Domenicali ujawnił, że Ferrari rzeczywiście próbowało zatrudnić Hamiltona
Były boss stajni z Maranello postanowił odnieść się do wypowiedzi siedmiokrotnego mistrza świata, w której ten poruszył wątek jazdy dla Włochów. 56-latek potwierdził, że w przeszłości faktycznie rozmawiał na ten temat z Brytyjczykiem.Temat ewentualnego przejścia Lewisa Hamiltona do Ferrari powraca jak bumerang. Odkąd rozstał się on z McLarenem, media wielokrotnie łączyły go z włoską ekipą, natomiast nigdy oczywiście nie podpisał z nimi żadnego kontraktu.
Mimo iż każdy kierowca marzy o jeździe dla tego legendarnego zespołu, to jednak wydaje się, że 36-latkowi taka okazja nie będzie już dana. Kika miesięcy temu związał się kolejną dwuletnią umową z Mercedesem, a większość obserwatorów uważa, że Hamilton zakończy karierę w F1 właśnie w swoim obecnym teamie. Na dodatek sam zainteresowany wykluczył ostatnio przejście do Scuderii:
"Zdumiewające jest to, że przez tyle lat nie miałem okazji jeździć dla Ferrari. To marzenie każdego, cel do którego się dąży. Tak naprawdę nigdy nie było to możliwe i nigdy nie dowiem się, dlaczego tak się stało. Życzę im jak najlepiej, ale w bliskiej przyszłości będę pewnie musiał powstrzymać ich od wygrania mistrzostwa świata", mówił dla Sky Italia (więcej TUTAJ).
Do wypowiedzi Brytyjczyka postanowił odnieść się obecny szef F1, Stefano Domenicali. Włoch nie ukrywa, że za czasów jego rządów w Maranello rozmawiał z Hamiltonem ws. ewentualnego transferu:
"To prawda. Rozmawialiśmy o tym", odpowiedział 56-latek, zapytany przez Sky Sports o to, czy kiedykolwiek rozważał angaż Hamiltona.
"Odpowiedź, której udzielił Lewis, była jak najbardziej właściwa. Teraz uważam, że czas na to po prostu już minął. Jest taki jeden film, który pamiętam i idealnie pasuje do tej sytuacji. Chodzi o "Sliding Doors" ("Przypadkowa dziewczyna")."
"Nie wiem, dlaczego tak się stało. Wówczas Lewis żył w specyficznym okresie swojego życia. Moim zdaniem nie powinniśmy obwiniać go za jego wybór, chociażby dlatego, że zrobił niesamowitą karierę."
komentarze
1. Kowiq
Czyli jak zwykle - Lewis bajki opowiada. Sam zdecydował się nie wiązać z Ferrari, a teraz przedstawia to tak, jakby "ci włoscy rasiści" nie złożyli mu propozycji. Wiecznie uprzywilejowany, a stara się wmówić, że wszyscy są przeciw niemu.
2. Glorafindel
1. Kowiq
A teraz proszę otwórz oba artykuły i zacytuj w którym miejscu Hamilton kłamał, w którym miejscu oskarżał Ferrari o brak złożenia oferty.
Czyli jak zwykle - Kowiq kłamie, a wydaje mu się że ma cos sensownego do powiedzenia.
3. Espen
Ten cały tam Koviq to przypadkiem nie jest kolejny odsłona tych wszystkich Kotwic, Antyhamiltonów i innych?
4. Vendeur
@2. Glorafindel
Hamilton jednak mija się z prawdą, bo skoro rozmawiał o takiej możliwości z szefem Ferrari, no to znaczy, że ta możliwość jednak była, a nie jej nie było...
5. ViceCity86
Nie było takiej możliwości
6. Kowiq
@4 Vendeur - dokładnie to miałem na myśli, a psychofani LH oczywiście albo nie chcą tego dostrzec, albo jest to dla nich zbyt skomplikowane.
7. Frytek
Od głupiej rozmowy do podpisania kontraktu jest jeszcze daleka droga. A skoro podpisał umowę z kimś innym to znaczy że była to lepsza oferta. Wiedział może że mają słaby bolid to wolał jeździć gdzie indziej, więc tak czy siak ominęła go okazja jazdy dla czerwonych. Lewis raczej nie powiedział że nie było oferty ale na ten czas nie było możliwości jazdy dla nich z innych powodów.
W skrócie, ich drogi po prostu się nie zeszły
8. DixSplott
Proste. Ferrari nie ma dominującego bolidu, więc Hamilton w życiu nie zamieni Mercedesa na Ferrari. Jeszcze by się okazało, że nie jest takim Bogiem na jakiego on się kreuje i jego psychofanatycy...
9. zawist
Jeszcze by tego brakowało.
10. Danielson92
@8 Może Max zamieni Red Bulla na Ferrarii. Hmm? Hehe. On zrobi różnicę samym talentem swoim.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz