Montoya: to Ralf a nie Kimi był moim najtrudniejszym partnerem w F1
Juan Pablo Montoya twierdzi, że jego najtrudniejszym rywalem w Formule 1 był Ralf Schumacher a nie Kimi Raikkonen.Słynny Kolumbijczyk ścigał się w F1 w latach 2001 - 2006 w barwach Williamsa i McLarena. W tym czasie udało mu się siedmiokrotnie zwyciężyć w Grand Prix i 30 razy stanąć na podium wyścigu.
W trakcie swojej kariery w Formule 1 Montoya najdłużej ścigał się przeciwko Ralfowi Schumacherowi i Kimemu Raikkonenowi jeżeli chodzi o partnerów zespołowych.
Na przełomie czterech lat spędzonych w Williamsie, trzy krotnie pokonywał Niemca, podczas gdy Fin w klasyfikacji końcowej mistrzostw pokonał go w 2005 roku w McLarenie i do czasu rozstania Kolumbijczyka z F1 w połowie sezonu 2006 także znajdował się w tabeli punktowej przed nim.
Mimo to Monayta twierdzi, że jego najtrudniejszym rywalem był Ralf Schumacher.
"Kimi i Ralf obaj byli bardzo mocni, ale Ralf był facetem, który najbardziej unieszczęśliwiał mnie" mówił były kierowca F1 w rozmowie z Zakiem Brownem dla oficjalnej strony McLarena.
"Kimi był bardzo dobry, ale to co naprawdę utrudniało mi życie, gdy ścigałem się przeciwko Ralfowi był fakt, że nienawidziłem tego auta. Nie czułem się w nim wygodnie więc wszystko było jeszcze trudniejsze."
"Gdy dołączyłem do Williamsa, mogłem jechać najszybciej jak potrafię, a potem Ralf wyjeżdżał na tor i był ode mnie 0,7 sekundy szybszy. Byłem w lesie."
"Zastanawiasz się wtedy co robić: możesz albo usiąść i płakać, albo wejść w program i rozwiązać problem."
Montoya dołączył do ekipy McLarena na wyścig Indy 500, gdzie jego partnerem zespołowym będzie utalentowany i podziwiany przez wszystkich Pato O'Ward, który nota bene po sezonie 2021 otrzyma szansę sprawdzenia bolidu F1 McLarena.
Kolumbijczyk twierdzi, że wewnątrz zespołowa walka w sprawia iż meksykański zawodnik przypomina mu Ralfa Schumachera.
"Teraz mam podobnie z Pato" mówił. "On może przystosować się do wszystkiego. Można by było założyć mu koła odwrotnie i nadal kręciłby tak szalone czasy. Ja bardziej podchodzę do tego w ten sposób, że najpierw chcę, aby auto zachowywało się tak jak powinno, a potem zastanawiam się nad czasami."
"Myślę, że takie rzeczy przychodzą z wiekiem. Gdy jesteś młody, po prostu wsiadasz w auto i jedziesz, a że ono staje bokiem nie ma dla ciebie znaczenia. Nie mam nic przeciwko jeździe bokiem, ale po co to robić, gdy można jechać prosto?"
komentarze
1. XandrasPL
Wyniki pokazywały co innego. Montoya po wbiciu do McL stracił trochę prędkości. A w Williamsie podobno Schumacher był faworyzowany przez BMW. Warunek BMW był taki, że Niemiec musi mieć 1 fotel.
Montoya zmieścił się do auta Indy i zajął 9 miejsce wczoraj. Polecam INDY500 powtórkę.
2. Majk-123
Sam był młodszy i słabszy (bo mniej doświadczony), dlatego mu się tak wydawało, że Ralf był szybszy. Oceniał przez pryzmat siebie, ale sam był gorszym kierowcą wtedy. Ogólnie to Ralf napewno, nie był lepszy od Kimmiego.
1. XandrasPL Jak to możliwe z tym warunkiem, skro przejeździli 4 sezony i tylko pierwszy wygrał Ralf?
3. XandrasPL
@2
Bo Montoya był lepszy. Ale miał gorzej w ekipie.
4. Majk-123
2. Jakoś w to wątpię. Montoya by to tu pewnie przypomniał, pomijając to, że byłby nieobiektywny w tej sprawie. BMW też nie moglo na to naciskać zbytnio bo Williams był ich klientem, a nie ich niewolnikiem. Gdyby Bawarczykom tak bardzo jednak zależało, to by znalezli inny zespół, albo wymusili wpływ na Williamsa na innego partnera dla Ralfa. Dla mnie bez sensu.
5. Raptor202
@4 Montoya był kolejnym po Zanardim i Villeneuve'ie wynalazkiem Williamsa zza oceanu. Po co mieliby mu podcinać skrzydła? Po to, żeby Frank wyszedł na cymbała, skoro ściągnął jakiegoś patałacha z Ameryki zamiast jakiegoś sprawdzonego kierowcy?
6. Majk-123
Są w F1, podcinają sobie skrzydła i trwonią se miliony. Im gorzej tym lepiej. Jak mogłem o tym nie pomyśleć? Grunt, że dowalili Frankowi. Napisz jeszcze, że BMW obniżało sobie sprzedaż samochodów na świecie, bo też chciało dowalić Frankowi.
7. XandrasPL
Przypomnę, że Schumacher był w zespole przed BMW tak. To nie było to co Williams w 2019 roku. A wg mnie to była akcja typu przytulamy 10 baniek, robimy wszystko aby mieć powód do zwolnienia bo może uda się wkońcu Latifiemu punkty uzbierać.
8. Majk-123
7. ,,Przypomnę, że Schumacher był w zespole przed BMW tak.''
No to tym bardziej się mylisz.
Nie rozumiem twojej logiki i analogii, ale wiem, że masochistów nie ma, ani w F1 ani ogólnie w biznesie.
9. Skoczek130
Chodzi mi o to, że Ralf szybko się adoptował w przeciwieństwie do niego. Kimi także należy do zawodników, którym jak coś nie leży, to jeżdżą dużo słabiej.
10. Majk-123
9. ,,Chodzi mi o to...'' To jest twoje drugie konto? Ty nic wcześniej nie pisałeś.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz