawodnika, bo z Logana niestety nic nie będzie. Mam nadzieję, że transakcja dojdzie do skutku. Szansa na awans w miejsce Lance'a raczej nikła, bo pewnie trafi tam Yuki Tsunoda lub Ayumu Iwasa dzięki konszachtom z Hondą. A Fernando jeszcze trochę pojeździ. Do WEC i Formuły E Felipe zdąży pójść. A Williams z Logana pociechy mieć nie będzie. Chłopak nie ma tempa, brak mu regularności, ma słaby racecraft i popełnia masę niewymuszonych błędów. Dostaje totalne bęcki od Alexa Albona, który nie oszukujmy się, orłem wielkim nie jest. Podobnie, jak MicK Schumacher, nie potrafi jechać pod presją, słabo panuje nad samochodem. W dodatku odstawał od Kevina Magnussena, który też orłem nie jest (niemal regularnie bije go Nico Hulkenberg, który przez dwa lata jeździł w symulatorze i okazjonalnie siadał do bolidu na zastępstwo). Niby można dać kolejny kontrakt, ale po co? Lidera mają, a Logan nie ma zadatków na lidera. F1 to seria elitarna, startować mają sami najlepsi. Tu nie ma miejsca na naukę przez 2-3 lata. Zresztą historia Micka i Yukiego pokazuje, że nawet 2-3 sezony niewiele zmienią. Dodatkowo, jeżeli Williams zyska dodatkowe profity ze sponsoringu, to nie ma co się zastanawiać. Logan i Mick niech szukają miejsca w WEC lub Formule E, bo na F1 świat się nie kończy. A na elitę zwyczajnie są za słabi, taka brutalna prawda.
5. dexter
@Raptor Traktor
"Drugovich - jakby wywalić Strolla, to niech wchodzi, ale tak to raczej szkoda zachodu"
Jego miejsce jest bezpieczne, dopoki dobry Lance nie powie ojcu, ze juz nie ma ochoty. Jego ojciec byl sila napedowa i wsadzil go do cockpitu (czy tego chcial czy nie). I mysle, ze to jest najwiekszy problem, poniewaz Lance Stroll nie jest zlym kierowca. Niemniej jednak mysle, ze powoli traci troche motywacje, bo zdaje sobie sprawe, ze utknal na pewnym poziomie, ktory nie jest wcale tak zly jak wiele osob czasami twierdzi. Mysle, ze Lance zdaje sobie sprawe, ze nie zostanie mistrzem swiata Formuly 1 w ciagu swojego zycia. Ale ojciec jeszcze tego nie zrozumial ...
6. Manik999
@dexter - myślę, że Lawrence z Lancem już rozmawiali poważnie na temat startów. Zdziwiłbym się, gdyby nie. Ale pewnie ojciec zostawił wszystko w rękach syna - pierwotnie Lawrence zaangażował się w F1, by pomóc synowi. Ale to przedsiębiorca - taki człowiek zawsze zadaje sobie pytanie "Czy da się na tym zarobić?". Myślę, że Lance powinien przemyśleć i zastanowić się - czy nie iść drogą Nicholasa? Jestem za słaby na bycie mistrzem świata, więc pora wziąć się do nauki, by kiedyś z powodzeniem przejąć interesy ojca. Pozdrawiam.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz