Mercedes zrezygnował z serialu Netflixa przez decyzję Ferrari
Toto Wolff wyjaśnił, dlaczego jego ekipa nie pojawiła się w produkcji Netflixa, która pokazuje zza kulis sezon 2018.Niestety, w produkcji zabrakło zakulisowych ujęć z Ferrari i Mercedesa, czyli dwóch najważniejszych ekip, które rok temu biły się o mistrzostwo. Mimo tego wielu kibiców i tak dobrze ocenia serial, polecając go fanom Formuły 1 oraz osobom, które chcą trochę bliżej poznać królową motorsportu.
Wolff przyznał, że w trakcie zaciętej walki z Ferrari wolał zrobić to samo co rywale. Oznacza to, że to Włosi jako pierwsi zamknęli drzwi przed kamerami.
"Mieliśmy swoje powody, by nie dołączać w zeszłym roku. Głównym było moje przeczucie, że to będzie rozpraszało uwagę i potencjalnie ten efekt będzie większy, bo nasz główny rywal zrezygnował z serialu."
"To inne środowisko, gdy jest się wśród zespołu niż gdy trzeba chronić się i ktoś macha mikrofonem koło głowy, kierując kamerę w twoją stronę. Praca mediów już teraz jest wielką częścią weekendu wyścigowego, chociaż musimy być wdzięczni, bo to tworzy Formułę 1. Czułem, że to mogło stworzyć więcej szkód niż pożytku i zdecydowałem, że nie pójdziemy tą drogą."
Toto nie wykluczył jednak udziału w drugim sezonie. O tym, że powstaje, wiadomo od kilku tygodni, ponieważ kamery Netflixa były nawet w Warszawie, na konferencji Orlenu i Roberta Kubicy.
"Jestem otwarty. Widziałem pierwsze trzy odcinki, niektóre rzeczy mi się podobały. To świetna produkcja, na bardzo wysokim poziomie."
komentarze
1. mafico
Tym lepiej się to oglądało :). Walka na topie przysłania wszystko to, na czym skupili się twórcy pierwszego sezonu serialu, który zresztą oceniam bardzo wysoko. Mimo kilku niedociągnięć, pomyłek i dogrywanych dźwięków "do transmisji" - ocena zdecydowanie pozytywna. Myślę, że w ten sposób Liberty może zyskać wielu nowych fanów.
Pozdrawiam Gunthera Steinera :D myślę że Haas też zyska wielu fanów :P
2. YASHIU
Hehehehe ale trzeba też przyznać, że sam serial chociaż jest na prawdę, dobry to jest również bardzo.... opiniotwóczy... Jak się ktoś nie spodobał twórcom serialu to oj.... Od razu widać kto jest czarnym charakterem, a kto na białym koniu jeździ. Przykład - odcinek o Force India i porównanie Checo z Estebanem :))
3. TomPo
@1
Mam mniej wiecej takie samo zdanie.
Merc i Ferrari sa sledzeni i tak non stop, wiecznie pokazywani i wiecznie sie o nich mowi i pisze.
Przez to ze ich zabraklo, moglismy zobaczyc od srodka teamy, ktore nie sa tak czesto pokazywane.
Obejrzalem wszystkie 10 i jak na razie nie brakowalo mi tam Merca i Ferrari, aczkolwiek mam nadzieje, ze w koncu i tam dotra z kamerami.
4. Krys007
Potwierdzam, świetny serial a brak czołowych ekip (poza RB) tylko pomógł lepiej wczuć się w świat F1.
PS. Nigdy nie lubiłem $trolla ale teraz to wręcz nim gardzę
5. dwrobel91
Nie ma co świetny serial. Szkoda tylko że 10 odcinków. Czekam na kolejny!
6. qinto
Hm.. ciekawi mnie czy zdecydują się na drugi sezon, choć nie bardzo rozumiem dlaczego dopiero się nad tym zastanawiają jak sezon już rozpoczęty, a kamery Netflixa na pewno krążą po padoku.
7. TomPo
@6
Juz jakis czas temu zostalo zapowiedziane, ze beda kolejne sezony i ze nawet bohaterem ma byc RK.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz