Ocon twierdzi, że ludzie niesłusznie przestrzegali go przed Alonso
Esteban Ocon po zwycięstwie na Hungaroringu opisał jak dobrze wyglądają jego relacje z zespołowym partnerem, Fernando Alonso. Francuz przyznał, że złowieszcze zapowiedzi okazały się kompletnie nietrafione.Alonso na przestrzeni lat wyrobił sobie opinię dość trudnego zespołowego kolegi. Niemały wpływ na utarcie się takiego przekonania miał też ostatni sezon Hiszpana przed jego dwuletnią przerwą od startów w F1.
Gdy w 2018 roku dwukrotny mistrz świata występował w jednym zespole ze Stoffelem Vandoorne, bezwzględnie pokonywał go przy każdej okazji: Alonso wygrał z Belgiem w każdej sesji kwalifikacyjnej w sezonie, a w klasyfikacji generalnej zdobył 50 punktów do zaledwie 12 partnera.
Nic więc dziwnego, że dla Ocona perspektywa zmierzenia się z Alonso mogła początkowo wydawać się nieprzyjemna, tym bardziej, że jak teraz przyznał - wielu ludzi go ostrzegało.
Triumfator GP Węgier zaprzecza jednak z uśmiechem, że wszelkie obawy były zbędne, ponieważ razem z 40-latkiem stworzył udany, wspierający się duet.
"Wielu ludzi powtarzało mi różne rzeczy - przestrzegali mnie, mówili co usłyszeli za kurtyną i tym podobne. Pojawiło się sporo złych komentarzy o Fernando. A ja tymczasem muszę przyznać, że nie mam żadnego tego typu problemów. W zespole panuje świetna atmosfera, wszyscy razem pracujemy oraz dzielimy się potrzebnymi informacji."
"Jasne, nie walczymy obecnie o tytuł mistrza świata, być może wówczas byłoby inaczej. Teraz jednak takie problemy nie występują. Jestem rad, że mogę pracować z Fernando. Sądzę, że stworzyliśmy dobrą relację i świetnie nam idzie. Oby zwycięstwo na Węgrzech było jednym z wielu. Mam nadzieję, że wkrótce obaj staniemy na podium."
komentarze
1. CzerwonyByk
Ocon musi brać pod uwagę, że obecna postawa Alonso może się różnić od tej, prezentowanej przez niego w przeszłości. Mam wrażenie, że w ostatnich latach Fernando po prostu wyluzował. Wg mnie, przed laty, to jego wielka ambicja powodowała, że był tak odbierany przez otoczenie. Niektórzy, kiedy wiele oczekują zarówno od siebie, jak i od innych, mają problemy z odpowiednią interakcją z innymi ludźmi. Można powiedzieć, że wychodzą na bucy.
2. Del_Piero
@1
Nie zapominajmy o tym jak wielki wpływ na postrzeganie F1 ma Wielka Brytania. Od sezonu 2007 i rywalizacji Alonso z Hamiltonem, Alonso był traktowany przez nich jako ten zły koleś. Widać było to choćby podczas konferencji po GP Niemiec 2010. Teraz to samo będzie przeżywał Max.
3. mafico
@2 100% racji. Aż dziwne że dalej tyle osób łapie się na typową brytyjską propagandę
4. sliwa007
Alonso zardzewiał, nie ma formy, brakuje mu tempa a w takiej sytuacji musi po prostu grać dobrego kolegę z zespołu. Niestety 40 lat to nie jest czas na powrót do F1.
5. FanHamilton
Dobra spokój już tym 2007 już nawet bargiel przypomina że on też piszę.
@AMG44 Masz rację
6. Ziel5950
@1
Teraz uważasz, że nie ma już ambicji ?
To nie Raikkonen albo Bottas.
7. Krukkk
@4 sliwa007. Jestes pewny, ze nie pomyliles imion? Alonso pokazuje caly czas to samo.
Takich kierowcow jak Ferdek chce ogladac w F1, podczas ostatniego wyscigu az dolalem sobie whisky do szklanki.
8. mik_72
Whisky? Co ty nie powiesz Krukkk...
9. nekos
Jeśli w przyszłym roku okaże się, że Alpine ma samochód zdolny walczyć o majstra to Ocon szybko wypluje te słowa ;)
10. sliwa007
7. Krukkk
Tak, Alonso dalej potrafi pokazać się z dobrej strony, ale brakuje mu tempa. Rozumiem, że na razie o nic nie walczą i może traktować sezon treningowo, przygotowując się (taki podobno był cel wznowienia kariery w F1) do lepszego sezonu 2022. Tyle teoria, w praktyce Ocon robi co chce.
Ostatni wyścig to zaciekła obrona przed Hamiltonem, natomiast trzeba pamiętać, że to był tor trudny do wyprzedzania a Alonso mógł ryzykować w przeciwieństwie do Hamiltona. Jakby Alonso się rozbił to nic by się nie stało, jakby Hamilton się rozbił to dla niego byłaby to ogromna strata punktów.
Alonso mógł się bawić jazdą i jechać na granicy przepisów a Hamilton musiał być pewny na 120%, że manewr będzie czysty, tak więc takie pojedynki chociaż fajnie się ogląda to należy rozpatrywać je z przymrużeniem oka.
11. Krukkk
@10 sliwa007. Jakie tempo moze pokazac Ferdek w bolidzie Alpine? Robi co moze, ale A521 jest mu kula u nogi taka sama jaka byl bolid Mclaren Honda :)
Niestety, kolejny raz nie dogadamy sie, bo caly czas wierzysz w sztucznie rozdmuchiwane medialne bajki o wielkich mlodych talentach.
Twoj komentarz nr 4 bardziej pasuje do oceny ostatniej dyspozycji Hamiltona :D No, ale wiadomo...Juz poszlo w eter, ze to nie rdza tylko powiklania po Covid-19.
12. sliwa007
11. Krukkk
Nie uważam Ocona za jakiś wielki młody talent, więc tym razem nie trafiłeś. Przed sezonem skazywałem Ocona na pożarcie a tu zdziwienie - robi lepsze wrażenie niż wielu sądziło. Nie ważne jak słaby jest bolid, partner zespołowy jest pierwszym do pokonania a Alonso ma z tym problem. Alonso w najwyższej formie takiego Ocona zlałby niczym Vandoorne'a, ale tak nie jest.
13. Krukkk
@12 sliwa007. Przeciez sezon jeszcze nie skonczyl sie. Ostatnie zwyciestwo trafilo sie Oconowi jak slepej kurze ziarno, a i tak bardzo slabo wyglada na tle Alonso. Jest mlodym kierowca (Francuzem) we francuskim zespole i tylko punkt przewagi nad Hiszpanem.
14. sliwa007
13. Krukkk
No właśnie. Punkt przewagi, w Q też na remis czyli generalnie Ocon daje radę. Pozostaje pytanie czy to Ocon jest taki dobry czy może Alonso w słabszej dyspozycji? Dla mnie to drugie, narodowość nie ma tutaj nic do rzeczy.
15. mik.
@9
Alpine nie grozi zrobienie mistrzowskiego auta. Do tego potrzeba pieniedzy i drugiego zespolu na podzial pracy. Francuzi maja deficyt z silnikiem. Jak zrobia silnik to potem trzeba dopasowac konstrukcje do niego i do opon, dopasowac symulacje itd. To wszystko dzieje sie malymi krokami.
Owszem, bedzie nowe rozdanie ale obstawiam, ze szansa na dziury w regulaminie i "zloty strzal" bedzie mniejsza niz kiedys.
16. Krukkk
@14 sliwa007. Z jednej strony jazda Ocona podoba mi sie, bo ma jedna z cech materialu na Mistrza-nieustepliwosc, ale to jest nic w porownaniu z hiszpanskim temperamentem.
Niestety, Francuzi maja ta ceche narodowa "bez wyrazu" albo jak to moja Zona mowi: "Wzrok steskniony za rozumem".
Zapewniam Cie, ze Francuzi sa gotowi stracic, ale w pierwszej kolejnosci beda promowac swojego, naprawde musi porzadnie podwinac sie noga Oconowi, zeby zespol postawil na Alonso.
17. sliwa007
16. Krukkk
Po co płacić zawodnikowi 20mln euro za sezon i rzucać mu kłody pod nogi? Ja bardzo lubię Alonso i liczyłem na wyraźne pokonanie Ocona, ale jak widać 40 lat na karku, dwa lata wakacji i słaby sprzęt, który nie motywuje do walki to zbyt wiele nawet na takiego geniusza jak Alonso. Nie skreślam go jeszcze, ale widać, że ostatnio bardziej niż na pokonaniu Ocona skupia się na wspomnieniach z przeszłości i wbijaniu szpilek Hamiltonowi.
18. Krukkk
@17 sliwa007. Po to placa 20mln zielonych, zeby miec gwarancje na wypadek podwiniecia sie nogi Ocona. Francuzi poszli ta sama polityka, ktora uzyl Ron Dennis wprowadzajac Hamiltona do F1.
Wedlug mnie 40 lat na karku Ferdka nie jest problemem, problemem moze byc polityka zespolu, ktora w tym przypadku odrzucasz.
I bardzo dobrze, ze wbija szpilki Hamiltonowi, bo ma ku temu podstawy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz