Smedley: Williams nie zainwestował w badania i rozwój
Były pracownik Williamsa, Rob Smedley, przyznał, że zespół podjął złe decyzje w ostatnich latach, a jedną z nich było niezainwestowanie w dział badań i rozwoju.Przez pięć lat udało mu się doskonale poznać struktury i realia jednej z najbardziej utytułowanych ekip w królowej motorsportu. Smedley był z zespołem w czubie tabeli konstruktorów, w środku stawki oraz na samym dnie.
W zeszłym roku dał się poznać kibicom jako regularny gość tzw. "Terrible Trio", czyli krótkich filmów Williams TV, w których Karun Chandhok rozmawiał z nim i Robertem Kubicą o bieżących wydarzeniach.
Brytyjczyk nie musi martwić się już o wizerunek swojego pracodawcy. Wskazał, jakie działania miały miejsce w zespole, który po niezłym sezonie 2017 zaliczył gwałtowny spadek wśród konstruktorów. Od wielu miesięcy mówi się, że kryzys Williamsa to kryzys głównie w obszarze zarządzania. Smedley nie chciał pokazywać palcem, ale zwrócił uwagę na to, co nie zostało zrobione.
"Zespół z pewnością potrzebował mnóstwo pracy. Wdrożono wiele praktyk dla nowych inżynierów, ale następną częścią było inwestowanie w badania i rozwój. To nigdy się nie stało. Jeśli chce się być prawdziwym konstruktorem, trzeba zapewnić pewien poziom inwestycjami. Inaczej zostanie się z tyłu, niezależnie od tego, jak dobrych ludzi się ma. Nie chcę mówić o konkretnych osobach, ale z pewnością podjęto złe decyzje, które doprowadziły zespół do tej sytuacji. Wielka szkoda."
komentarze
1. Vendeur
Mały problem z datami (rocznikami) w artykule ;).
No cóż, ryba psuje się od głowy...
2. Raptor202
Ale po co Williamsowi jakieś inwestycje w rozwój, przecież to pochłania piniondze, więc rzecz jasna musieli to wykluczyć.
3. ahaed
Kasa na dzisiaj się musi zgadzać, a jutro jakoś to będzie.
Czego on nie rozumie?? Sama Clair tak mówiła.
4. mentos11
Czyli jednak Kasa a raczej jej brak jest powodem upadku Williams a jeśli tak to ekipa się raczej nie podniesie bez nowego inwestora, ludzie widzą bidę i brak możliwości rozwoju a presja jest więc zaczęli uciekać, teraz Williams nie ma kasy nie ma ludzi i nie ma technologii najnowszej więc skończył na końcu.
Jedyny ratunek to związanie się z Mercedesem i branie części od niego i skupienie się tylko na aero.
Szkoda tylko że Clear znowu opowiada bajki że już się podnoszą że już mają nowe części itd, a za rok usłyszymy że Williams został sprzedany.
5. Raptor202
@4 Ale jaki brak kasy? Ten zespół pseudowyścigowy wcale nie ma problemów finansowych, a przynajmniej tak wynika z ich raportu finansowego za rok ubiegły, kiedy to mimo żenującego występu w F1 i tak odnotowali zyski (chyba, że ja nie potrafię prawidłowo czytać tych wyników - bardzo możliwe). Tam nie jest problemem brak możliwości rozwoju - tam występuje brak chęci do poprawy, zamiast nacisku na wyniki sportowe występuje redukcja kosztów w celu utrzymania korzystnych wyników finansowych. O ile rozumiem takie podejście z punktu widzenia osób zarządzających tą firmą, o tyle nie akceptuję czegoś takiego, jak działanie na pół gwizdka w rywalizacji sportowej, bo to ze sportem nie ma nic wspólnego. Dlatego też życzę Williamsowi spektakularnej klęski na polu finansowym, w przeciwnym razie nic się tam nie zmieni.
6. Jacko
@5. Raptor202
Gdybyś znał choć podstawy ekonomi, to byś wiedział, że gdyby przynosili straty, to by już dawno upadli, bo nikt by nie chciał inwestować w taką firmę ani na giełdzie, ani z zewnątrz (ewentualnie może by się znalazł ktoś, kto by chciał to wykupić za bezcen). Żadna firma na świecie nie zainwestuje wszystkich swoich środków np. w rozwój bolidu, gdyby to miało oznaczać jednocześnie straty. Żeby się w ogóle utrzymać na powierzchni muszą zachować płynność finansową i generować jakieś zyski.
7. Vendeur
@6. Jacko
Absolutnie NIE MASZ racji... I podam tylko 2 przykłady z brzegu. Zdajesz sobie sprawę jak wielkie straty przynosiły i nadal przynoszą zarówno Snapchat oraz Spotify, czyli największy serwis muzyczny online na świecie? A jakoś pomimo tego inwestuje się w nie ogromne pieniądze i bez problemu znajdują się na to chętni. Takich sytuacji jest znacznie więcej.
8. TomPo
@6
a Ty wiesz ze YouTube ponoc tez przynosi straty? :) Jak i wiele innych poteznych marek IT.
Williams to spolka akcyjna, tam wynik finansowy jest wazniejszy niz sportowy.
Wazne by na koncu roku bylo co akcjonariuszom pokazac w raporcie finansowym, a nie ktore miejsce sie zajmie.
@5
Renault tez jest w F1 na pol gwizdka. Niby srodki maja, ale nie widac by to byla dla nich sprawa priorytetowa. Jak w Mercu zanim sie tam Lauda pojawil i im nie powiedzial, ze jesli chca cos osiagnac, to musza sie zaangazowac w to na 100%, sportowo oraz przede wszystkim finansowo. No i na efekty nie trzeba bylo dlugo czekac.
Williams to nie Merc, nie maja takiego zaplecza finasowego, ale konczenie roku fiskalnego na plusie, gdzie rok sportowy koncza na dnie, dowodzi tylko tego, po co WIlliams obecnie jest w F1 - dla kasy, i tylko dla kasy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz