Vettel postanowił spróbować wirtualnego ścigania
Rywalizacja w grach i symulatorach w ostatnim czasie jest jednym z podstawowych zamienników wyścigów. W taki sposób czas spędzają kierowcy wielu kategorii z całego świata. Wkrótce dołączy do nich także Sebastian Vettel.Formuła 1 posiada swój cykl Wirtualnych GP, który nastawiony jest przede wszystkim na rozrywkę. Osoby, które chcą zdecydowanie bardziej zbliżyć się do rzeczywistości, mogą korzystać z platformy iRacing lub oglądać wyścigi z tej produkcji.
Jak do tej pory do rywalizacji w oficjalnej grze F1 od Codemasters przystąpiło sześciu aktualnych kierowców królowej motorsportu i kilku byłych. Rozwój esportowych wyścigów zachęcił też Sebastiana Vettela, który póki co planuje stawiać pierwsze kroki w tym świecie.
Dwa lata temu F1 publikowała na swoim kanale na YouTube serię "Virtual Hot Lap". Przed GP Niemiec za kierownicą zasiadł czterokrotny mistrz świata i wolno okrążył Hockenheimring, przyznając z uśmiechem na twarzy, że w takich sprawach jest raczej bezużyteczny.
To może się jednak zmienić, gdy zawodnik trochę potrenuje. Będzie miał na to nieco mniej czasu niż jego młodsi koledzy, którzy szczególnie ostatnio grają regularnie, jeżdżąc nawet ciężarówkami i transmitując to.
"Tak naprawdę to wcześniej nie miałem symulatora, posiadam dopiero od kilku dni, więc nie korciło mnie, skoro nie miałem szansy. Słyszałem sporo o tym, więc pomyślałem, że powinienem spróbować. Muszę jednak ustawić to odpowiednio. Generalnie nie przewiduję kariery w simracingu. Myślę, że to coś, czego warto spróbować dla zabawy."
"Dorastałem z takimi rzeczami i grałem w jakieś gry, ale szczerze mówiąc, odkąd mam dzieci, to nie jest pierwsza rzecz do zrobienia z mojej listy. Zobaczymy, ile będę miał czasu. Jestem świadomy, że wielu ludzi bierze to na poważnie i spędza z tym wiele godzin. Ja jednak lubię robić wiele innych rzeczy, więc to byłaby pewnie jakaś mieszanina."
W niedzielę o 19:00 czasu polskiego, czyli nieco wcześniej niż ostatnio, odbędzie się Wirtualne GP Chin. Póki co nie zanosi się na debiut Sebastiana Vettela, ale kibice będą mogli zobaczyć w akcji Charlesa Leclerca, Alexa Albona, George'a Russella, Nicholasa Latifiego, Lando Norrisa i Antonio Giovinazziego. Pełne składy powinny zespołów pojawić się do kilku godzin przed wyścigiem.
komentarze
1. XandrasPL
Podlinkujcie w środek artykułu to słynne okr. Vettela z Hockenheim. To już klasyk.
2. magic942
@1 hehe no beka, ze gość który nie gra w gdy nie umie szybko przejechać okrażenia w pseudo grze.
3. Raptor202
Mnie bardziej ciekawi to, czy w tej grze też będzie obwiniał innych o swoje błędy i mówił że jechali jak torpeda :)
4. Igor
Warto przypomnieć że za godzinę Kubica startuje w 12 godzinnym wyścigu na Suzuce w iRacing.
5. Werter
Przestańcie jechac po kimś komu nigdy nie dorośniecie do pięt
6. Michael Schumi
To, że Sebastian nie jeździ świetnie w wirtualnych wyścigach to normalne. Jeśli jesteś kierowcą wyścigowym z prawdziwego zdarzenia to musisz przystosować się do wielu innych czynników. Są one trudniejsze a on daje sobie z nimi radę. Samochód trzeba przede wszystkim czuć, a w grze komputerowej to nie to samo. Vettel przyzwyczajony jest do zupełnie innych elementów, które dotyczą prowadzania bolidu (w realu, nie w grze). Sam Charles Leclerc mówił, że trenuje teraz po minimum 5 h dziennie, aby potrafić rywalizować w taki sposób, w jaki się ściga w tych wirtualnych rozgrywkach.
@1 Na marginesie wspomnę, że Robert Kubica powiedział, że nawet jeśli ktoś osiąga świetne czasy w wyścigach komputerowych to nie oznacza, że miałby zostać świetnym kierowcą w Formule 1, stąd też nie rozumiem czemu okrążenie Sebastiana przejechane wirtualnie jest jakimś klasykiem, dlatego @5 - pełna zgoda.
Ps. Sam lubię sobie zagrać w Destruction Derby 2 i ścigam się o zrobienie jak najlepszego czasu, ale te auta cały czas wpadają w kontrolowany poślizg i to co innego niż jazda zwykłym samochodem po ulicznej drodze :D
7. XandrasPL
@2 @6
Nie będę pisał wszystkiego co już napisałem w przeciągu ostatnich tygodni gdy zaczęto te virtualne rozgrywki i więcej osób zaczęło albo tak jak Norris czy Verstappen je kontynuować na większą skalę mają czas na profesjonalne ligi. Śmiałem się z tego bo to klasyk. Jestem po stronie Vettela. Ludzie też w komentarzach byli za nim, że widać iż nie gra w tą pseudo grę. Tak o niej pisałem wiele razy i tak dalej jest. Widać, że już mu się nudzi i sam postanowił kupić kompa i sprzęt aby zacząć sobie grać. A wiadomo jakie Vettel ma podejście do życia. Do 2015 roku miał Nokię 230 bo służył mu telefon tylko do dzwonienia, gdy inni mieli już dawno dotykowe ustrojstwa.
8. Michael Schumi
@7 Pod tym względem Sebastian Vettel jest akurat świetny. Szanuję to, że dba o swoją prywatność. Jest wiele ludzi, którzy robią mnóstwo rzeczy na pokaz, a on akurat ma bardziej racjonalne podejście w tym temacie.
9. Raptor202
@5 A kto po nim jedzie?
10. Kruk
@5. Ochooo... Kolejny spec od moralnosci i dobr materialnych. Swiat nie zaczyna i nie konczy sie na wypaczonej F1. W innych dziedzinach zycia jest mnostwo wyksztalconych, inteligentnych, skromnych, kulturalnych i bardzo ciezko pracujacych ludzi, ktorym to Ventyl nie dorasta do piet.
11. devious
@5. Werter
"Przestańcie jechac po kimś komu nigdy nie dorośniecie do pięt"
Primo, nikt po nim nie jedzie. Ale nawet jeżeli, to co, on jest świętą krową, której nie można krytykować?
Stworzeniem boskim czy jak?
Poza tym to, że ktoś jest dobry w jednej "grze" (w tym przypadku kręcenie kierownicą i wciskanie pedałów w bolidzie F1), nie znaczy ,że jest jakis lepszy od np. neurochirurga, pilota komercyjnych linii lotniczych czy nawet pana elektryka "Zenka", który lubi sobie wypić piwko z kolegami pod monopolowym ale w swoim fachu jest ekspertem... Bo np. może się okazać, że każdy ww. z wymienionych uratował już setki ludzkich żyć w taki lub inny sposób (np. dobrze wykonując swoją robotę), gdy tymczasem "praca" pana Vettela jest... w sumie bezwartościowa. Owszem, może poprawia ludziom humor czy nawet jest motywacją - to już coś - ale trudno powiedzieć, że dokonania Vettela są więcej warte od np. pilota, który dokonał awaryjnego lądowania uszkodzonym samolotem z 200 osobami na pokładzie. Jeden i drugi ćwiczyli latami by robić to co robią najlepiej, ale tylko jeden z nich jest powszechnie znany, lubiany, wręcz wielbiony - gdy tymczasem to ten drugi jest Prawdziwym Bohaterem. Przykłady oczywiście mogę mnożyć.
Kolejna kwestia - jak zmierzyć czy ktoś komuś do pięt dorasta?
Ja np. jestem prawie 100% pewny, że gdybym stanął do boju z Vettelem w 10-boju, gdzie byłby takie dyscypliny jak: wyścigi samochodowe (tutaj wiadomo nie miałbym żadnych szans), szachy, boks, matematyka na dowolnym poziomie (może być akademicki, ale tutaj pan Vettel raczej dostałby nokaut totalnei do zera skoro pewnie nawet całki na oczy nie widział), jakaś historia F1 (tutaj słyszałem Vettel jest mocny, ale ja też quizy wiedzy z F1 Racing "rozwalałem" całkiem nieźle więc może bylibyśmy blisko), malowanie obrazów, wiedza z zakresu IT np. konfiguracja serwerów Windows w domenie, do tego coś ścisłego np. fizyka i mechanika płynów (Vettel ponoć chciałby być inzynierem to powinien tutaj wymiatać) czy np. historia współczesnej muzyki czy filmu - to cóż, Niemiec szybko leżałby na deskach... Może tu czy tam gdzieś by mnie pokonał - tak jak w wyścigach, bo on skupił życie na tym, a ja nie umiem się wyspecjalizować, bo jestem dobry we wszystkim - mogę malować obrazy, bo mam talent plastyczny, pisać książki bo mam "dobre pióro" i wyobraźnię (w sumie piszę książkę, ale nie wiem czy kiedyś skończę i nie wiem czy ją wydam, bardziej hobbystycznie to robię), projektować różne instalacje w AutoCad bo się kształciłem w tym kierunku, ogarniam szeroko pojęte tematy IT od strony administracji sprzętu i aplikacji bo to mój zawód, programuję roboty (w sumie dopiero się uczę, ale i tak na pewno przebijam pana Vettela o wiele długości), do tego niemal na pewno zmiażyłbym go w szachy (trenowałem profesjonalnie wiele lat z jakimiś tam małymi sukcesami na szczeblach lokalnych), Counter-Strike 1.6 (bo przegrałem w to dosłownie całe lata) i wiele, wiele innych gier, konkursów wiedzy itp.
Tak więc czemu mam czuć się gorszy of Niemca? Bo on się wyspecjalizował w jednej dziedzinie, gdzie ja z powodów finansowych nie miałem nigdy szans zaistnieć? Dla mnie kierowcy F1 to nie są bogowie, nie czuję się gorszy od nich - wiec mam takie samo prawo ich krytykować jak oni mnie. Ot i tyle.
12. XandrasPL
@11
Wszystko super i nawet się zgadzam ale skąd wiesz co potrafi Vettel poza ściganiem skoro typa nie znasz prywatnie. Ja wiem nie wiele więcej, że ma tam jakieś podstawy zawodu mechanika, inżyniera bo jako nie liczny jest po szkole średniej jakiejś (a taki nasz Robert jak i 4/5 kierowców po podstawówce wyjechała za granicę się ścigać od razu). No nie znasz typa. A
13. XandrasPL
miss click*
A może jedna z przedstawionych przez Ciebie rzeczy by się nie sprawdziła i co wtedy? Fart? Tak jak te tytuły? Bo koleś napisał komentarz bo taki w jedną stronę. Chodziło mu raczej, że Vettela za bardzo ludzie nie potrafią krytykować. Wytykanie błędów owszem ale czasami ludzi ponosi, że pamiętają mu o błędach z przed 10 lat a innemu kierowcy jakiś błąd zapisują jako pierwszy w karierze. I pisanie o umiejętnościach to największa głupota aż sam Kubica musiał się do tego odnieść ostatnio. Krytykować za błędy przy takim doświadczeniu jak najbardziej ale w jakiś bardziej profesjonalny sposób. No ale każdy ma swoje zdanie.
14. Kruk
@11. Ja pierdziele!!! dexter przestan.
@Xandi. Bierz ksiazke do lapy i ucz sie do matury, zamiast poruszac tematy, ktore przerastaja Twoj mlodzienczy swiatopoglad.
15. Skoczek130
@Werter - świat poradzi sobie bez kierowcy wyścigowego F1 - w końcu to tylko rozrywka sportowa. Co innego z przytoczonymi przez forumowiczów ekspertach w innych dziedzinach życia - czy to medycyny, czy elektryki.
16. Jen
@11 devious
Dzisiaj to już odpłynąłeś kompletnie w tych swoich dywagacjach:):):):)
Nie zakładaj z góry kto jest w czymś dobry, a w czym nie, bo możesz się bardzo zdziwić. Zawód kierowcy F1 wymaga o wiele więcej niż tylko wciskania pedału gazu i hamulca. Oprócz świetnego refleksu, trzeba jeszcze wykazać się dobrymi umiejętnościami analitycznymi, matematyka tez się przydaje. Do tego jeszcze odpowiednio przygotowane do wysiłku ciało. Nie wystarczy tylko od małego jeździć gokardami po przydomowym podwórku. Zresztą wielu kierowców F1 wcale nie pochodzi z bogatych rodzin, po wyścigach razem z ojcami musieli sami naprawiać swoje pojazdy, a ich rodziny zadłużały się, żeby móc wystartować w kolejnym wyścigu.
A tak przy okazji, to że ktoś od małego jeździ w kółko nie oznacza, że nie interesuje się innymi rzeczami. Hamilton np. projektuje ubrania, nagrał piosenkę i interesuje się weganizmem i ekologią. Niezła mieszanka co?
Roman Grosjean wydał z żoną książkę kucharską bo jego pasją jest gotowanie. Prowadzi chyba nawet bloga o tej tematyce. A można by pomyśleć, że tacy prości faceci z F1 to nic innego nie robią tylko jeżdżą po torze i wciskają pedał gazu.
17. XandrasPL
@Kruk
Hahaha. Jest i oto strażnik forum. Co tam?
18. wsk175wsk
Dorobie popcornu....
19. devious
@16 Jen
Aleś głupiutka, jak i przedmówcy - jak zwykle nie rozumiecie słowa czytanego.
Czy ja coś zarzucam Vettelowi? Nie.
TYlko "odzieram" go z boskich szat, w które prości i niezbyt bystrzy ludzie przywdziewają takich jak Vettel. I zakazują krytyki "bo taki ktoś osiągnął więcej niż inni". No cóż, dla mnei właśnie czy Vettel, czy Wałęsa czy nawet JP2 nie są "lepszymi ludźmi" i mogę ich krytykować tak samo jak oni mogą mnie. To się nazywa równość. Ja nie klękam i nie "biję czołem" i nie czuję się gorszy niż Vettel. I taki był przekaz.
A że Seb może być w czymś dobry i nie tylko w jeźdzeniu bolidem - i owszem. Sam jednak przyznał, że chciałby studiować mechanikę i budowę maszyn, bo to go interesuje ale wiedzę w tym zakresie ma obecnie wątłą - więc nie przesadzajcie z tą gloryfikacją swoich "bóstw". Vettel to inteligentny gość ale jest tylko i wyłącznie człowiekiem :)
A Hamilton to "attention whore" dlatego musi się lansować na Instagramie i pokazywać, jaki to nie jest zajebisty :) Talent muzyczny na pewno ma, co do projektowania ubrań i intersowania się weganizmem to są to faktycznie NIEWIARYGODNE osiągnięcia - zapewne dostanie za nie jakiegoś Nobla (skoro Obama za tyle wojen dostał pokojowego, to każdy może :P). Tak samo jak kucharskie książki - nawet mój pies mógłby jedną wydać, obecnie jak jesteś celebrytą to w zasadzie musisz wydać książkę - ba, niektórzy pewnie mają więcej wydanych książek niż przeczytanych :D
Wracając do clou czyli stwierdzenia "Przestańcie jechac po kimś komu nigdy nie dorośniecie do pięt" - nadal nie otrzymałem odpowiedzi, czemuż to nie dorastam Vettelowi czy Hamiltonowi do pięt. Bo Lewis ma więcej followersów na Instagramie? Czy też dlatego, że jest weganinem a ja czasem (choć rzadko) jakieś mięsko zjem? :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz