Hartley: już od Monako chciano się mnie pozbyć
Brendon Hartley, który stracił miejsce w Scuderii Toro Rosso, uważa, że przez większą część sezonu wiedział, że pewne osoby chciały się go pozbyć.Nowozelandczyk miał 25 okazji na pokazanie się w królowej motorsportu, ale nie wykorzystał ich. Kibice prawdopodobnie pamiętają więcej potężnych wypadków z jego udziałem niż dobrych występów. Brendon zdobył punkty trzykrotnie, dwa razy finiszując na 10. pozycji i raz na 9. miejscu, łącznie daje to tylko 4 "oczka".
Dwie ostatnie konstrukcje Toro Rosso nie były najszybsze, ale Pierre Gasly, który również dołączył do Toro Rosso pod koniec 2017 roku i przejechał jeden wyścig więcej od Hartleya, zdążył zdobyć 29 punktów. Już na początku sezonu, w Bahrajnie, popisał się świetnymi kwalifikacjami i w wyścigu był na 4. miejscu.
Postawa Francuza zaowocowała stosunkowo szybkim awansem do Red Bulla. Nowozelandczyk do końca sezonu nie znał swojej przyszłości, ale spodziewał się, co go czeka.
"Godzinę po ostatnim wyścigu zostałem wezwany na spotkanie. Kilka minut po tym nie byłem już kierowcą Formuły 1. Na spotkaniu nie powiedziano zbyt wiele. Dla mnie było jasne, że od Monako planowano się mnie pozbyć."
"Najgorszą częścią było odkrycie, że w tych plotkach było ziarno prawdy. Po kilku wyścigach kilka osób nie chciało mnie już tutaj. Wracając do apartamentu wtedy, patrząc na ściany toru w Monako, wiedziałem, że jeśli uderzę w nie w trakcie weekendu, moja kariera w F1 może się skończyć w ciągu kilku dni. Każdy trening był trudniejszy dla mnie. Wiedziałem, że każde okrążenie i każdy rezultat będą skrupulatnie badane i mogą być użyte przeciwko mnie."
Hartley osiągał już sukcesy w innych kategoriach motorsportu. Jest dwukrotnym mistrzem świata w World Endurance Championship i ma na koncie zwycięstwo w prestiżowym wyścigu w Le Mans. Teraz liczy, że doświadczenia z F1 pomogą mu w dalszej karierze.
"Nie straciłem wsparcia członków zespołu z garażu i wyjechałem z Abu Zabi dumny ze swojej postawy w F1. Dziękowałem tym, którzy mnie wspierali. Będę tęsknił. Kłamałbym, gdybym powiedział coś innego. Drzwi do F1 z pewnością nie są zamknięte i doświadczenie z roku na samym szczycie sportu oznaczają, że będę lepiej przygotowany do wszystkiego, co będzie dalej."
komentarze
1. ds1976
Nie widzę powodu by wracać w jakikolwiek sposób do Hartleya w kontekście F1 - po prostu za wysokie progi dla tego kierowcy.
2. Unf
A ja bym powiedział, ze psychika gra tak wielką rolę w sporcie, że kierowca, który czuje lub wręcz wie, że jest na cenzurowanym - nie ma szans aby jeździł szybko. To samo było z Vandoornem, który dostawał sugestie, że jak go głowa boli to już ktoś czeka na jego fotel. To samo widać nawet po Vettelu, którego w Ferrari nikt nie całował w dupę jak zawalił wyścig - później też było z nim co raz gorzej.
3. budyb
Może i nie wierzyli w niego, ale moim zdaniem jego powrót to było nieporozumienie. Poza tym chyba nie sądził, że po tym co pokazał (czyli bardzo niewiele) może zostać w F1. Nie dał powodów dla których miałby jeździć w przyszłym sezonie dlatego się go pozbyli. Presja jest na każdym w f1 verstappen i grosjean tez nie mieli łatwo na początku sezonu a jednak się pozbierali.
4. elin
" Drzwi do F1 z pewnością nie są zamknięte ... " - raczej są, i to nie tylko zamknięte, ale wręcz zamurowane ...
Mając 29 lat i nie pokazując właściwie nic, co by przyciągnęło uwagę kogokolwiek w F1 ... szans na powrót raczej nie ma. Zbyt wielu chętnych i zbyt mało wolnych miejsc.
5. wheelman
"Dwie ostatnie konstrukcje Toro Rosso nie były najszybsze".
Hę??? Że co?
W 2017 byli w połowie stawki. W 2018 gdyby nie RBR czyniąc z STR poligon doświadczalny dla Hondy i doprowadzając do rekordowych chyba ilości zmian w jednostce napędowej (ośmiokrotna wymiana poszczególnych elementów) - gdyby nie to, pewnie też plasowaliby się w połowie stawki.
6. ferrus
Miałem wrażenie że Hartley jest trochę za grzeczny do f1. Sympatyczny facet ale niech jeździ w WEC i tam zdobywa tytuły
7. marekko
Dziwne, że tak późno.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz