F1 ma plan ratunkowy na wypadek problemów finansowych zespołów
Władze F1 mogą rozważać pomoc zespołom, które w obliczu globalnej pandemii koronawirusa, mogą utracić płynność finansową.Od czasu kiedy koronawirus dotarł do Europy nie ma praktycznie dnia bez złych informacji i dotyczy to również fanów Formuły 1, którzy muszą pogodzić się z brakiem wyścigów w najbliższym czasie.
Media coraz chętniej jednak chwytają się spekulacji dotyczących przyszłości ekip, a niektórzy już wróżą, że Formułę 1 czeka fala informacji o wycofywaniu się ze sportu dużych marek, tak jak to miało miejsce po ostatnim kryzysie finansowym w 2008 roku.
Helmut Marko z Red Bulla zdradził jednak, że władze F1 i FIA pracują nad planem ratunkowym, a część ekip już zaczyna korzystać z rządowych dotacji na utrzymanie swoich pracowników.
"Żadna z ekip nie jest poważnie zagrożona finansowo" mówił przedstawiciel Red Bulla. "Jest tak ponieważ na wypadek sytuacji awaryjnej jest plan, który zakłada ekonomiczne wsparcie, a zespoły otrzymają je, gdy będzie to konieczne."
Słowa te wydaje się potwierdzać teraz szef Alfa Romeo, Frederic Vasseur.
"FIA i FOM już zaproponowały pewne opcje" mówił dla L'Equipe. "Oni są otwarci na znalezienie wspólnego sposobu wyjścia z tego kryzysu a Jean Todt już poruszył wstępnie ten temat podczas naszej ostatniej dyskusji i jest gotowy znaleźć praktyczne rozwiązania."
"Musimy dalej redukować koszty i wszyscy mamy w tym interes. FIA dobrze zdaje sobie sprawę w jakiej sytuacji znalazły się zespoły."
"To odpowiednia chwila, aby wszystko uważnie przeanalizować i znaleźć sposób na dalsze ograniczanie kosztów."
Gerhard Beger, który obecnie również ma głowę pełną problemów związanych z prowadzeniem serii DTM, uważa, że świat sportów motorowych musi się teraz uzbroić w cierpliwość.
"To tylko moja osobista opinia, ale nie sądzę, że zobaczymy jakiekolwiek wyścigi przed sierpniem lub nawet wrześniem. Nawet Formuła 1 nie będzie w stanie ruszyć" mówił Berger.
Niektórzy twierdzą, że gdy sytuacja wróci do normalności, a wyścigi zostaną wznowione, Formuła 1 będzie już inną serią.
"W moich oczach, czasy, w których horrendalne sumy pieniędzy są wydawane na sport motorowy już się skończyły" mówił szef BMW Jens Marquardt.
"Motosport pozostaje jednak ważny. Formuła E jest tego głównym przykładem. Dla nas to innowacyjne i technologiczne laboratorium."
"Gdy słyszę, że zespół Formuły 1 posiada 2000 ludzi do obsługi dwóch aut to nawet gdyby te wartości powróciły do tych sprzed lat, nie będzie można już z czystym sumieniem uzasadniać tak astronomicznych kosztów."
komentarze
1. Skoczek130
Nie zdziwię się, jak Merc i Renault wycofają fabryczne ekipy, natomiast Williams, Haas i Alpha Tauri pójdą na sprzedaż. Nie pracujesz, nie zarabiasz. Nikt tu nie jest tu dla idei...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz