McLaren pod wrażeniem kompetencji Piastriego
Zespół McLarena przed rozpoczęciem sezonu jest pod wrażeniem sposobu pracy Oscara Piastriego. Szef zespołu przyznaje, że nowy zawodnik "jest stale nieco niezadowolony", ale postrzega to jako jego zaletę.Zespół McLarena przed startem nowego sezonu przejdzie sporą reorganizację. Andreas Seidl przeszedł do Grupy Saubera, a na jego miejsce powołany został, po wewnętrznej rekrutacji, Andrea Stella. Skład kierowców również ulegnie zmianie. Obok Lando Norrisa zobaczymy Oscara Piastriego, który w burzliwych okolicznościach rozstał się w zeszłym roku z Alpine, aby w McLarenie zastąpić swojego rodaka, Daniela Ricciardo.
Piastri dopiero będzie debiutował w F1, ale jego podejście i przykładanie uwagi do szczegółów zadnim zespołu bardzo dobrze wróży mu na przyszłość.
"Piastri to człowiek kilku, ale właściwych słów" mówił podczas dzisiejszej prezentacji Stella.
"Dla przykładu daliśmy mu do posłuchania pliki audio z poprzednich wyścigów" wyjaśniał. "To w jaki sposób dochodził do sedna sprawy, a nawet kwestionował w stylu: czemu to robicie? Mogliście to zrobić w ten sposób."
"Potrafił zakwestionować coś w bardzo grzeczny i konstruktywny sposób. Nie traktuje rzeczy powierzchownie ani po prostu nie przestaje kwestionować tylko po to, by zadowolić otoczenie. To nie jest to, czego chcemy, chcemy być kwestionowani."
"To wymagający facet, który powinien pomóc nam podnieść standardy. Jesteśmy pod wrażeniem jego pracy."
"Pracowałem z kilkoma bardzo utalentowanymi kierowcami w przeszłości i jedną z charakterystycznych cech był u nich brak pełnego zadowolenia" tłumaczył szef McLarena. "Stawali się zadowoleni tylko wtedy, gdy wszystko zbiegało się z ich ambicjami."
"Takie niezadowolenie musi być odbierane w wyścigowych kwestiach, nie mówię tutaj o życiu prywatnym, ale wyścigowym. Uważam, że dążenie do doskonałości wymaga bardzo mocnego stanowiska. Dostrzegam w nim takie podejście."
Przed Piastrim otwiera się wielka szansa. Młody zawodnik już w niższych kategoriach dał się poznać jako wielki talent i jak sam przyznaje od samego początku szefostwo McLarena z Zakiem Brownem na czele oraz jego menadżer Mark Webber przygotowywali go do tego jak powinien zachowywać się w znacznie większej organizacji jaką jest zespół F1.
"Wiem, że moja pozycja w zespole jest nieco inna" mówił Piastri. "W juniorskich kategoriach, jest znacznie mniej ludzi. Byłem w Premie, a to jeden z większych zespołów niższych serii. Ale nawet on jest dość mały w porównaniu do zespołu Formuły 1. To trochę inna sytuacja."
"Także ze względu na to, że możemy mieć bardzo kluczowy wpływ na projekt bolidu. Nie wyjdę tam i nie zacznę budować auta sam, ale mówienie ludziom czego potrzebuję i możliwość obrania różnych ścieżek, aby rozwiązać problem to coś na co czekam."
"Bycie jednym z dwóch kierowców w zespole liczącym 700 czy 800 osób to ogromna odpowiedzialność. To robi różnicę. Mark, Andrea i Zak przypominają mi o tej odpowiedzialności i o tym jaki mogę mieć wpływ na motywowanie i produktywność zespołu."
CEO McLarena określił Piastriego jako "bardzo poważnego i skupionego młodego mężczyznę", którego profesjonalizm można było poznać podczas ubiegłorocznej batalii o jego usługi z Alpine.
"Pierwszą część czasu spędziłem z nim poznając go w trakcie połowy sezonu, gdy musiał radzić sobie niewłaściwymi i nieodpowiednimi oskarżeniami co do swojej lojalności."
"Teraz wszystko zostało udowodnione, że miał prawo zadbać o swoja karierę. To była duża presja położona na baki młodego kierowcy."
"Sposób w jaki sobie z tym poradził, jak radzi sobie z codziennymi problemami daje wrażenie, że jest bardzo skupiony, bardzo dociekliwy i bardzo spokojny."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz