Kierowcy narzekający głośno na podskakiwanie odczuwają coraz większą krytykę
W ostatnim czasie część kierowców głośno narzeka na dyskomfort i wręcz ból jaki sprawia im jazda nowymi bolidami, które wykazują tendencję do nadmiernego podskakiwania, w czym nie pomaga im sztywna konstrukcja, wymagana do uzyskiwania nimi dobrych osiągów.
Jednocześnie na padoku Formuły 1 rośnie obóz zawodników oraz byłych kierowców, którzy uważają, że takie zachowanie nie przystoi herosom chcącym walczyć o zwycięstwo w Grand Prix.
Jednym z nich jest David Coulthard, który twierdzi, że pochodzi z czasów kiedy kierowcy F1 "brali na siebie ból" wykonywania pracy w kokpicie.
"To co chciałbym powiedzieć to, że jeżeli czujesz się niekomfortowo, jeżeli jakikolwiek kierowca czuje, że robi sobie długoterminowo krzywdę- niech zrezygnuje" mówił Szkot.
"Mamy wielu chłopaków i dziewczyn, które bardzo chętnie wskoczyłyby do twojego auta jeżeli ty źle się w nim czujesz."
Wielu z aktywnych kierowców F1 wypowiadało się mniej lub bardziej publicznie na temat negatywnego skutku jaki niesie ze sobą porpoising dla ich zdrowia. Jednym z nielicznych, który trzyma stronę słynnego DC jest mistrz świata, Max Verstappen.
"Mamy wiele sportów, gdzie ludzie w ogólności robią sobie krzywdę" mówił Holender. "Gdy kończysz karierę nie będziesz znowu miał 20 lat. To proste."
Mistrz świata z 1996 roku, Damon Hill, również odniósł się do własnych wspomnień: "Wszystko co mogę powiedzieć, to że gdy ja się ścigałem nikt się nami tak nie interesował."
Franz Tost, który również pamięta stare czasy w Formule 1 jako szef AlphaTauri posunął się znacznie dalej, nazywając co poniektórych zawodników "maminsynkami".
Z kolei inny były kierowca F1 a obecnie uznany komentator, Christian Danner, dla Servus TV powiedział: "W moich czasach byłem wysoki i nigdy nie ukończyłem wyścigu bez bólu."
"Miałem okazję przejechać się bolidem Lewisa Hamiltona kilka lat temu i nic mnie nie bolało. To było jak przejażdżka Rolls Roycem."
Danner podejrzewa również, że sposób w jaki Hamilton w Baku opuszczał swój bolid był bardziej przedstawieniem aniżeli prawdziwym efektem porpoisingu.
"Wszystko jest z góry ustalone, a sposób w jaki opuszczał swój bolid, był bardzo teatralny. W naszych czasach byliśmy przyzwyczajeni od sztywnych sprężyn, braku wspomagania kierownicy, a biegi zmienialiśmy ręcznie. Po 300 kilometrach wyścigu byłeś kompletnie wycieńczony."
komentarze
1. hubertusss
Kiedyś samochody podskakiwały na nierównościach, tak mocno, że kierowcy doświadczali drżenia gałek ocznych i obraz się rozmazywał. Aby prowadzić auto trzeba było byś atletą by dać rady to robić. A dzisiaj paniczowie kręcą na wszystko nosami. Mają wspomaganie biegi zmieniają łopatkami bez użycia sprzęgła jeszcze tylko klimy brakuje. Nikt nikomu nie każe się tak męczyć. Wystarczy podnieść zawieszenie i nie będzie skakania. Albo odejść z f1 i po sprawie. O tych kolesiach co jeździli w latach 30 czy 50 to już nie ma co mówić ci dopiero mieli jaja.
2. Jacko
@1. hubertusss
I jak zwykle bez sensu... A kiedyś samochody nie miały pasów bezpieczeństwa, poduszek powietrznych czy stref zgniotu, więc wtedy to byli dopiero bohaterowie, że odważali się jeździć czymś takim po naszych ulicach... A jeszcze wcześniej wozy miały drewniane koła i nie miały amortyzatorów, więc wtedy to dopiero...
3. Puchy
@2 dokładnie. Najbardziej uwielbiam ból 4 liter wśród kierowców, którzy jeździli w innej erze. Jakby im żal tylek ściskał, że mieli gorzej. Tak jakby mój ojciec miał teraz wytykać, że on jeździł Roburem i nie narzekał, a teraz kierowcy mają takie fajne Ducato z klimą i narzekają :D
4. hubertusss
@2 nawet się z tobą zgodzę, że piszesz bez sensu. Bo twój przykład jest jak kulą w płot. Kiedyś komfort jazdy i bezpieczeństwo kierowcy wyścigowego było dużo gorsze. I ja nie pisze, aby znowu tak było tylko, podaje taki fakt. I nikt nie stękał, że boli, ze to czy tamto. Teraz jest i tak dużo lepiej. jazda w f1 nie jest obowiązkowa jazda na niskim zawieszeniu powodującym podskakiwanie nie jest obowiązkowa. Kierowcy Mercedesa odgrywali szopkę bo Wolf chciał coś dla siebie ugrać bo se nie radzą. A ty tego nie rozumiesz i jak to stwierdziłeś piszesz bez sensu.
Lewis w Baku, miał być tak zmasakrowany przez swój samochód, że nie wiadomo było czy pojedzie w Kandzie. Jak FIA ogłosiła projekt nowej dyrektywy w tej sprawie to nagle jak ręką odjął. Cudowne ozdrowienie prawie. Bo dyrektywa nie była dokładnie taka jak by Toto się spodziewał wręcz przeciwnie.
5. hubertusss
@3 i miał by rację bo teraz faceci niewieścieją. I ludziom się w głowach przewraca. A przecież ani w f1 ani dostawczakiem nie ma obowiązku jazdy. Można poszukać wygodniejszej roboty zamiast marudzić jak baby.
6. Puchy
@5 Czy Ty serio uważasz, że zwrócenie uwagi na podskakiwanie w momencie kiedy pół sportowej kariery jeździsz bolidami, które nie podskakują to zniewiescienie? Jeśli coś jest niebezpieczne i może spowodować np przeskoczenie punktu do hamowania to się o tym mówi. To tak jakbyś miał siedzieć cicho w lakierni, w której nie ma masek z odpowiednimi filtrami, bo kiedyś ludzie lakierowali ze szmatą na twarzy. Chłopie to nie jest narzekanie na to, że im ciepło albo, że ich siedzenie uwiera tylko informacja na temat odczuć w kwestii bezpieczeństwa.
7. Puchy
@5 i jak zwykle wszystko odnosisz do Mercedesa bo tak piszą w klikbajtowych mediach, a przecież kierowców mówiących o ryzyku i konsekwencjach podskakiwania jest przecież dużo więcej :D
8. hubertusss
9 wyścigów za nami i nikt się nie zabił. FIA bardzo dobrze zareagowała. Mam nadzieję, że wprowadzą taki regulamin by tym zespołom i kierowcom których tak boli jak najbardziej ulżyło. Tylko, żeby zaraz nie płakali, ze w drugiej 10 jeżdżą. Bo pewnie znowu będzie płacz.
Mercedes przygotował fatalny samochód. Skoro Hamiltona tak boli jazda nim to niech mu podniosą zawiedzenie. Czemu mają cierpieć inni tracąc osiągi. Jest to uciążliwe ale jakoś nie wszyscy płaczą, że tak bardzo boli i nie widzą czy pojada następny wyścig.
9. hubertusss
@7 kto grał szopkę w Baku. Wielu kierowcom przeszkadza podskakiwania. Ale nie każdy zespół parł do zmiany regulaminu. Która teraz jest bardzo kosztowana i nie da się tak łatwo wyeliminować tego zjawiska w erze efektu przyziemienia. Wiąże się to z poważnymi zmianami w wielu autach. A to kosztuje. No i ta podłoga Mercedesa dziwnym trafem spełniająca wymogi na jakie liczył zespół. To wszystko śmierdzi. mercedes nie daje rady na torze to kombinują za kulisami a ty tego ani nie widzisz ani nie rozumiesz.
10. Sasilton
Smutny jest taki brak empatii, szczególnie głupia wypowiedź typa co jeździł starym bolidem Hamiltona.
11. Puchy
...a myślałeś tak czasem żeby cieszyć się z oglądania tego sportu zamiast się ciągle wkurzać? Polecam odkleić się od jednego teamu i spojrzeć na F1 jako na całość bo fanatyczne kibicowanie zawsze psuje dobrą zabawę :D
12. Puchy
@11 do @9 oczywiście
13. hubertusss
@11 dobra rada z tym odklejaniem się od jednego teamu. Teraz tylko czekać kiedy odkleisz się od Mercedesa. I zaczniesz rozumieć w co oni grają. Myślę, że FIA ich za to wynagrodzi i tak dostosuje dozwoloną amplitudę ,że się na nich to najbardziej odbije. Za te kolejne za kulisowe kombinacje przy regulaminie. Nawet już podłogę mieli a ty dalej nie w ząb tylko o jakimś bezpieczeństwie.
14. hubertusss
@11 ja się cieszę z oglądania f1 nie jestem tak naiwny jak ty by nie zrozumieć o co idzie gra i bezpieczeństwo jest dla naiwniaków jak ty. A kibicuje Ferrari.
15. Puchy
@14 :*
16. Glorafindel
7. Puchy
Czego oczekujesz od ameby umysłowej?
Na czytał się kłamstw i manipulacji ze strony RB, które na każdym kroku kłamie i sugeruje że tylko Merc narzeka i tylko Merc ma problemy, a sami nie zauważyli że w swoim teamie mają gościa, który narzeka dokładnie na to samo (Gasly). Zawsze znajdzie się ktoś bez mózgu, który da się nabrać na takie manipulacje. A że teraz każdy ma dostęp do internetu to masz efekt.
17. hubertusss
@16 amebo umysłowa. Z Wolfem kłócili się na spotkaniu inni szefowie teamów. Nie tylko Chorner z RB. Inni kierowcy może i narzekają. Ale tylko Mercedes dziwnym trafem przygotował nową podłogę mającą spełniać założenia do których dążyli. Ale takie ameby umysłowe jak ty tego nie rozumieją. Wy nie rozumiecie, że Wolf i Hamilton odgrywali szopkę w Baku bo chcieli zmian takich które pozwolą im poprawić kiepski samochód który na ten sezon przygotowali. Wy nawet nie potraficie zrozumieć, że gdy FIA ogłosiła inne rozwiązanie problemu niż te którego chciał Mercedes a które może w Mercedesa ugodzić najbardziej Hamilton nagle przestał narzekać i już nie bolo go tak jak wtedy.
To, ze jesteście naiwni i ślepo wpatrzeni w jeden team, który próbuje manipulować poza torem bo na torze nie ma szans to czyni z was ameby choćbyście innych wyzywali.
18. kiwiknick
Wysyp idiotów na forum ciąg dalszy :)
19. hubertusss
@18 niestety ludzie są ślepo zapatrzeni w jeden team. Nie rozumieją jak Mercedes próbuje manipulować regulaminem. Wielu kierowcom przeszkadza podskakiwanie to fakt. Ale wielu też mówi, ze jest to znośne i się nie żali. Natomiast jeden zespół dziwnym trafem przygotował już na testy podłogę, która miała by być legalna po zmianach do których ten zespół oczywiście przypadków dąży. na szczęście FIA wymyśliła chytry plan i ograła tenże zespół.
Paradoksalnie gierki Mercedesa mogą uderzyć najbardziej w nich. Przy okazji uderzą w Ferrari i dadzą dla Rb tytuł konstruktorów.
20. Davien 78
W sumie to przeczytałem 1 post, ten ostatni. Niestety był to gość który wie tyle o f1 co kura. Powyżej jakaś wrzawa chyba. Gość powyżej jak zapewne cześć jeszcze wyżej nie potrafi logicznie rozumować. FIA nie chodzi o bezpieczeństwo czy ten tzw porpoising. Tu chodzibo kasę. Kasę która jest zagrożona paradoksalnie do ostatnich zysków. Era Mercedesa pokazała że dominacja jednego zospołu wypędza kibiców. Moment kiedy puszkarze dogonili i zaczęli objeżdżać Merca nagonił oglądalność, ale ta nie potrwa wiecznie jeżeli nie będzie pielęgnowana. Aby Merc padł trzeba było wybić mu kły. 1. Tryby kwalifikacyjne. 2. Podciąć podłogę. Dzięki temu RB mógł walczyć w 2021 r o czempionat z pomocą FIA oczywiście w 4 ost wyscigach bo robiło się krucho. Rewolucja techniczna miała, ułatwić wyprzedzanie i ścieśnić stawkę. Niestety jak zwykle plan nie wypalił. Wyprzedzeń nie jest więcej niż rok wcześniej. Co gorsza za Merca pojawił się nowy dominator. Na razie ludzi to cieszy, ale ludzie nudzą się szybko. W obliczu blokady zmian do 2025 roku nic się nie zmieni, ponieważ bogate zespoły jak Merc czy Mc nie wykorzystają swego potencjału by dogonić puszkarzy, a ci mają 1,0 s przewagi, co oznacza nudę przez parę lat. Więc trzeba znaleść kija by utrącić tę przewagę. Ani RB ani Ferrari nie naginają przepisów technicznych, nic nie można im coś zakazać by ich zwolnić. A więc kijem może stać się bezpieczeństwo. Pod pozorem zdrowia np od połowy sezonu wejdzie np aktywne zawieszenie. Merc przyśpieszy a stawka ogólnie się ścieśni. Czemu puszkarze tak kwiczą skoro nie mają jumping'u? Ano dlatego. Oni doskonale wiedzą że Merc na super konstrukcję która może ich zdominować ale musi ona jeździć nisko i mieć mniej sztywne podwozie. Aktywne zawieszenie usunie Mercowi dużo problemów. Stąd krzyk. Niestety dla nich FIA nie może sobie pozwolić na 15 zwyciestw Ver w sezonie (ku ucuesza fanpały, areostata, mydłonighta, huberta i oaru innych seiciarzy) a tak to wygląda. Coś musi się wydarzyć a kij się znakazł właśnie.
21. jogi2
Jak to jest, że innym nie podskakują?
Też ustawić tak aby nie podskakiwał tylko, że pewnie szkoda dziesiątek na okrążeniu
No to albo tak albo tak. Albo potrafimy skonstruować albo nie.. ot cała podstawa i filozofia ścigania F1.. Życie
22. marcinek99
Przecież cały ten cyrk urządzili kierowcy Merca z porozumieniem z Toto tylko dlatego aby pod płaszczykiem bezpieczeństwa zalegalizować nieuprawnioną podłogę
23. oliwierson
@1, @2: kiedyś ludzie, jak byli głodni, to se musieli upolować mamuta, mieli kwadratowe koła i krzesali ogień przez pocieranie. Takie ku*** sucharki z nich były.
A teraz...?
W dup***h im się poprzewracało. Mamuta im przynosi Glovo na telefon, kwadrat zamienili w koło, a ogień ma w kieszeni kelner.
Aż się łezka w oku kręci...
24. Puchy
@20 rzuciłeś wypociny speca od F1, który nie wiedzieć czemu siedzi dalej w korpo albo na swoim zamiast zajmować jakieś dobrze płatne stanowisko w poważanym Teamie. Marnujesz się chłopie.
1. Tak długo jak F1 będzie sportem upolitycznionym, tak długo znafcą tej gry możesz być tylko na forum.
2. Istnieje typ ludzi, którzy czerpią frajdę z samego oglądania wyścigów bez wnikania w tą sztuczna szopkę i polityczne zagrywki teamów.
3. Śmieszne jest kiedy w sporcie, który opiera się na polityce i hajsie, szuka się jednego, jedynego, uber moralnego teamy, który nie stosuje zagrywek poniżej pasa.
4. Tak było, jest i będzie.
5. Nie kibicuje żadnemu teamowi. W sypialni mam McLarena i Mercedesa. W robocie wisi Bottas bo lubię ta miękka fujarę, a na tapecie w tle mam Ferrari bo może kiedys im silnik nie wybuchnie... A tak BTW to nie znoszę Red Bulla ale jakby Perez miał dostać majstra to bym się cieszył całym serduchem
25. Glorafindel
21. jogi2
A kto Ci wmówił kłamstwa że innym bolidy nie podskakują?
Oczywiście że podskakują.
I nie chodzi o to kto co potrafi zbudować.
Bo RB od 2014 też nie potrafił nic zbudować i jak widać trzeba było mocno podkładać nogi Mercedesowi żeby jednak ten RB potrafił nawiązać walkę. Teraz to samo dzieje się w drugą stronę i to już Ci się nie podoba?
Co więcej, w zeszłym sezonie RB też nie potrafił zbudować regulaminowego tylnego skrzydła i 6 wyścigów ścigali się z nielegalnym skrzydłem. O to chodzi? Aby jednemu wolno było oszukiwać, a drugiemu nie? Aby pod jednego wolno było naciągać przepisy, ale pod drugiego nie? Jednego nie obrażasz że nie potrafił nic zbudować przez 7 lat i trzeba było wydrukować sezon aby mogli w ogóle nawiązać walkę, ale drugiego już obrażasz bo nie walczy o zwycięstwa więc nie potrafi nic zbudować.
26. hubertusss
@20 ty na jakimś weselu jesteś, że tyle gości u ciebie czy na imieninach? Jakie aktywne zawiedzenie w połowie sezonu? Ty żeś wczorajszy jest czy w głowę się wyrżnąłeś? W dobie limitów budżetowych aktywne zawieszenie? Serio? Wtedy to by bogate teamy dopiero odjechały tylko im to daj. Nie masz pojęcia i piszesz bzdury.
27. hubertusss
@25 daj spokój z ta wyliczanką. Od 2014 roku Mercedes też naginał przepis ze spalaniem oleju ciśnieniami. A i tych skrzydeł nie ma się co czepiać bo też różnie z tym bywało. Każdy orze jak może nie ma świętych. Teraz być może FIA wyczuliła się bardziej na te kombinacje. I to, że wg ciebie komuś tam coś było wolno choć wszyscy kombinowali. To nie znaczy, ze dalej będzie wolno.
Tak innym auta też podskakują inni kierowcy też cierpią. Ale nikt nie grał szopki, że może nie pojadą w następnym wyścigu bo są poobijani. Bo FIA wzięła sobie telemetrię odczytała zakresy drgań i wymyśliła chytry trik. Jak wam przeszkadza to my was zmusimy do podniesienia zawieszenia. A ci w Mercedesie już nową podłogę przywieźli. Bo myśleli, że szopka zadziała. Mercedes chciał ograć FIA i inne teamy aktorstwem Lewisa a tym czasem FIA ograła Mercedesa.
28. Gumek73
@20 Ale żeś popłynął z tym aktywnym zawieszeniem, myślisz że można to opracować i włożyć do bolidu w tydzień, udajesz geniusza ale głupoty wypisujesz niemiłosierne.
A druga sprawa to pomyśl który inżynier i z jakiego teamu może mieć największe w tej materii doświadczenie, podobnie zresztą jak z efektem przypowierzchniowym i kto ewentualnie mógłby najwiecej na tym skorzystać.
Dla ułatwienia podpowiem Ci ze to był 92r.
29. Tomus1
Zawsze mówiłem, że kierowcy kiedyś mieli jaja a dzisiaj to piz.y bawiące się w modeling, politykę, chodzące w bezpłciowych ciuchach i odgrywających rolę zapłakanych i cierpiących bananowców. Kiedyś kierowca to był typ, który skupiony był tylko na zapierd. niu i panienkach po wyścigu, żeby wyładować stres przed śmiercią. A dzisiaj? Szopka za szopką.
30. Krukkk
Biedny Davien 78. Co chlopak napisze komentarz, to zaliczy przypal.
31. HuskyContainer
@29 to wejdź w bolid i jedź sam, wtedy się przekonasz czy dzisiejsi kierowcy to ,,piz.y"
Po 1 zakręcie (jeśli byś przejechał z odpowiedzią prędkością) obsrałbyś tak kombinezon, że musiałbyś go od razu wymienić
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz