Seidl wytłumaczył, dlaczego Norris nie chciał "holować" Ricciardo
Szef McLarena postanowił wyjaśnić, co miał na myśli jego kierowca podczas pierwszego treningu przed GP Miasta Meksyk, kiedy stwierdził, że "nie chce holować" Daniela Ricciardo. Zdaniem Niemca, było to spowodowane tym, iż na poprzednim okrążeń Brytyjczyk napotkał spory tłok na torze.Piątkowe jazdy na torze Autodromo Hermanos Rodriguez nie ułożyły się zbyt najlepiej dla McLarena. W obu treningach kierowcy brytyjskiej ekipy plasowali się w drugiej dziesiątce, tracąc naprawdę dużo do ich najgroźniejszego rywala, czyli Ferrari. Dodatkowo, Daniel Ricciardo musiał przedwcześnie zakończyć drugą sesję z powodu usterki skrzyni biegów. Na szczęście był to treningowy element, więc Australijczyk raczej uniknie kary za wymianę.
Uwaga kibiców nie skupiła się jednak tylko na przeciętnym tempie McLarenie, ale też na sytuacji z pierwszego treningu, gdy zespół zamierzał przećwiczyć tzw. "holowanie" na meksykańskim obiekcie.
Wówczas Lando Norris został poproszony przez swojego inżyniera, by zrobił cień aerodynamiczny Danielowi Ricciardo. Brytyjczyk jednak nie dostosował się do tego polecenia:
"Chcielibyśmy zrobić zwykłe okrążenie i przećwiczyć "holowanie" z Danielem", oznajmił inżynier Norrisa, Will Joseph. "Chcę zrobić własne "kółko". Nie chcę "podciągać", odpowiedział 21-latek.
W trakcie przekazu telewizyjnego fani mogli dojść do wniosku, że Norris po raz kolejny w tym roku odrzucił prośbę swojego inżyniera. Wcześniej do takiej sytuacji doszło podczas GP Rosji, kiedy odmówił zjazdu do alei serwisowej.
Tym razem jednak Andreas Seidl postanowił wziąć w obronę swojego podopiecznego:
"To właśnie jedna z takich możliwości, aby kierowcy nawzajem się "holowali". Ważne jest to zwłaszcza w Q2, kiedy jest naprawdę ciasno, żeby awansować do Q3", mówił boss McLarena przed kamerami Sky Sports.
"Chcieliśmy więc spróbować tego na drugim okrążeniu. Natomiast Lando chciał przejechać jeszcze jedno "kółko", ponieważ miał spory tłok na pierwszym. Dlatego zrobił to później. Musimy teraz dokładnie przyjrzeć się temu, jak sprawdza się to "holowanie". Potem zobaczymy, co możemy ulepszyć w naszych bolidach."
Odkąd F1 przyjechała do Meksyku, nie brakuje doniesień o tym, że Norris przyjmie podczas tego weekendu karę silnikową. Jest on bowiem ostatnim kierowcą korzystającym z motorów Mercedesa, który takowej nie otrzymał. Wydaje się więc, że prędzej czy później będzie musiał startować z końca stawki. Seidl zabrał głos w tej sprawie:
"To temat, o którym dyskutujemy obecnie z Mercedesem. Musimy przewidzieć, co zrobimy tutaj i co możemy zrobić w nadchodzących wyścigach. Dotyczy to głównie kwestii niezawodności jednostek napędowych, które są teraz w samochodach. Wtedy podejmiemy dopiero decyzję."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz