Promotorzy GP Rosji i GP Meksyku nie zgadzają się z treścią oświadczenia Stowarzyszenia Promotorów Formuły 1, w którym skrytykowano działania Liberty Media.
Stowarzyszenie nie mówi jednak jednym głosem. Nie wszyscy członkowie byli obecni na poniedziałkowym spotkaniu i część z nich nie zgadza się z krytyką, która spadła na Liberty Media. Meksykanie opublikowali własne oświadczenie, w którym wyrazili swoje zdanie na temat całej sprawy.
"Nawiązując do oświadczenia FOPA, Grand Prix Meksyku chce wyrazić wsparcie dla promotorów z innych państw, rozumiejąc, że każdy kraj i każdy wyścig jest inny. Oprócz tego, promotorzy GP Meksyku uważają, że mile widziana byłaby nieustająca kolaboracja i dobre relacje z innymi. Grand Prix Meksyku nie brało jednak udziału w spotkaniu i dobrze ocenia pracę nowych właścicieli F1, którzy rozumieją różne wymagania i obawy."
"Meksykanie i Formuła 1 będą kontynuować prywatnie negocjacje, dotyczące odnowienia kontraktu GP Meksyku."
Meksyk jest jednym z pięciu krajów, którego kontrakt wygasa po 2019 roku. Pozostałe to Włochy, Wielka Brytania, Hiszpania i Niemcy.
Siergiej Worobiew, dyrektor GP Rosji, także przyznał, że nie zgadza się z FOPA, ponieważ oświadczenie nie skupiło się na problemach, których Liberty Media nie jest w stanie kontrolować lub nad którymi już pracuje.
"Oświadczenie jest bezsensowne, ponieważ wszystkie problemy, o których mówi, są rozwiązywane w taki lub inny sposób razem z Liberty Media. Ich inicjatywą było, by wszyscy promotorzy zebrali się w Londynie. Chciano przedyskutować ogólne sprawy przy obecności włodarzy. Nie widzę potrzeby, by tworzyć osobne zgromadzenie. Nie jestem w pozycji obecnego szefa FOPA, Stuarta Pringle. On w swoich wypowiedziach, które były publiczne, bardzo często krytykował Liberty Media i cały sport. Nie wierzę, że takie podejście jest konstruktywne."
30.01.2019 17:42
0
2 najsłabsze tory już szczekają.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się