Ecclestone broni statusu Ferrari w Formule 1
Władze Formuły1 wczoraj ogłosiły, że wszystkie 10 ekip Formuły 1 podpisało już nowe Concorde Agreement, które ma zapewnić stabilność funkcjonowania sportu przez najbliższe pięć lat.W ostatnich dniach zrobiło się głośno wokół sprawy finalizacji głównego porozumienia między zespołami, FIA oraz posiadaczem praw komercyjnych po tym jak na światło dzienna zaczęły wychodzi zakulisowe negocjacje ekip.
Zespoły Ferrari i McLarena dumnie ogłaszały swoją gotowość do podpisania nowej umowy z władzami F1, co sugerowało, że udało im się wynegocjować zadowalające warunki finansowe.
Na drugim końcu znalazł się mistrzowski zespół Mercedesa, którego szef na torze Silverstone publicznie twierdził, że Liberty Media nie rozpoznało właściwie zasług i wkładu jaki wnosi Mercedes do Formuły 1.
Po kilku dniach niepewności Amerykanom z Liberty Media udało się jednak rozwiązać ten problem i nowe Concorde Agreement podpisały wszystkie zespoły.
Kością niezgody między Mercedesem a Liberty Media mogły być preferencyjne warunki na jakich nową umowę ponownie podpisało Ferrari. Zespół ten zachował swój bonus za wkład historyczny oraz kontrowersyjne prawo wetowania przepisów technicznych.
Włoskie media, które mają w ostatnim czasie używanie jeżeli chodzi o formę zespołu Ferrari zgodnie podkreślają, że "pierwszym zwycięstwem ekipy z Maranello w tym roku jest to przy stole negocjacyjnym".
Były szef Formuły 1, Bernie Ecclestone stanął jednak w obronie statusu Ferrari.
"Płaciliśmy Ferrari więcej niż innym, gdyż otrzymywaliśmy za to prawo do korzystania z ich marki" mówił dla Auto Motor und Sport Ecclestone.
"W ten sposób mieliśmy pewność, że Ferrari nigdy nie zmieni swojej nazwy- nie mogliby zmienić nazwy na Alfa Romeo czy Maserati podczas trwania kontraktu. Taka zmiana sprawiałby, że Formuła byłaby warta znacznie mniej."
komentarze
1. Michael Schumi
W sumie to śmieszne, że Ferrari ma takie przywileje, prawo weta, ma uprzywilejowanie z tytułu tzw. wartości historycznej a co chwila coś u nich nie gra (bolid, kierowcy, strategia, komunikacja radiowa). Mają wielki chaos u siebie.
2. yaiba83
Skoro władza ma z tego hajs to pozwalają na coś takiego. Jakby im się to nie opłacało nie robiliby takiej szopki.
3. ahaed
Problem w tym, że to podobno jest formuła 1 a nie formuła Ferrari ;). Dlatego powinni coś z tym zrobić.
Gdyby iść ich tokiem myślenia to jest wiele zespołów "historycznych", którym też się "należy" ;p. Np: Williams ;p .
4. TomPo
I to jeden z tych powodow, za ktore dziekuje ze dziad nie jest juz szefem F1.
Uprzywilejowany status... a Williams to mniej historyczny?
Zeby ten zespol (Ferrari) dzieki tym przywilejom umial chociaz zapewniac widowisko i nawiazywac walke z Mercem....
5. Inszy
Tak, Williams jest znacznie mniej historyczny. Gdzieś tak o połowę.
6. yaiba83
@3 Nie formuła Ferrari tylko formuła księgowi. A nasze żale i ubolewania możemy sobie wsadzić...
7. ahaed
@5. Wolę Williamsa, Lotusa, Jordana itd itd... A wiesz dlaczego ich nie ma? Bo podział był "po równo": Ferrari wszystko, reszta gó.no.
Jest wiele historycznych zespołów. Nie myl czasem długość stażu w F1. Tylko osiągnięcia, wygrane itd.
Osobiście wcale by mi nie brakowało Ferrari gdyby zamiast nich weszli np: Ford, Porsche itd.
Ferrari to sztuczny człon utrzymywany na siłę w F1.
Tajne umowy z nielegalnymi silnikami? Ekstra kasa za to, że są? Prawo weta? I inne cuda.
Z punktu widzenia producenta samochodów: Ktoś by wszedł w ten sport? Porsche miało juz gotowy silnik ;p . I co? W d.pie to mają.
Ferrari to jest jak 50 letni syn, będący dalej na utrzymaniu matki (FIA). Z brakiem perspektyw na przyszłość.
A przepraszam. Zapomniałem, że szefem w FIA jest od wielu lat ktoś z Ferrari.
ps: jaki zespół miał "tajną" umowę z FIA? Słucham ;).
RP ścigają za głupie wloty hamulcowe. Ale sezon 2019 przebyty na nielegalnym silniku, to spoko ;) . Ciekawe czy akcja nie była już nawet w 2018, bo tez byli szybcy.
8. Inszy
@7 nikogo tam nie interesuje jaki zespół lubisz, a jakiego nie. A fakty są takie, że Ferrari nie tylko jako jedyne jest od początku tego sportu, ale też jest najbardziej utytułowane (skoro chcesz na to patrzeć) - najwięcej mistrzowskich sezonów i wygranych wyścigów.
Jakoś Ford, Porsche i inni się nie pchają na ich miejsce, więc możesz sobie pomarzyć. Za duże koszty, szczególnie teraz, żeby je wywalać na takie zabawy.
Co do silnika Porsche, to go olali (mieli tylko je robić, wykluczali swój zespół), bo wyścigi elektryków były lepszym biznesem. Z tego samego powodu Merc odchodzi z DTM.
Tak więc skończ żyć fantazjami, wtedy naprawdę jest mniej stresów.
A że umowa nie jest uczciwa wobec wszystkich? Przecież to biznes, a nie kółko różańcowe, tu na sprawiedliwość nie ma miejsca.
9. TomPo
@8
Oprocz biznesu jest to rowniez rywalizacja, a przy takowej nie ma miejsca na faworyzowanie jednego z uczestnikow, bo wtedy rywalizacja traci sens.
Anglicy maja miec 12 pilkarzy bo wymyslili football? USA ma miec 6 koszykarzy?
Przypomne tylko, ze bez rywalizacji nie bedzie tez biznesu, o czym juz kilka serii wyscigowych sie przekonalo.
Zeby chociaz dzieki takiemu nierownemu traktowaniu, Ferrari zapewnialo widowisko i zaciata walke o mistrzostwa...
Ostatnio juz siegaja ponizej dna ta zenada z jaka traktuja Vet podczas wyscigu, gdzie facet sam sobie musi byc kierowca, strategiem, oraz inzynierem, bo Ferrari sie na Niego wypielo.
10. hubertusss
Tak Ferrari jest bardziej historyczne od Williamsa. Bo są w f1 od początku. Mercedes ścigał się już przed wojna gdy Enzo Ferrari jeszcze nie miał własnej marki. Więc kto po wojnie Mercedesowi bronił być w f1 non stop. Nikt. Nie chcieli tego. Zresztą za historię są dodatki i dla innych teamów. A, że nikt nie ma takiego stażu jak Ferrari to nie wina Ferrari.
11. hubertusss
@7 Porsche miało już gotowy silnik i rozmawiało z RN. Ale pokrzyżowała to afera spalinowa. Porsche wycofało się z wielu innych serii. Podobnie jak Audi np z WEC. Więc nie jest to wina FIA. Paradoksalnie to Mercedes szantażował wcześniej f1 odejściem dążąc do wyśrubowania technologicznego układów napędowych. Co najbardziej odstrasza producentów od f1.
12. YounGOD
Może jestem nieobiektywny, bo jestem fanem Ferrari, mimo tego jak im idzie, a raczej nie idzie...
Nie nazwałbym może tego wkładem historycznym, ale wystarczy pojechać na jakiś wyścig F1, by zobaczyć, że najwięcej ludzi chodzi tam z emblematem Ferrari, więc na pewno wnosi ten zespół najwięcej jeżeli chodzi o oglądalność, a co za tym idzie najwięcej $... więc dostaje najwięcej
Chyba to sprawiedliwe z księgowego punktu widzenia, a nie ma co ukrywać to biznes jak każdy inny?
13. Inszy
@9 sport? Sport jest dla nas, jako przykrywka do dużego biznesu. To ma przynosić zyski i nikt tam dla rywalizacji nie siedzi.
I jak najbardziej w innych dyscyplinach były podobne przypadki. Np. koszykarze NBA zaczęli brać udział w turniejach FIBA pod warunkiem, że nie będą sprawdzani antydopingowo. Oczywiście innym państwom się to nie podobało, ale zafundowało to koszykówce taki skok popularności, a więc i spowodowało napływ gotówki, że nikt nie zabrał swoich zabawek i nie wyszedł z piaskownicy.
Fajnie, że myślisz idealistycznie, ale w żaden sposób nie pokrywa się to z realiami.
14. TomPo
@13
Powtorze raz jeszcze (zgodnie z realizmem), gdy upada aspekt sportowy (rywalizacji) to i cala seria upada, bo bez ogladalnosci, praw do transmisji itp itd nie ma sponsorow, a bez sponsorow seria umiera.
Juz kilka serii wyscigowych (i ogolnie sportowych) sie o tym bolesnie przekonalo.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz