Barrichello zaskoczony decyzją Sainza
Były kierowca Ferrari nie rozumie dlaczego Carlos Sainz zdecydował się na ogłoszenie swojego transferu do Maranello, mając jeszcze przez rok ważny kontrakt z McLarenem."Pomyślałem, że to szaleństwo, że ogłaszasz swoje plany na przyszłość, kiedy wciąż pozostaje Ci rok do odejścia", mówił Barrichello w wywiadzie dla Motorsportu.
"Staje się to wówczas trudne dla twojego mentalnego nastawienia. Naprawdę ciężko będzie mu być w miejscu, do którego nie będzie już czuł przywiązania".
"Natomiast dla postronnych widzów było to wspaniałe, bo przez jakiś czas nie mieliśmy żadnych newsów".
"Wydało mi się to po prostu zabawne, bo Formuła 1 przyzwyczaiła nas do ogłaszania rzeczy, na które nie jesteśmy przygotowani. Mam nadzieję, że wszystko potoczy się dobrze i 2021 będzie dobry".
Brazylijczyk stwierdził również, że kluczowe dla Sainza będzie opanowanie presji. Przejście do Ferrari będzie wszakże dla Hiszpana występującego wcześniej w Toro Rosso oraz Renault, pierwszym zetknięciem z zespołem mogącym regularnie walczyć o zwycięstwa.
"Jest gotowy zarówno pod względem fizycznym, jak i mentalnym, ale musi panować nad lękiem. Będzie nerwowy i sugerowałbym mu zapobieganie temu poprzez kontrolę umysłu".
Barrichello proponuje medytację: "W moim przypadku kluczowa okazała się medytacja i również jemu bym to sugerował".
"Kiedy zaczynasz pracować nad swoją przyszłością, mogą pojawić się nerwy. Medytacja pozwala Ci żyć teraźniejszością".
komentarze
1. Franczos2010
No oby nie było gaslyego w redbullu
2. Skoczek130
Rubens wie, co mówi. W końcu był żywym przykładem kierowcy, który kompletnie nie udźwignął roli zawodnika Ferrari. Podczas gdy Schumacher wygrywał, on się rozbijał i coś psuł. W 2009 roku, kiedy Button maksymalnie wykorzystał możliwości BrawnGP aż do kresu ich przewagi, on zawalał starty i ciągłe dotykał go syndrom "uszkodzonego przedniego skrzydła". Brazylijczyk godził się na rolę "drugiego", ale w sumie nigdy nie był w stanie nawet rzucić wyzwania Schumiemu. Poza umiejętnością ustawiania bolidu brakowało mu po prostu talentu do szybkiej, a zarazem bezbłędnej jazdy pojazdem wyścigowym. Podobnie, jak Mark Webber. Obaj po latach wyrażają ból tylnej części ciała... a zapominają, że to oni przede wszystkim swoją postawą wykluczali się ze stawiania na ich osobę. I za to lubię Coultharda - sam zawalał i nie narzekał, że np. faworyzują Hakkinena. Myślę, że Sainz podjął słuszną decyzję. McLaren zwalnia pracowników. Przyszłość tego zespołu wcale nie jest taka pewna. W Ferrari ma szansę na zaistnienie. Jeżeli będzie dość szybki, by rzucić wyzwanie Leclercowi, Binotto nie będzie na tyle głupi, by go spowalniać.
3. Raptor202
A co zdaniem Rubensa miał zrobić Sainz? Dumać i czekać z decyzją, aż w końcu Ferrari wzięłoby Ricciardo?
4. go!!!
@3
Rubens nie krytykuje podpisania przez Sainza umowy z Ferrari tylko fakt, że tak szybko zostało to ogłoszone publicznie.
5. Raptor202
@4 Ale to z tego co pamiętam też nie było pomysłem Sainza. Skoro Ferrari najpierw postanowiło ogłosić pożegnanie z Vettelem, a zaraz potem McLaren potwierdził Ricciardo, to co innego mogli zrobić?
6. Vendeur
@4. go!!!
I właśnie ta krytyka, czy też "zaskoczenie", jest delikatnie określając - dziwne.
7. go!!!
@5,6
Czy ujawnienie tego wyszło od Ferrari czy od Sainza ma drugorzędne znaczenie i nie określiłem tego celowo pisząc bezosobowo - "zostało ogłoszone", także to czy podejście Rubensa nazwiemy krytyką, czy zaskoczeniem nowe jest istotą jego przekazu - chodziło mu zapewne o to że będąc ciałem (mclaren) gdzie indziej niż myślami (ferrari) może być ciężko jeżeli chodzi o koncentrację i w efekcie dobre wyniki. Czy tak będzie - zobaczymy.
8. Vendeur
@7. go!!!
Ale to nie ma znaczenia, czy to ogłosili, czy nie. I tak wiedzieli... Samo ogłoszenie nie ma znaczenia dla "postawy mentalnej" zawodnika. No chyba, że dla kogoś mentalnie nieodpowiedzialnego i nieprofesjonalnego - może taki jest Barrichello i dlatego go to tak wielce zdziwiło...
9. Raptor202
@7 Teraz tym bardziej musi się spiąć i pokazać to, co ma najlepsze, w przeciwnym razie Ferrari z marszu zrobi z niego popychadło bez szans na odnoszenie zwycięstw.
10. go!!!
@8
Zgadzam się w 100%
@9
Obawiam się, że taka rola w ferrari już na niego czeka bez względu na wyniki sezonu 2020...
11. TomPo
Jakas glupota.
To jakby tego nie oglosil, to mentalnie nie wiedzialby ze przechodzi?
To moze Go nawet dopingowac, bo wie ze trzeba sie teraz pokaz od najlepszej strony, bo moze skonczyc sie tak, ze kontrakt zostanie rozwiazany, nim nawet na dobre wszedl w zycie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz