Masi: dla ducha sportu najlepszym rozwiązaniem był restart
Dyrektor wyścigowy F1, Michael Masi, wytłumaczył okoliczności wywieszenia czerwonej flagi we wczorajszym Grand Prix Azerbejdżanu.Wypadek Maksa Verstappena na 45. okrążeniu zmusił sędziów najpierw do zadysponowania samochodu bezpieczeństwa, zaś chwilę później do wywieszenia czerwonej flagi.
Po kilkunastu minutach przerwy kierowcy wrócili do kokpitów i ustawili się na polach startowych, aby dokończyć pozostałe dwa okrążenia. Masi przyznał, że jedną z opcji było wykorzystanie przepisu, który skutkowałby przedwczesnym zakończeniem zawodów, ale stojący restart był lepszym rozwiązaniem z czysto sportowego punktu widzenia.
"Na szczęście od kilku lat mamy przepisy dotyczące zawieszenia wyścigu. Gdy wyścig jest wstrzymany czerwoną flagą, po przekroczeniu określonego dystansu można cofnąć się do stanu [klasyfikacji] sprzed dwóch okrążeń. Oczywiście jest to jedna z opcji w takiej sytuacji. Ale istnieje też możliwość, żeby pod spełnieniem określonych warunków czasowych dokonać restartu. W tym przypadku nie mieliśmy żadnego powodu by tego nie robić."
Dyrektor musiał się także zmierzyć z pytaniem o to, dlaczego po wypadku Lance'a Strolla nie wywieszono czerwonej flagi, skoro Kanadyjczyk także rozbił się na prostej startowej, tyle że kilkaset metrów wcześniej niż Verstappen.
A big impact for Lance Stroll ???? but thankfully the Aston Martin driver emerged unscathed ????#AzerbaijanGP ???????? #F1 pic.twitter.com/vNbqZNOEnV
? Formula 1 (@F1) June 6, 2021
"W połowie dystansu wyścigu było wystarczająco dużo czasu, a ponadto po prawej stronie toru była spora przestrzeń", odparł Masi.
"Dlatego byliśmy pewni, że w taki sposób sobie poradzimy. W przypadku bolidu Verstappena tej pewności nie mieliśmy. Nie wiedzieliśmy czy na prostej startowej przy takiej ilości odłamków, które wszędzie się walają, zdołamy się szybko wyrobić. Dlatego stwierdziliśmy, że najlepszym rozwiązaniem dla ducha sportu będzie zawieszenie wyścigu i restart."
komentarze
1. Majk-123
Myślę, że on będzie na długo zapamiętany w F1, niestety.
2. jmformates
Taki duch sportu, że Alonso który nie miał tempa cały wyścig skończył 6 tylko dlatego, że cudem udało mu się wyprzedzić 3 czy 4 kierowców na 1 okrążeniu. To samo Norris-holowany przez Tsunodę, który później już tylko powiększał przewagę, wykorzystał jego brak doświadczenia i znalazł się przed nim ostatecznie. Nie mówię już o Hamiltonie, który miał szansę wygrać ten wyścig. Te 2 okrążenia dużo namieszały i niepotrzebnie.
3. ekwador15
Jaki duch sportu. Śmieszny ten Masi. W tamty roku byly wyścigi gdzie można było bez sc. Było fajne sciganie m. In. Na monzy. Auto zaparkowane na wewnętrznej przy stanowisku porządkowych i sc bo bezpieczeństwo. Teraz nagle duch sportu. Wpadli w panikę nie wiedzieli do robić. Max się rozbił i pół okrążenia stawka pojechała a ci się zastanawiali nie wiadomo na co. Masi to porażka. Charlie whiting to byl gość a ten porażka
4. zmaciej
Dla mnie decyzja o wznowieniu z pól startowych była nie tylko głupia ale i bardzo niebezpieczna, nie wspominając nawet o aspekcie uczciwości. Aż wierzyć się nie chce, że nie doszło do jakiejś potężnej kraksy i być może tragedii. Zresztą mogli zakończyć wyścig za SC i tez byłoby to w porządku.
Niektóre decyzje tego człowieka są dziwne i wręcz głupie. A porównywanie kogoś do 6-latka jest godne 6-latka.
5. Schumi83
To był piękny restart , Hamilton pokazał że jak pali się mu tyłek zaczyna popełniać błędy .
To tylko zapowiada mega ciekawe wyścigi . Jechał wkurzony że dwa Red Bulle są przed nim , potem głupia gadka przez radio że to nie sprint i trzeba dobrze to rozegrać i koniec końców daje d....... w pierwszym zakręcie . Ale to był piękny widok :)
6. sliwa007
4. zmaciej
Mogli zakończyć za SC i to byłoby najlepsze rozwiązanie z punktu widzenia "ducha sportu". Natomiast kompletnie nie zgadzam się z tym, że była to niebezpieczna decyzja. Start jak każdy inny, o jakiej kraksie piszesz?! Restart z pól startowych to normalna procedura.
7. zmaciej
6. sliwa007
W zasadzie masz racje. Jednakże weź pod uwagę fakt, że odbył się na końcówce wyścigu i mógł zostać potraktowany przez kierowców jak sprint. W tym przypadku adrenalina i emocje sięgają zenitu - łatwo popełnić błąd. Co zresztą zrobił Hamilton. Nawet restart za SC nie zawsze jest bezpieczny - co mogliśmy oglądać w zeszłym sezonie. Wyobrażasz sobie co by się stało gdyby na miejscu Hamiltona był mniej doświadczony kierowca i uderzyłby w bandę w tamtym miejscu?
Zdecydowanie nie był to normalny restart, przynajmniej moim zdaniem.
Co do uczciwości, to miałem na myśli utratę wypracowanej podczas całego wyścigu pozycji, co stało się w kilku przypadkach. Myślę że wielu odpuściło, aby nie doprowadzić do kraksy. Widać, że większość miała na szczęście wystarczająco chłodne głowy.
8. sliwa007
7. zmaciej
Bez przesady, emocje nie były większe niż przy każdym innym starcie/restarcie. Było normalnie i bezpiecznie.
Co do uczciwości to zgoda, na dwa okrążenia do końca mogli sobie już darować restart i mogli dokończyć wyścig za SC. Natomiast w F1 nie chodzi tyle o uczciwość co o widowisko. Gdyby skończyli za SC to wyścig przeszedłby do historii jako dość nudny a tak to dużo jeszcze się działo i na pewno wielu zapamięta ten wyścig na długo.
Trzeba też pamiętać, że SC jest częścią tej gry i praktycznie zawsze gdy się pojawia na torze to ktoś na tym traci. Trzeba się z tym po prostu pogodzić.
Po wypadku Maxa od razu powinien być SC i skoro wiedzieli, że czasu do końca wyścigu jest mało to powinna być szybka decyzja, albo od razu czerwona flaga i restart albo kończymy za SC. Tutaj zabrakło szybkości reakcji i za to można obwiniać FIA, ale ogólnie wszystko odbyło się bezpiecznie i zgodnie ze standardami F1. Nie ma co narzekać.
9. zmaciej
8. sliwa007
Długo moglibyśmy się wymieniać opinie na ten temat. Może zauważam zagrożenia w miejscach w których ich zbytnio nie widać. Takie zboczenie zawodowe.
Jeżeli chodzi o widowisko, to raczej o kasę i kliki. Zgodzisz się ze mną, że najlepszą oglądalność mają wypadki - szczególnie te, gdzie ktoś trafi do szpitala. Taki niestety jest nasz gatunek :(.
A jeżeli chodzi o utratę pozycji to ok, ale z szansą na odkucie się. Ja osobiście kibicuję Hamiltonowi, ale gdyby wygrał ten wyścig, to byłoby to bardzo nie w porządku.
Następny wyścig dopiero za 2 tygodnie i to na lotnisku, więc trzeba trochę ponarzekać. Swoją drogą to kilka razy miałem ochotę tam pojechać, ale zniechęcił mnie właśnie ten tor.
Miłego popołudnia.
10. Majk-123
8. Nie żebym się czepiał, ale tutaj nie chodzi o widowisko tylko o jazdę na czas/kto pierwszy i nie jest to gra tylko sport. Chociaż, to może w teorii, bo obecne praktyki pokazują podążanie właśnie w kierunku o którym piszesz. Na tej zasadzie to F1 może nawet zacząć coraz mniej przypominać klasyczną formułę i upodabniać się np. do jakiegoś demolition derby. Fajna zabawa, ale ewentualnie obok, a nie zamiast klasycznych wyścigów. Niestety, żyjemy w coraz głupszych czasach. Ogólnie panuje konsensus u wieloletnich kibiców, że F1 była najlepsza, gdzieś w czasach Schumachera i Alonso. Wtedy to SC, trzeba było chyba wołami wprowadzać na tor, bo nie byli chętni do wyjazdu, a czerwone flagi to pojawiały się dopiero po naprawdę wielkich bombach. Więc jak widać się da! Ja osobiście prędzej przestane oglądać F1 bo zacznie być za mało uczciwa, a nie za mało atrakcyjna. Chociaż jak widać w obecnych czasach, takich kibiców ma się w *** kosztem tych ,,tik-tokowych''. Dla mnie jest to tragiczne zarządzanie. Później jest zdziwienie, że budżet się kurczy, że wyniki sprzedaży spadają. Jak mają nie spadać? Przecież bilet na wyścig F1 prędzej kupią kibice z duszą, gadżety upominkowe czy ciuchy też oni. Tym co robią, to napędzają sobie tylko bańke spekulacyjną podtrzymywaną kibicami ,,tik-tokowymi'' którzy po małej chwili przynudzania wyłączą TV, a bańka pęknie.
P.S. FIA rzeczywiście, nie ma co obwiniać, bo dyrektor wyścigu o tym decyduje. Chociaż mozna obwiniać FIA, za to, że powołali na stanowisko kogoś takiego.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz