komentarze
  • 1. sliwa007
    • 2019-10-28 06:51:59
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    "Po naszej stornie próbowaliśmy obydwu strategii: dwa postoje Charlesa i jeden dla mnie, a ostateczny wynik potwierdził, że obie były dobre."
    Faktycznie, strategia 2 postojów była wyśmienita skoro lider wyścigu skończył na 4 miejscu.

    Ferrari kolejny raz poświęca Leclerca, psując mu wyścig strategią i błędami.

  • 2. PatiMat
    • 2019-10-28 07:55:31
    • *.play-internet.pl

    To prawda. SF liczyło ,że Ham zjedzie. Sam na to liczyłem

  • 3. obiektywny2019
    • 2019-10-28 08:12:50
    • Blokada
    • *.static.chello.pl

    @ 1

    Walni się w ten pusty łeb. Trzeba być kretynem żeby nie zauważyć że Ferrari od dłuższego czasu faworyzuje Leclerca....Jakbyś oglądał wyścig to byś wiedział że VET zignorował polecenie zespołu i został dłużej na torze.

  • 4. RoyalFlesh F1
    • 2019-10-28 08:18:45
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    3. obiektywny2019

    Nie przenoś słownictwa, które używa twoja rodzina w domu w stosunku do Ciebie na forum.

  • 5. TomPo
    • 2019-10-28 08:41:50
    • *.emea.ibm.com

    No coz... znowu wyszlo, ze najwiekszym wrogiem kierowcy Ferrari jest samo Ferrari.
    Ich kompletny brak wiary w swoich wlasnych strategow chyba nikogo nie powinien dziwic.
    A potem gadka, ze to Merc jest winien temu, ze F1 jest nudna i nie ma walki.
    Jak ma byc walka, skoro glowny rywal potyka sie co chwile o wlasne nogi.

  • 6. Fanvettel
    • 2019-10-28 08:43:14
    • *.230.122.177

    Rozpoczyna sie walka o trzecie miejsce w klasyfikacji.
    Seb trochę uciekł Maxowi i przybliżył sie do Leclerca .

  • 7. TomPo
    • 2019-10-28 08:52:45
    • *.emea.ibm.com

    I kolejny raz Vet, gdy cos schrzani to zaczyna uzywac liczby mnogiej.
    Olal polecenie zespolu, przeciagal stint przeciagal, az wyladowal za Lewisem.
    Tak wiec paluszek pretensje do siebie i swojego braku wiary w twarde opony, a nie 'MY'.

  • 8. Raptor202
    • 2019-10-28 09:03:20
    • Blokada
    • *.centertel.pl

    @7 Skąd wiesz, że opony Vettela wytrzymałyby ponad połowę wyścigu? Ferrari szybciej zżera opony niż Mercedes.

  • 9. magic942
    • 2019-10-28 09:29:41
    • *.13.106.202

    Przecież tempo Vettela na twardych było beznadziejne. Nie miał szans przejechać tyle okrązeń co Lewis. Vettel zdecydoeanie najlepiej radził sobie na pośrednich.

  • 10. Jen
    • 2019-10-28 09:46:01
    • *.179.231.1.static.3s.pl

    Mylicie tu dwie rzeczy. Ferrari wezwało Vettela do boksu niedługo po pierwszym pit stopie Leclerca. A było to na około dwudziestym okrążeniu. Wtedy czerwoni chcieli jechać na dwa pit stopy dla obu kierowców. Było to na dluuuugo przed zjazdem Hamiltona. Kolejne wezwanie było po zmianie opon Bottasa. We wczorajszym wyścigu lepiej z oponami obchodził się Mercedes.

  • 11. mcjs
    • 2019-10-28 10:41:54
    • *.

    @1. sliwa007
    To zwykłe czepianie się słów. Co mieli zrobić? Leclerc pokrył strategię Albona, bo to Red Bull miał być najpoważniejszym konkurentem w walce o zwycięstwo. Jeśli chodzi o strategię na jeden postój, chyba każdy uważał, że Hamilton zjechał zbyt wcześnie, a taką teorię podsycał swoimi komentarzami sam Lewis. Być może dramatyzował, jak to ma w zwyczaju, a może blefował?Można mieć samochód na poziomie Mercedesa, ale niemiecki zespół, mający lepszych strategów, potrafiących przewidzieć z większą dokładnością na co stać ich auto, opony i kierowców, po raz kolejny zgarnia całą pulę. To minimalna różnica, ale dzięki niej Mercedes jest pierwszy, a Ferrari drugie.

  • 12. sliwa007
    • 2019-10-28 11:34:08
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    11. mcjs
    Red Bull a Albon to dwa różne światy, nie postawiłbym tam znaku równości, nie było potrzeby krycia strategii Albona.
    Ferrari chcąc pokryć strategię Albona tak jak napisałem poświęciło Leclerca bo już wtedy widać było, że te opony mają się świetnie i przejazd na jeden pit stop nie jest problematyczny. Sytuację na torze trzeba analizować na bieżąco i odpowiednio korygować strategię.
    Wybrali dwie drogi do mety a Leclerc kolejny raz dostał tą dłuższą i tak jak pisałem na tym etapie wyścigu powinni już wiedzieć, że przejazd na jeden pit stop nie jest problemem.

  • 13. mcjs
    • 2019-10-28 13:10:21
    • *.

    @12. sliwa007
    Łatwo się mówi już po fakcie i znając wszystkie rozstrzygnięcia. Ferrari nie przewidziało, że opony tyle wytrzymają. Oczywiście Albon to nie Verstappen, ale w tamtym momencie doszli do wniosku, że to Red Bull będzie dla nich większym zagrożeniem. Nawet jeśli było to błędne założenie, to nie rozumiem czemu się dziwisz, skoro stratedzy Ferrari co chwila sadzą mniejsze i większe kwiatki.

  • 14. sliwa007
    • 2019-10-28 17:08:31
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    13. mcjs
    Po to są treningi by poznać jak pracują poszczególne mieszanki. Mercedes jakoś nie miał problemów z trafnym doborem strategii a w przypadku Hamiltona pokazali ogromną pewność siebie w tym aspekcie. Marudzenie Hamiltona, że opony nie wytrzymają to już jest standard i nie warto tego brać pod uwagę.

    Tu nawet nie było "na styk". Te opony praktycznie się nie zużywały. Vettel w bolidzie trafniej dobrał strategię niż cały sztab w garażu. Ciekawe.

    Zespół tej klasy i z takimi aspiracjami powinien wiedzieć już po tych 15 kółkach, że degradacja jest na tyle znikoma, że 1 pit-stop to optymalna strategia. Tu nawet nie było "na styk", był jeszcze duży zapas w oponach.

    I tak oto lider wyścigu po pierwszym stincie kończy wyścig za podium.

  • 15. mcjs
    • 2019-10-29 08:43:17
    • *.

    @14. sliwa007
    Na pewno zauważyłeś, że warunki w treningach nie były optymalne. Więc można spokojnie założyć, że nie każdemu zespołowi udało się właściwie zanalizować np. pracę opon.

    Kierowca najlepiej czuje co dzieje się z oponami, więc Vettel próbował jechać dłużej. W momencie w którym zespół poprosił go o zjazd, w perspektywie miał prawdopodobny jeszcze jeden postój. Uznał, że da radę zarządzać dłużej ogumieniem i zmieniono strategię. Teraz można się zżymać, że niesłusznie, ale widocznie w tamtym momencie Ferrari nie miało wiedzy, że da się pojechać na twardych oponach do końca wyścigu. Może zabrakło im danych z treningów, może przez mniej przewidujących strategów, a może wszystkiego po trochu.

    Wezwanie Leclerca tak wcześnie było błędem i tego nie kwestionuję. Mercedes jest nie tyle sprytniejszy, ile mądrzejszy i dlatego w takich sytuacjach oni wygrywają, a Ferrari nie. Natomiast nie ma się co powoływać na twierdzenie, że zespół tej klasy powinien wiedzieć, bo właśnie ten zespół raz po raz udowadnia, że nie wie. Ale, jak już wspomniałem wcześniej, łatwo to oceniać patrząc na chłodno i znając rozstrzygnięcia.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo