Co nowego zespoły przywiozły do Monako?
Kwestia poprawek aerodynamicznych na Grand Prix Monako sprowadza się zawsze do jednego celu: wycisnąć z każdego elementu jak największy docisk bez względu na koszty jakie wiążą się ze zwiększaniem przez to oporu auta. W tym roku doszła jednak jeszcze jedna zmienna związana z odwołaniem wyścigu o GP Emilii Romanii.
Weekend wyścigowy we Włoszech miał być pierwszym w tym roku na Starym Kontynencie. Tor Imola to tradycyjny obiekt wyścigowy, a do tego weekend na nim nie był zaplanowany w formie weekendu sprinterskiego, przez co zespoły miały mieć możliwość sprawdzania w piątek swoich maszyn przez pełne trzy godziny.
Nic dziwnego, że ekipy chętnie przygotowały na ten weekend spore pakiety poprawek, które ostatecznie nie zostały sprawdzone. Najbardziej "pokrzywdzony" przez taki zbieg okoliczności został oczywiście zespół Mercedesa, który na rundę we Włoszech przygotował praktycznie nowa specyfikację swojego bolidu jeżeli wziąć pod uwagę ograniczenia budżetowe z jakimi musiał się mierzyć.
Zaledwie 7 dni przerwy jakie miały dzielić GP Emilii Romanii i GP Monako sprawiły, że włodarze zespołu nie mieli wyjścia i podjęli decyzję o tym, aby nowe poprawki przywieźć do Monako, które z pewnością nie jest pierwszym miejscem w, którym zespoły chciałby sprawdzać nowe części.
Zespoły, które przygotowały mniejsze poprawki i miały możliwość przełożenia ich sprawdzania na kolejną rundę w Barcelonie skorzystały z takiej możliwości.4 más pic.twitter.com/8XBx3uovnZ
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) May 26, 2023
Specyfika toru w Monte Carlo sprawia jednak, że ponownie wszystkie 10 ekip mogło się w piątek pochwalić zmianami swoich autach. W dużej mierze są to zabiegi zwiększające docisk i przyczepność mechaniczną, jak również dostosowujące auta do specyficznych wymagań toru, jak chociażby słynny nawrót, który jest najwolniejszym zakrętem w całym kalendarzu.
Red Bull
Mistrzowie świata do Monako dostarczyli poprawki RB19 w dwóch obszarach. W bolidach Maksa Verstappena i Sergio Pereza pojawi się nowe tylne skrzydło przygotowane z myślą o ulicznym torze, mające na celu generowanie większego docisku oraz zmiany w przednim zawieszeniu, które zdaniem zespołu zostały wprowadzono z myślą o poprawie niezawodności maszyny i możliwości pokonania wspomnianego wyżej nawrotu.
"Tylne krawędzie osłon wahaczy zostały zmienione, aby zrobić miejsce geometrii kół przy kątach skrętu wymaganych w Monako" informował zespół.
Ferrari
Zespół Ferrari do Monako również dostarczył elementy, które pierwotnie planował sprawdzać na Imoli. Chodzi o tylne kanały chłodzące hamulce, które stanowią standardowy cykl rozwoju. SF-23 otrzymało także nowe osłony elementów zawieszenia.
Oprócz powyższych zmian w Ferrari jak w każdym innym zespole pojawiło się nowe tylne skrzydło, w którym zmianie uległy oba płaty, a wszystko to w celu poprawy wydajności na torze w Monako.
Mercedes
Zespół z Brackley jak już wspomnieliśmy w Monako dysponuje praktycznie nową wersją swojego auta. Zmianie uległo przednie zawieszenie, podłoga, boczne wloty powietrza oraz pokrywa silnika i tylne skrzydło.
Zespół zmiany w przednim skrzydle opisuje jako poprawiające przepływ powietrza do bocznych sekcji chłodzących, które również otrzymały nowy, bardziej tradycyjny wygląd.
Szersze, wysoko umieszczone wloty powietrza w bocznych sekcjach zdaniem zespołu mają poprawić przepływ powietrza do krawędzi podłogi, co ma skutkować lepszym dociskiem oraz poprawą strumienia powietrza kierowanego w stronę tylnych kół.Vista frontal de la nueva suspensión delantera de Mercedes.
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) May 25, 2023
New Mercedes front suspension front view comparission#f1 #monacogp pic.twitter.com/wCFJz87T2l
Poszerzona pokrywa silnika również ma zwiększać lokalny docisk oraz poprawiać przepływ powietrza do tylnego skrzydła.
Alpine
Francuska ekipa do Monako przywiozła kilka poprawek, zmieniając nieco ustawienia wahaczy, drążków oraz ich osłon pod wymagania toru w Monako oraz poprawy przepływu powietrza. Poszerzone wloty powietrza z głębszym wyżłobieniem mają poprawić strumień powietrza kierowany do tylnego skrzydła i na beam wing, a przy okazji zwiększyć efekt przysysania podłogi.
W celu osiągnięcia pożądanego efektu oprócz powyżej zmiany ekipa dokonał również dodatkowego cięcia w krawędzi podłogi, a wszystko uzupełnione zostało tradycyjnie specjalnie przygotowanym na Monako tylnym skrzydłem i beam wingiem.
Mclaren
Zespół McLarena przed GP Monako zmuszony został również do zmodyfikowania swojego auta w związku z wchodzącą w życie dyrektywą techniczną TD-029. Wymaga ona konkretnych promieni elementów mocowanych przy wlocie powietrza pod podłogę.
Ekipa z Woking chcąc poprawić chłodzenie układu hamulcowego zdecydowała się także powiększyć wlot powietrza do przednich hamulców i tradycyjnie już przywiozła do Monako nowe tylne skrzydło i beam wing o zwiększonym docisku.
Alfa Romeo
Na pokaźną listę zmian zdecydowała się również Alfa Romeo, która w Monako testuje nową pokrywę silnika, która nieco inaczej łączy się z podłogą auta: "Przeprojektowana pokrywa silnika pozwoli nam lepiej kierować strumień powietrza, aby poprawić efektywność aerodynamiczną bolidu".
Planowane na Imolę poprawki w krawędzi podłogi zostały również dostarczone do Monako, podobnie jak zmiany w przedniej części podłogi.
Wraz z przeprojektowaniem podłogi Alfa Romeo wdrożyła zmiany tylny zawieszaniu, które mają współgrać aerodynamicznie z nowymi częściami, poprawiając docisk auta.
Zespół Valtteriego Bottasa do Monako przywiózł także nowe tylne skrzydło i beam winga, a dodatkowo chcąc zadbać o lepsze chłodzenie auta w nadwoziu pojawiły się dodatkowe szczeliny wentylujące.
Aston Martin
Ekipa Lawrence'a Strolla pokaźny pakiet zmian planowała na tor Imola. Z powodu odwołania tego wyścigu do Monako trafiła tylko cześć planowanych aktualizacji. Pozostałe mają być sprawdzone na bardziej odpowiednim do tego torze w Hiszpanii.
Zieloni w Księstwie mają nowe przednie zwieszenie, zoptymalizowane do pokonywania ciasnego nawrotu. Podobnie jak w przypadku McLarena zespół zmuszony został do poprawy deflektorów zgodnie z nową dyrektywą techniczną FIA.Configuración de alas traseras para. Monaco. Máxima carga aero.
— Albert Fabrega (@AlbertFabrega) May 25, 2023
Rear wing configuration for Mónaco. Maximum downforce. #f1 #MonacoGP pic.twitter.com/dBUd8bavjM
Zmiany w niewielkim stopniu dotknęły również tylne zawieszenie, gdzie przeprojektowano osłony aerodynamiczne oraz zmieniono wylot z kanałów chłodzących tylne hamulce. Nie musimy również dodawać, że w Astonie pojawiło się nowe tylne skrzydło o zwiększonym docisku.
Haas
Amerykański zespół przed GP Monako dokonał zmian w przedni skrzydle i przednim zawieszeniu.
AlphaTauri
Zespoł Yukiego Tsunody w ten weekend może pochwalić się nową podłogą, deflektorami, dyfuzorem, zmienionymi wlotami bocznych sekcji chłodzących, nową pokrywą silnika, modyfikacją przedniego zawieszenia oraz nowym tylnym skrzydłem.
Williams
W przypadku stajni z Grove zmienione zostały tylne skrzydła, beam wingi, a przednie zawieszenie zostało dostosowane do wymagań toru w Monako. Powiększano także wylot z kanałów chłodzących przednie hamulce.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz