Marko: zakończenie współpracy z Astonem ułatwi nam życie z Hondą
Red Bull po sezonie 2020 zakończy współpracę ze swoim sponsorem tytularnym, słynną marką Aston Martin, ale Helmut Marko dopatruje się w tym fakcie pozytywnych informacji dla swojego zespołu.Doradca Red Bulla wydaje się nie przejmować faktem, że przejęty przez Lawrence'a Strolla Aston Martin zakończy długoterminową współpracę z ekipą z Milton Keynes, aby związać się z zespołem kanadyjskiego miliardera.
W wywiadzie dla Kronen Zeitung Marko stwierdził, że Red Bull jest "bardziej niż zadowolony" ze współpracy z Hondą, mimo iż japoński producent nie potwierdził jeszcze swojego długoterminowego zaangażowania w Formułę 1.
"Jesteśmy bardziej niż zadowoleni z postępów technicznych, a w szczególności niezawodności silników" mówił Marko.
"Sukcesem takiej współpracy jest jednak ogólny pakiet marketingowy, promocyjny oraz szkolenia kierowców. Zakończenie współpracy z Aston Martinem w roli sponsora tytularnego jeszcze bardziej ułatwi nam życie z Hondą."
komentarze
1. kruszon
Może też zmienia nazwę ;))
Na Red Bull Super Aguri honda :)
2. Jacko
Gadanie. Jeśli przez 2-3 sezony Hondzie jednak nie do końca wyjdzie mistrzowski silnik, to zrzucą na nich całą winę i będą ich oskarżać o wszystkie niepowodzenia, dokładnie tak samo jak zrobili z Renault, zupełnie pomijając to, że wcześniej wspólnie seryjnie zdobywali mistrzostwa...
3. urer
Dadza rade! Gooo MAX!!!
4. MattiM
@2
Piszesz, jak by to silnik Renault zadecydował o mistrzostwie dla Red Bulla. A to był tylko dodatek do świetnego bolidu.
5. Frytek
@4
Ale ten dodatek też jest bardzo ważny. Gdyby mieli wtedy "Hondę GP2" to zapewne tych tytułów by nie było, tylko jeden wielki lament.
6. Kruk
@5. A swistak siedzi i zawija w te sreberka:-)
Z pewnoscia, wolnossace V8 jest tak skomplikowane technologiczne, ze tylko zabojady potrawili sprostac wyzwaniu-zejdz na ziemie.
7. Jacko
@4. MattiM
Gdyby tak było, to by tylko jeszcze gorzej o nich świadczyło, bo by oznaczało, że po świetnym mistrzowskim bolidzie, następny był lipny, a całą winę zrzucili na będący tylko nic nieznaczącym "dodatkiem" silnik.
Ale tak nie jest. Żeby osiągnąć sukces oba te elementy muszą być świetne i świetnie ze sobą współgrać.
8. Frytek
@6
Przecież nie pisałem że żabojady mieli najlepszy silnik. Do tanga trzeba dwojga ,Oni sprostali zadaniu i nie popsuli doskonałej konstrukcji Neweya.
Ale faktycznie jednostka 2.4 bez turbo kręcąca się do 19tys.obr. ponad 700KM raczej skomplikowana nie jest
9. Kruk
@8. Oczywiscie, ze do tanga trzeba dwojga. Natomiast porownywanie silnika V8 Renault z silnikiem V6 Turbo Hybrid Hondy-jest lekka przesada.
10. Vendeur
@4. MattiM
@7. Jacko
Nie macie racji. Sukcesy RedBulla były zasługą tylko i wyłącznie najwybitniejszego kierowcy w historii tego sportu... ;)
11. giovanni paolo
5. Nikt nie dziękuje firmie Pirelli za opony, gdy wygrywa wyścig lub tytuł czy zwyczajnie pozwalają pojechać lepiej niż rywal. W zamian pojawia się lament, gdy jednak coś jest z nimi nie tak, i nie chodzi mi tu o konkretnego kierowcę ale o większość stawki.
10. Musiałeś wznieść chochoła. Lepiej ci? To teraz zmień majty bo woń nasienia może odstraszyć ludzi, których jutro spotkasz.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz