Bottas: w tym sporcie wszyscy zawsze próbują cię wykiwać
Kierowca Mercedesa dopiero po sobotnich kwalifikacjach postanowił skomentować decyzję sędziów o przyznaniu mu sankcji w postaci przesunięcia na starcie. Fin nie ukrywa, że jest sfrustrowany tym postanowieniem i twierdzi, że jego rywale naciskali na to, aby został dotkliwie ukarany.Valtteri Bottas popełnił dość kuriozalny błąd podczas drugiego treningu przed GP Styrii. Gdy 31-latek opuszczał swoje stanowisko postojowe, nagle stracił panowanie nad bolidem W12 i obrócił się, przy okazji prawie uderzając w garaż McLarena.
Za swoje wybryki w alei serwisowej Fin otrzymał karę przesunięcia trzech pozycji na starcie, co w rezultacie poskutkuje tym, że straci swoją wysoką drugą pozycję startową przed niedzielnymi zmaganiami. Do wyścigu wystartuje dopiero z 5. pola i z tego powodu nie ukrywa swojego rozczarowania:
"Według mnie ta kara jest zbyt surowa. Nigdy nie przypuszczałbym, że to może zakończyć się jakąś sankcją. Natomiast gdy inne zespoły widzą takie sytuacje, natychmiast skarżą się, że jest to niebezpieczne i domagają się kar", powiedział Bottas w wywiadzie dla The Race.
"Tak właśnie jest. W tym sporcie wszyscy zawsze próbują cię wykiwać. Być może było to niebezpieczne, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż w alei serwisowej jest dużo ludzi, ale..."
Fin przyznał też, że przyczyną tej sytuacji było to, iż startował z drugiego biegu:
"To mnie właśnie zaskoczyło. Nie wyobrażałem sobie, że takie coś może wydarzyć się w alei serwisowej. Zdecydowaliśmy się wypróbować coś innego. Wystartowaliśmy z drugiego biegu, gdyż czasem na wyższym biegu masz niższe obroty i wówczas może uda ci się opanować buksowanie kół."
"Natomiast potem, gdy koło zaczęło buksować, to naprawdę mnie zaskoczyło. Być może linia wyjazdu z alei serwisowej była lekko wilgotna od mżawki. Nie mogłem tego wstrzymać i zachowanie było zupełnie inne niż na pierwszym biegu."
Szef McLarena, Andreas Seidl również uważa, że kara dla Bottasa jest zbyt surowa, ale zaznacza, iż najważniejsze jest bezpieczeństwo mechaników:
"Gdy opuszczasz stanowisko postojowe, zawsze takie coś może się zdarzyć. Natomiast bezpieczeństwo w alei serwisowej jest najważniejsze", mówił Niemiec przed kamerami Sky Sports.
"Nie wiem, jaki był powód, dla którego się obrócił, ale najważniejsze jest to, że nikt nie ucierpiał."
komentarze
1. TomPo
Kara finansowa plus punkty karne i tyle.
Nie rozumiem tych 3 pozycji na starcie, skoro to bylo podczas treningu, a zagrozenia to tam dla nikogo nie bylo nawet przez chwile.
No ale wiadomo, jest okazja to trzeba wykorzystac i poplakac do sluchawki sedziom, jakie to strasznie niebezpieczne bylo.
2. Noise
A Mercedes nigdy nie płacze w takich sytuacjach?? Uważam, że jest pierwszy do tego by kogoś uziemić
3. waterball
To kara dla uatrakcyjnienia wyścigu. Bottas będzie musiał (przynajmniej teoretycznie) próbować się przebić do przodu a nie jechać w kolejności startu i liczyć na "coś" przy pit-stopie.
4. Aeromis
@1. TomPo
Incydenty w alei serwisowej są traktowane surowo. Kara raczej nie powinna dziwić, zwłaszcza że przyczyną był wyłącznie niewymuszony błąd kierowcy.
5. TomPo
@3 Bot nie potrafi sie przebijac, bedzie jechal na tym 5-tym miejscu i odpieral ataki Gasly-ego, bo do Pereza to pewnie nie bedzie mial podjazdu. Bot nigdy nie mial jaj, a im dluzej jezdzi w Mercu tym jest coraz bardziej wykastrowany, a Jego kolejne wersje sa coraz gorsze. Majac dominujacy bolid jego przecietnosc byla maskowana, teraz wychodzi szydlo z wora.
6. MaselkoZ
@5No ta Bot nie umie wyprzedzać, ale kiedy on ostatnio był w sytuacji gdzie ma lepsze tempo od kierwcy przed nim i nie potrafi go wyprzedzić? Z tego co pamiętam to za każdym razem jak gdzieś utknął to przez to że nie miał tempa, a jak jest wolniejszy od kierwcy przed nim to powiedz jak ma go wyprzedzić?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz