komentarze
  • 1. weres
    • 2018-09-27 13:44:41
    • *.177.224.112.revdns.net.pulawy.pl

    Jadą po Renault jak po burej suce, a bez nich nic by nie wygrali...

  • 2. reseth
    • 2018-09-27 13:55:44
    • *.133.161.236

    Zawiało "optymizmem", oby im przyszły sezon boleśnie nie zweryfikował oczekiwań. Generalnie to przydałby się w F1 trzeci mocny zespół, który byłby w stanie pogodzić Merca i Ferrari:). Ja tam trzymam kciuki za związek Hondy z puszkami:)

    Reni powinni podziękować za 4 majstry i parę lat współpracy...

  • 3. wariat133
    • 2018-09-27 14:32:35
    • *.centertel.pl

    Tłumaczę pr owy bełkot. Zaczęliśmy tak wcześnie pracować nad nowym bolidem, bo z Hondą jesteśmy w ciemnej d. Wysłaliśmy tam swoich inżynierów żeby dopilnować obiecanek Hondy.

  • 4. magic942
    • 2018-09-27 14:38:31
    • *.207.123.188.multiplay.pl

    A z renault nie są w dupie? Awarie co drugi wyścig, beznadziejny rozwój silnika,a i tak są w swojej lidze bez szans na walke tyuł i bez zagrożenia za plecami. Moim zdaniem oni tą zamianą nie ryzykują dosłownie niczego bo i tak samym bolidem zajmą 3 miejsce w konstruktorce, a jeśli w 21 wejdą nowe silniki to już od początku będą mocno współpracować aby od początku być na szpicy.

  • 5. Miki42
    • 2018-09-27 15:17:37
    • Blokada
    • *.ap-media.pl

    Ten ich optymizm można sobie w buty wsadzić bo jak tylko coś nie wypali to znowu będą beczeć jak barany że Renault jednak było lepsze to jest dobre przysłowie nie chwal dnia przed zachodem słońca

  • 6. saint77
    • 2018-09-27 15:28:14
    • *.centertel.pl

    @3. wariat
    Musiałeś przypalić zapleśniały towar, skoro takie przypuszczenia są dla ciebie realne;)
    Zespół RedBull2, zwany powszechnie ToroRosso przez rok czasu zdobył taką ilość potrzebnych informacji odnośnie integracji silnika Hondy, że obecnie mają wszytko na rozłożone i widoczne jak na dłoni.
    Red Bull jest obecnie w najbardziej komfortowej sytuacjj przed kolejnym sezonem:
    - mają potwierdzony skład na 2019
    - mają zatwierdzony spory budżet na 2019
    - są pewni 3 miejsca w klasyfikacji konstruktorów, wiedzą, że nke mają szans doścignąć obu liderów przy czym z dołu nikt im nie zagrozi
    - mogą spokojnie odpuścić sobie jakikolwiek rozwój konstrukcji na sezon obecny, mało tegk, mają tak mocną pozycję, że mogą testować nowe rozwiązania na kolejny sezon podczas pozostałych GP i skupiać się tylko na nich
    - Honda ma komfort pracy bo wie, że RBR nie wymaga od nich poprawy obecnej konfiguracji silnika tylko mocniejszej i trwalszej na kolejny sezon a to są dodatkowe tygodnie bezstresowej pracy.

    Reasumując: nie są w czarnej dupie. Na chłodno rozważyli sytuację i wybrali najlepszą opcję na sezon 2019. W tym nie mają szansy ugrać więcej, więc przekładają wszystko na kolejny.
    Jestem przekonany, że w 2019 będziemy mieć 3 zespoły regularnie na podium i w walce.o tytuł.

  • 7. dody
    • 2018-09-27 15:37:57
    • Blokada
    • *.201.21.145

    Kombinacja Max-Red Bull-Handa bedzie bardzo powaznym przeciwnikiem Ferrari i Mercedes.

  • 8. sliwa007
    • 2018-09-27 16:00:11
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    6. saint77
    To, że w TR silnik Hondy jest "jakoś" zintegrowany nie oznacza, że w RBR również pójdzie gładko. To nie jest takie proste, tutaj 0,5cm w tą czy w tamtą robi gigantyczną różnicę i nie da się pewnych etapów integracji przejść na skróty.

    Co do reszty... skład kierowców mają, ale jest tam Max, który póki co nie jest na tyle dojrzały by można było na nim w pełni położyć presję na wyniki. To jest moje zdanie i wiem, że wielu się z tym nie zgodzi.
    Drugi to żółtodziób, który ma szansę przejść to wszystko co przechodzi(ł) Max - choroby wieku dziecięcego wynikające ze zbyt wybujałej pewności siebie w połączeniu z kiepskim doświadczeniem - najgorszy typ kierowcy, nawet jeśli utalentowany.
    Na formę Hondy nie mają wpływu więc to z pewnością nie jest komfortowa sytuacja.
    Pieniądze mają, owszem, ale nie więcej niż najgroźniejsi rywale.
    O ile mnie pamięć nie myli, to w zimie nie będzie zbyt drastycznych zmian w regulaminie technicznym na nowy sezon, więc tak na prawdę nowe konstrukcje będą kolejną wersją obecnych. W takim wypadku tzw odpuszczanie sezonu i skupianie się na nowym nie ma zbyt wielkiego znaczenia, tutaj na pewno nie doszukiwałbym się przewagi.

    Podsumowując sytuację - mają taką samą jak inni, nie widać tutaj wielkiego komfortu, zwłaszcza, że rywale są daleko z przodu. I pamiętaj, że w F1 nie chodzi o to by mieć komfortową sytuację, tylko o to by być nr1. Presja na wyniki napędza wszystko.

  • 9. saint77
    • 2018-09-27 16:23:00
    • *.centertel.pl

    @8.
    Podając ToroRosso jako przykład miałem na myśli dane. Pewnie, że architektura auta jest inna ale oni mają dostęp do wszysrkich danych więc na pewno wiedzą od czego zacząć.
    Co do kierowców to pełna zgoda. Ale musisz przyznać że jednak obaj są szybcy. Zapewne będziemy świadkami ostrej rywalizacji między nimi i wszystko zależy od tego jak ich Marko zdyscyplinuje.
    Mi po prostu chodziło o to, że RBR mając dostęp do pełnych danych od TR z calego sezonu nie może i nie jest do tyłu tak jaby dopiero zaczynał z Hondą.
    Honda musi popracować nad zwiększeniem mocy silnika, jeśli im się uda to z nadwoziem RBR będą nawiązywać regularnie walkę o 1 miejsca. Z tzw. niezawodnością już chyba sobie poradzili a na pewno zrobią to w pelni do początku sezonu 2019.

  • 10. XandiOfficial
    • 2018-09-27 18:01:19
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Jak na moje Honda jest już na poziomie Renault a w tym sezonie ma lepszą niezawodność ... Ja dalej ich widzę na 3 miejscu ...

  • 11. sliwa007
    • 2018-09-27 19:23:34
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    9. saint77
    Rozumiem co masz na myśli i pewnie w 90% masz rację, ale to nie jest tak, że skoro w TR silnik jest już "ogarnięty" to w Red Bullu również będzie bo mają dane.
    To są inne konstrukcje bolidów, konstruowane przez różne ekipy i na pewno nie da się tego zrobić tak prosto. Mają dane zebrane z zupełnie innego bolidu.
    Czasem 0,5cm przesunięcia silnika może powodować problemy z chłodzeniem i już pół sezonu zmarnowane zanim coś poprawią. Mają dane dotyczące mocy, niezawodności, wszelkich gabarytów itd.
    Ale już same ustawienia silnika na pewno będą inne, chociażby z racji tego, że bolid RBR jest znacznie szybszy niż TR, inne opory, inne prędkości w zakrętach, inne przeciążenia, dolot powietrza, wydech, chłodzenie itd. Wiele zmiennych.
    Nie ma tak łatwo, mniej więcej wiedzą jak to będzie wyglądać ale życie i tak wszystko zweryfikuje na torach.
    Szybcy kierowcy to jeszcze nie wszystko. Liczą się punkty na mecie. Tak jak pisałem, z kierowcami nie mają, aż tak cudownie jak sądzisz. Młody skład, niedoświadczony. Gasly to ciągle zagadka, Hartley nie jest żadnym punktem odniesienia. Może być super, a może być przeciętnie. Mercedes ma lepszą sytuację, Ferrari mimo wszystko (Vettel) również.
    Ogólnie mnóstwo pracy przy przebudowie pod nowy silnik, oczywiście tak by nie zgubić obecnych osiągów. Presja czasu. Zawodnicy mogą być problemowi a końcowy wynik i tak będzie zależny od innych - od Hondy. Mało komfortowa sytuacja jak dla kogoś, kto ma ambicje na wygrywanie.

  • 12. berko
    • 2018-09-27 20:17:41
    • *.centertel.pl

    @11. sliwa007
    "...bolid RBR jest znacznie szybszy niż TR, inne opory, inne prędkości w zakrętach, inne przeciążenia, dolot powietrza, wydech, chłodzenie itd. Wiele zmiennych."

    Uważasz że 2 sekundy na okrążeniu o długości około 5 km to aż taka wielka różnica prędkości że bolid pracuje pod oporami (domyślam się że powietrza) które mogą spowodować, że silnik Hondy ich nie wytrzyma? xD

    Co do prędkości w zakręcie, to jeśli nawet bolid RedBulla jest szybszy, powiedzmy o 15 km/h, to czy ma to aż taki wpływ na zachowanie silnika? Nie żartuj. To nie jest Polonez czy Syrenka która strzelała w rurę kiedy jej się zamarzyło.

    No i na koniec chciałem Ci przypomnieć że w ToroRosso, RedBullu jak i w Hondzie pracują ludzie którzy znają się na tym co robią i nie musisz się przejmować oporami i 0,5 centymetrowym przesunięciem silnika które spowoduje spadek chłodzenia :D
    Pozdro.

  • 13. rowers
    • 2018-09-27 21:51:22
    • *.dynamic-zab-04.vectranet.pl

    Teoretycznie w McLarenie i wtedy w Hondzie też pracowali ludzie, którzy znają się na tym co robią. Widać pewne koncepcje nawet ich przerosły. Nie przeczę, że Honda się poprawia bo to robi. Ale nie można brać pod uwagę tylko czystej mocy silnika. Silnik ma mnóstwo parametrów, które mają wpływ na to jak pracuje danych warunkach. W F1 tymbardziej. Wystarczy spojrzeć choćby na przykład połączenia Hondy z podwoziem McLarena, a połączenie jej z Toro Rosso. Wystarczyło inaczej poukładać osprzęt silnika i już zupełnie inaczej on pracuje. Ma też wpływ oczywiście na to rozwój konsturkcji, ale wystarczy spojrzeć np. na testy przedsezonowe. Ile McLaren robił zawsze kółek, a ile zrobiło Toro Rosso. Przecież Honda miała dostęp do danych z McLarena pracując nimi przez cały czas, a mimo to nie potrafili sobie poradzić. Wizja McLarena zero size miała sens i nikt temu nie zaprzeczy. Honda jednak nie była w stanie fizycznie sprostać temu zadaniu. Nie jestem w stanie sobie jednak wyobrazić, że McLaren ryzykował tak mocno mimo tego, że Honda im mówiła "to nie ma sensu, odpuśćmy to". Wróćcie do archiwum artykułów np. z końca 2016 jak Honda szumnie zapowiadała walkę o podia w 2017. Przecież mieli dane i jaki mieli problem to określić? Jednak mieli, bo wiemy wszyscy jak było.

  • 14. Heniek007
    • 2018-09-27 22:11:50
    • Blokada
    • *.w90-29.abo.wanadoo.fr

    @sliwa007 Szach i Mat w wykonaniu @berko?:)

  • 15. Jabba1979
    • 2018-09-27 23:38:02
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Najpierw muszą sie zmierzyć z inną mentalnością japońców. MCL sobie z tym nie poradził.

    Budkowski wyraźnie powiedział, że skoki 2sek w F1 nie istnieją. Taki dystans nadrabia się latami. Nawet z jego wiedzą o bolidach konkurencji nie spodziewa się awansu swojej nowej ekipy.

    Według mnie nie będą mistrzami przez najbliższe 2 lata



  • 16. berko
    • 2018-09-28 08:56:48
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @15.Jabba1979
    Być może Budkowski zapomniał co zrobił Brawn GP z marnego w sezonie 2008 bolidu Hondy? Nie sądzę żeby Renault zrobiło taki skok ale nic nie jest niemożliwe.

  • 17. DixSplott
    • 2018-09-28 10:58:36
    • *.pl

    @16 A to juz Pan zapomnial DLACZEGO BrawnGP wtedy wypalilo?

    Do co najmniej 2020 nic sie nie zmieni w stawce.

  • 18. sliwa007
    • 2018-09-28 17:27:54
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    12. berko
    Nie rozumiesz sensu wypowiedzi to nie dyskutuj. Nie da się przenieść rozwiązań z jednego bolidu do drugiego ot tak 1:1.
    Co do reszty, trochę wiedzy z zakresu fizyki i mechaniki się kłania bo póki co nie ma sensu dyskutować.
    I na koniec - tak, tak, masz rację tam pracują sami profesjonaliści. Jedni (Honda) nie potrafią od 4 sezonów nawiązać walki nawet z Renault a drudzy zazwyczaj mają w nosie zalecenia producenta silników i wszystko robią po swojemu. Później przecież i tak zgonią na Hondę. Sami geniusze, złóż swoje CV, na pewno znajdziesz miejsce.

  • 19. berko
    • 2018-09-28 17:35:32
    • *.centertel.pl

    @18.sliwa007
    Może Ty złóż swoje, bo widzę że wszystkie rozumy pozjadaleś.
    Nie chodzi tu o znajomość fizyki czy matematyki. Tylko o Twoje bezsensowne gadanie, jakbyś tam był i wszystko widział. Nie wiesz nawet jak ten silnik wygląda (pomijając zdjęcia które gdzieś w sieci można znaleźć, a z których nic nie wynika), więc po co ten bełkot o 5 milimetrach różnicy i o oporach?

    Skoro uważasz siebie za większego profesjonalistę niż inżynierowie Hondy, to co Ty jeszcze robisz w Polsce? Wyjedź do Japonii o pokaż wszystkim jak zrobić odpowiedni silnik od podstaw pod konkretne wymagania i przepisy. Najlepiej jakby Twoje dzieło od razu przebiło Merca i Ferrari. Bo co to za inzynier (profesjonalista) co nie potrafi od tak zaprojektować konkurencyj konstrukcji.
    Pozdro.

  • 20. sliwa007
    • 2018-09-28 19:12:11
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    19. berko
    No i tu właśnie jest problem, że dalej nie rozumiesz. Nie trzeba tam być i widzieć silnika by coś wywnioskować. Tak się składa, że na chleb zarabiam bawiąc się konstruowaniem i wiem ile czasami 0,5cm może zrobić różnicy i to w konstrukcjach bardziej "cywilnych" gdzie współczynniki wytrzymałości są dość rygorystyczne, dobierane tak by przeciętny Kowalski nie zrobił sobie krzywdy w wyniku nieprawidłowego użytkowania. W F1 nikt nie robi konstrukcji "na zapas". Jeśli coś ma wystarczyć na 3 wyścigi to na 3 wyścigi. Nic więcej i stąd są częste awarie a te 0,5cm może robić różnicę.
    Podwójny dyfuzor jednym dawał 2s na kółku innym 0,1. Kanał F niektórym pomagał a niektórzy olali temat bo nie widzieli zysków. Paddy Lowe miał zrobić z Williamsa drugiego Mercedesa a zrobił najgorszy bolid w stawce. Budkowski poszedł do Renault z paczką prezentów i do tej pory jeszcze ich nie otworzyli, lub otworzyli i okazało się, że paczki są dla nich puste.
    Swego czasu Renault po zmianie dolotu musiało przeprojektować całą komorę spalania bo zaczęły pękać tłoki na wskutek "drobnej" zmiany mocy. To jest efekt domina. Znajdziesz gdzieś 30HP to musisz resztę dostosować bo najsłabsze ogniwo pęknie. Tam wszystko jest na styk, więc jeśli mi piszesz, że 0,5cm nie ma znaczenia to ja wychodzę z rozmowy z Tobą bo nie masz pojęcia o czym piszesz.
    Mimo wszystko pozdrawiam!

  • 21. berko
    • 2018-09-28 22:50:14
    • *.centertel.pl

    @

  • 22. berko
    • 2018-09-28 22:52:46
    • *.centertel.pl

    @20. sliwa007
    Ciągle chodzi mi o to że i Honda i RedBull mają wystarczającą ilość inżynierów na wysokim poziomie, ktorzy wiedzą co robią, aby ich projekt nie spalił na panewce.

    A z Twoich wypowiedzi wynika, że uważasz się za jakiegoś guru, który wie wszystko najlepiej i inni napewno na te same pomysły nie wpadną.

  • 23. sliwa007
    • 2018-09-29 08:44:18
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    22. berko
    Pożyjemy zobaczymy.
    Wystarczającą ilość inżynierów na wysokim poziomie to ma również Mercedes, Ferrari a nawet Renault czy McLaren.
    5 zespołów z wystarczającą wiedzę, pieniądze i infrastrukturę a wygrywa ciągle ten sam. Jak widzisz diabeł tkwi w szczegółach, bardzo drobnych szczegółach. Na tyle drobnych, że przenoszenie technologii z jednego bolidu do drugiego czasem jest trudniejsze niż wypracowanie własnej technologii "szytej na miarę".

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo