Wolff: F1 i FE powinny ścigać się w te same weekendy
Szef Mercedesa odniósł się do ostatnich słów założyciela Formuły E, Alejandro Agagi, w których ten domagał się połączenia zarówno jego serii, jak i F1. Toto Wolff nie do końca jest przekonany do tego pomysłu, ale uważa, że obie dyscypliny powinny ścigać się na tych samych torach w identyczne dni.Wyścigi Formuły E odbywają się od 2014 roku. Ideę wprowadzenia wyścigów samochodów elektrycznych zaproponował Jean Todt, a za cały projekt od wielu lat odpowiedzialny jest wcześniej wspomniany, Alejandro Agaga. Zdaniem ekologów to właśnie ta seria jest przyszłością sportów motorowych. W pełni elektryczne bolidy mają znacznie mniejszy wpływ na środowisko niż F1.
Z tego powodu wielu ekspertów wzywa do tego, aby FE oraz F1 połączyły swoje siły i wspólnie stanowiły o przyszłości najszybszych samochodów świata. W tej grupie osób oczywiście możemy znaleźć Agagę:
"Bernie Ecclestone już dawno powinien przejąć kontrolę nad Formułą E. Stworzyć ją od środka i panować nad tym, gdzie to wszystko zmierza", powiedział Hiszpan w rozmowie z Car Advice.
"FE różni się od F1 widownią i prestiżem. Natomiast nadal twierdzę, że obie serie powinny zjednoczyć się. Nie wiem, kiedy to się stanie i czy w ogóle do tego dojdzie."
"Uważam, że królowa motorsportu powinna stawiać na elektrykę. Jeśli nie chcą współpracować z FE, będą mogli zrobić to dopiero za 19 lat. Wtedy skończy się nasza licencja, a przy tym trzeba założyć, iż oni ją otrzymają."
Szef zespołu Mercedesa w F1, Toto Wolff, nie podziela zdania szefa elektrycznej serii, ale twierdzi, że wyścigi obu zainteresowanych powinny odbywać się w ramach tego samego programu weekendu:
"Oba przedsiębiorstwa należą do tego samego człowieka, Johna Malone (przyp. red. prezes Liberty Media). To co nie spełniało swoich założeń do tej pory, to fakt, że oba podmioty chcą jak najlepiej dla siebie", oznajmił Austriak, cytowany przez Speedweek.
"Natomiast jeśli można byłoby jeździć tego samego dnia, to czemu nie? Moglibyśmy ścigać się w ten sam weekend wyścigowy na jednym torze ulicznym."
"To świetna rzecz, ale wymagałaby zainteresowania z obu stron, a przecież wszyscy dobrze wiemy, że to nie jest łatwe w sportach motorowych."
komentarze
1. hubertusss
Wolf dobrze kombinuje. Elektryfikacja to przyszłość motoryzacji. Czyli f e ma przed sobą progres w postaci sięgania po w coraz większy zasięg i moc. Które można przenieść do motoryzacji dla przeciętnego klienta. A f1 ma przed sobą raczej regres gdzie już żadnej technologii napędu do motoryzacji przenieść nie można. Bo hybrydy już mamy.
2. roosman
I raptem się okaże, że FE jest wolna i nie ma takiego zasięgu. I żeby wyjść z twarzą, F1 będzie miała silniki 1.0 V4 biturbo i limit paliwa 30litrow na wyścig...
3. luki2662
Taaaaaaaa Dwie procesje wciągu weekendu. Oglądałem Formułe E w piątek i wczoraj to było dno, w przeciwieństwie do poprzednich sezonów w tym była procesja.
4. Krukkk
@1. hubertusss. Naped elektryczny to zadna przyszlosc, jest takim samym niewypalem, jak parcie na weganizm.
Zgadzam sie z Toto. Obydwie serie powinny scigac sie podczas tego samego weekendu, wtedy FE bedzie liczyc muchy w swoich garazach a F1 wysmieje ich.
5. XandrasPL
Ja początkowo myślałem o tej serii tak, że ma zdobyć zainteresowanie wtedy kiedy nie ma F1. W sensie na przełomie roku xxxx a xxxy. Od października do kwietnia powiedzmy. Zimą w ciepłych krajach oczywiście.
Już nie będę czemu tłumaczył na 100 zdań czemu te bolidy nie mogą się ścigać po zwykłych torach. Po prostu aby coś się działo muszą wąskie tory a raczej na wyjściu z zakrętów musi być wąsko aby tam w przed środkiem zakrętu nie puścić full gazu bo inaczej każdy przed kimś odjedzie na amen. A tak kiedy drugi wejdzie ciaśniej od rywala to jest szansa, że będzie się trzymał na tyle blisko i na wyjściu nie straci. No w F1 od kilku lat przez docisk jest to nie możliwe. Od 2017 trzeba inaczej myśleć o walce na torze. No i potrzebne są zmiany kierunku ciągłe, sporo zakrętów a zwłaszcza takich ciągnących się oraz tzw. wysepek.
Nie oglądałem FE ale wygrał MERCEDES-BENZ EQ ehhhh. A Vergne dostał DSK za jakiś debilny przepis. Nie wykorzystał pomocy do wyprzedzania ojeja. Pomijam fakt, że niby wyścig został wcześniej przerwany.
6. hubertusss
$4 to, że coś tobie się wydaje. to nie znaczy, że tak jest. Napęd elektryczny co byś jeszcze nie wymyślił to przyszłość. I jeśli tego nie widzisz to nie ma sensu dalej dyskutować.
7. lucasdriver22
@3 Ale Manewr wyprzedzania Mortary był elegancki :D
8. Toja
Wolff na pewno chce się z żona widywać w weekendy ...
9. giovanni paolo
6. Naoglądał się za dużo fantastycznonaukowcych filmów z Hollywood i mu się miesza fikcja z rzeczywistością. Napęd elektryczny w transporcie indywidualnym, biorąc pod uwagę dotychczasowy dorobek technologiczny i charakter człowieka, to tylko ślepa uliczka. Ma to cały wój wspólnego z tymi wydumanymi sloganami o ekologii, służy jedynie napychaniu kieszeni pewnym interesom i jeszcze większemu wyzyskowi, i ciemiężeniu słabszych.
Ograniczają nas baterie a wątpię, by kiedykolwiek przestały być one barierą na drodze ku "zielonemu jutru". Tak samo jak "silniki spalinowe" ogranicza niedoskonały proces pozyskiwania zmagazynowanej w paliwie energii, energia atomowa również ma na tym polu bardzo duże braki. Ale to czcze marzenia porównywalne z wiarą w napęd elektryczy w transporcie indywidualnym. Nikt nie powiedzał, że kiedykolwiek to osiągniemy, tak jak uniwersum marvela nie jest pokazem potencjału ludzkości. Idea alchemii nie powstała ponieważ komuś udało się jej dokonać ale dlatego, że rozbudzała wyobraźnię i dawała się spieniężyć. Tak i obecnie wiele rzeczy rozbudza wyobraźnię, i są z powodzeniem sprzedawane.
10. Krukkk
@6 hubertusss. Sprzeczac ani uswiadamiac sie na sile nie bedziemy.
Napisze tylko tyle: Ty klikasz z kraju, na drogach ktorego predzej zobaczysz hybryde z instalacja LPG (Polak potrafi) niz auta elektryczne. Ja natomiast klikam z kraju w ktorym infrastruktura do ladowania samochodow elektrycznych stoi porosnieta pajeczynami.
11. hubertusss
@10 Hybrydy to etap przejściowy. Na dziesięć może trochę więcej lat. Może teraz infrastruktura w jakichś krajach porasta pajęczynami ale zobaczysz, że ją odkurzą. Topowe marki i koncerny wprowadzają do swojej oferty coraz więcej elektryków. Myślisz, że są głupi i inwestują w coś co się nie sprzeda?
12. hubertusss
@9 tu nie trzeba oglądać filmów wystarczy popatrzeć na ulice i ofertę czołowych marek i koncernów, które wprowadzają do oferty coraz więcej elektryków. Myślisz, że są głupi i wywalają forsę na opracowanie czegoś co się nie sprzeda?
Ja wiem, że są malkontenci, którzy do końca będą zaklinać rzeczywistość, ze to się nie sprawdzi to się nie da itd. Niestety świat was nie słucha i idzie dalej.
F e mogła by być znakomitym polem do pracowania nad większym zasięgiem tj nowymi bateriami czy bardziej oszczędnymi napędami. Gdyby pakowano w F e tyle kasy co w F1 samochody już dawno były by szybsze i jeździły dalej. Przełożyło by się to również na auta drogowe.
13. Krukkk
@12 hubertusss. Oczywiscie, jezeli politycznie wyjdzie zakaz uzywania silnikow spalinowych, to nawet ja bede kulal sie elektrykiem ale chyba nie o to chodzilo w Twoim przeslaniu?
Renault zaliczylo fiasko ze sprzedazy ZOE i zaczelo klepac hybrydy. Nie mam nic przeciwko elektrykom! Tylko niech to bedzie wolnosc wyboru a nie narzucenie jako jedynej slusznej opcji-juz czlowieka boli glowa od wszelakiej masci specjalistow narzucajacych jedyne slyszne rozwiazanie.
Ksiadz, polityk, ekolog czy businessman-oddaj im swoje pieniadze a Oni powiedza ci jak zyc.
14. hubertusss
Decyzje polityczne towarzyszą motoryzacji od lat. Kolejne normy czystości spalin. Wymogi poduszek powietrznych abs ów czy esp i innych systemów to liczne przykłady tej ingerencji. To nie wątpliwie jedno ze źródeł tego, że elektryki to przyszłość.
Ale są też klienci. Rosną nowe pokolenia nabywców, które wcale nie muszą być przekonane o potrzebie posiadania auta spalinowego. Które traktują samochody trochę jak smartfonoy. Są też klienci poszukujący prostej motoryzacji czy ekologicznej. I tak dalej. O tych co lubią przyspieszenie elektryka nie wspominam. Nawet HD wprowadził elektryczny motocykl podobnie jak KTM.
15. skilder3000
Przy odejściu od atomu elektryki to ślepa uliczka. Co innego gdy uda się odpalić przemysłowo jakiś tokamak.
Kwestia baterii to kwestia wtórna.
Wystarczy zobaczyć że 20 lat temu zwykłe ogniwo kosztowalo 100 razy wiecej niz teraz przy 1/3 pojemności i 1/4 żywotności
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz