Ferrari dalej będzie stawiało na Vettela
Zespól Ferrari przyznaje, że w "sytuacjach 50/50" cały czas będzie stawiał bardziej na Sebastiana Vettela, gdyż to Niemiec "ma większe prawdopodobieństwo" walki o tytuł mistrzowski."Z całą pewnością jako zespół musimy stawiać priorytet na zespół i starać się zmaksymalizować punkty dla niego na koniec wyścigu" mówił Binotto. "Jak już powiedziałem na początku sezonu, jeżeli pojawią się sytuację 50/50, gdy będziemy musieli podjąć decyzję, przewagę otrzyma Sebastian po prostu dlatego, że ma większe doświadczenie w zespole i w F1."
"Zdobył cztery tytuły mistrzowskie i z całą pewnością z naszego punktu widzenia to on ma największe prawdopodobieństwo walki o tytuł."
"Jeżeli za kilka wyścigów, tak jak to uzgodniliśmy z kierowcami, sprawy się zmienią z jakiegokolwiek powodu- pecha czy innej sytuacji, możemy zmienić nasze stanowisko."
"Na torze kierowcy mogą jednak ze sobą walczyć. Myślę, że na torze kierowca, który będzie szybszy otrzyma przewagę. Sądzę również, że Charles miał szansę powalczyć o pole position i o zwycięską pozycję w Bahrajnie."
komentarze
1. LuckyFindet
No jeśli po GP Bahrajnu oni dalej chcą stawiać na Vettela, to raczej nie wróżę im walki o tytuł w tym roku
2. gzr
Mission SpinNow w Chinach ;)
3. magic942
@1 od kiedy 1 wyścig decyduje o całym sezonie? Równie dobrze, jeśli po australli mercedes dalej chciał stawiac na Hamiltona to są niepoważni. Xd
4. Quar
Przecież nie mogą powiedzieć nic innego bo się paluszek rozklei. I tak jest już ewolucja w stanowisku, bo teraz kierowcy mogą się ścigać między sobą , a do tej pory nie mogli.
Wszyscy wiedzą że młody ma palucha w kieszeni, i to on będzie teraz rozdawać karty , ale trzeba dbać o delikatną psychikę kierowcy numer 2 :P
5. Kruk
Jednak Ferrari nie chce wygrywać. Enzo Ferrari przewraca się w grobie.
6. TomPo
W 1 wyscigu wygral z Lec przez TO
W 2 wyscigu przegral z Lec bo ten olal TO
.....
Ale dobrze ze robia takie kretynskie ruchy, bo pomimo tego ze maja duzo szybszy bolid, to walka z Merecm bedzie wyrownana, a to dobre dla widowiska.
@4 - mylisz sie, dalej nie moga sie scigac. Po prostu Lec olal TO zeby sie trzymac za paluszkiem w Bahrajnie.
7. StaryCap
Specjaliści od planowania strategii widzę, stanowisko Ferrari jest jak najbardziej logiczne. Jak nie rozumiecie, to Wy macie problem, kto sie interesuje głupimi komentarzami ?
8. Kruk
@7 Dokładnie, Ferrari ma jak najbardziej logiczne stanowsko-ponieważ nie chce wygrywać. Po co stawiać na kierowcę głodnego sukcesu, jeszcze wygra i co wtedy? Trzeba stawiać na gniota, kręcocego bączki, bo wtedy będą za Mercedesem.
9. Vendeur
@7. StaryCap
Widocznie sam się zainteresowałeś, skoro odpisałeś. Ferrari też powinno, bo są tam tobie podobni "geniusze".
10. LuckyFindet
@3 masz rację, jeden wyścig nie decyduje o całym sezonie. Ale 2 poprzednie sezony już mogą. Vettel popełnia za dużo głupich błedów. Oba wyścigi pokazały, że Leclerc jest szybszy od Vettela i to on ma większe szanse na tytuł. Stosowanie team orders, żeby wstrzymywać lepszego kierowcę jest nienormalne.
11. XandiOfficial
Australia gówno pokazała bo mieli nierówne strategie a Bahrain to był weekend Charlesa. Kimi miał lepsze weekendy od Vettela a Bottas miał momentami lepsze od Hamiltona kiedy ten kompletnie nic nie jechał np. Chiny, Kanada, Rosja. Wygra lepszy a skoro Wy już wiecie kto wygra majstra to wypier*** . Cieszcie się, że będzie walka i Vettel będzie musiał się spinać i zacząć jeździć swoim całym potencjałem aby wygrywać a nie aby młody miał Kimiego, który formę łapał co 4 wyścig. Ja się cieszę, że Charles jest już w czerwonych bo bałem się, że Verstappen po odejściu Lewisa i Vettela zgarnie wszystko. Będzie Max, Ocon, Charles, Lando i inni.
12. TomPo
@7
oczywiscie, bo Vet nie udowodnil przez ostatnie dwa sezony, ze nie daje rady. Bledami i stylem jazdy to moze Maldonado ostatnio reke podac. Mr Mission Spinnow.
Dostali mlodego geniusza (tak uwazam), ktory juz w pierszym wyscigu bylby przed Vet no ale TO, w drugim wyscigu byl przed nim bo olal TO i do tego wygralby wyscig gdyby nie SC - w swoim drugim wystepie!
A to ze ciezko jest przewaznie przeskoczyc do innego teamu to udowania Seinz, Ricardo i inni, a ten chlopak od razu zaczyna objezdzac "mistrza", ktory jak zwykle nie trzyma presji, jak nie startuje z PP i musi to tylko dowiezc do mety (jak za czasow RBR).
Tak wiec reasumujac... stratedzy Ferrari to legendy (w negatywnym tego slowa znaczeniu) i widac ze szefostwo idzie w ich slady. Boja sie zeby sie Vet calkiem nie rozsypal, ale czy to ma mu pomoc, ze bedzie przed Lec tylko dlatego, bo tak chce zespol?
I nie pisz o doswiadczeniu, bo im dluzej Vet jezdzi w F1, tym mam wrazenie ze jezdzi coraz gorzej, wiec to akurat dziala przeciwko niemu.
Maja talent na miare Senny, Schumiego, Maxa (tylko Lec jest madrzejszy), czy Lewisa - i stawianie na nieradzacego sobie z samym soba papierowego mistrza na zasadzie 'bo tak', jest po prostu kretynskie.
Logiki w tym ich rozumowaniu brak, kieruje nimi tylko i wylacznie strach - strach o psychike Vettela i cos co w sporcie nazywa sie "strach przed wygrana".
13. TomPo
@7
tlumaczenie "bo on ma tytuly" tez jest totalnie od czapy.
Jako kierowca to wolalbys siedziec teraz w bolidzie np Haasa czy wybralbys Williamsa - bo maja tytuly na swoim koncie?
Liczy sie tu i teraz, a tu i teraz (i przez ostatnie sezony), Vet zawala wszystko jak leci.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz