Perez przeprasza zespół, ale nie Ocona
Sergio Perez po raz kolejny potwierdził, że jazda w jednym zespole z Estebanem Oconem mu nie służy. Meksykański zawodnik już na pierwszym okrążeniu zrujnował wyścig swojej ekipie, uderzając w bolid Ocona i wyrzucając go na bandę. Potem Perez zaliczył kolejny kontrowersyjny manewr najeżdżając na Siergieja Sirotkina za co otrzymał od sędziów karę przejazdu przez aleję serwisową, niwecząc szanse na jakąkolwiek zdobycz punktową dla Racing Point Force India."Jest mi przykro, że straciliśmy taką okazję. Na pierwszym okrążeniu wychodziłem z trzeciego zakrętu, nabierałem mocy i nagle poczułem uderzenie. Nie wiedziałem w kogo uderzyłem a potem zespół powiedział mi, że to był Esteban. Jest mi źle ze względu na zespół, gdyż musimy zbierać punkty w każdym wyścigu a to miał być dla nas świetny dzień. Potem wyścig stał się dość trudny i szybko zdałem sobie sprawę, że o zdobycie punktów będzie ciężko. Myślę, że nie doceniliśmy faktu jak ciężko będzie tutaj wyprzedzić Williamsa, a Sirotkin bronił się bardzo twardo, mocno zmieniając kierunek podczas hamowania. Gdy w końcu się z nim zrównałem, nieco zbyt wcześnie zammknąłem drzwi i doszło do kontaktu. To weekend, który musimy jak najszybciej zapomnieć i jestem mi bardzo przykro za to co się dzisiaj wydarzyło i że straciliśmy szansę na punkty."
Esteban Ocon, DNF
"To ogromne rozczarowanie, że tak wcześnie zakończyłem udział w wyścigu, w który mieliśmy tak mocne tempo. W ten weekend bolid zachowywał się świetnie i wiedzieliśmy, że stać nas na mocny wynik, ale zamiast tego opuszczamy Singapur z zerowym dorobkiem punktowym. Nie zamierzam analizować tego co wydarzyło się na starcie. Wszystko co powiem to, że ruszałem dobrze i zauważyłem szansę na wyprzedzenie Sergio. Miałem dobrą przyczepność po zewnętrznej, ale wtedy poczułem uderzenie i wylądowałem na bandzie. Jedynym pozytywnym wnioskiem po dzisiejszym dniu jest to, że mamy mocne auto i będziemy mogli powrócić do zdobywania punktów w Rosji. Nadal mamy sześć wyścigów, aby zdobyć jak najwięcej punktów, więc przewrócimy stronę i będziemy ciężko pracowali pod katem kolejnego wyścigu."
komentarze
1. saint77
Sergio, zachowałeś się jak kmiot. Jeszcze gorzej wypada głupie tłumaczenie, że nie było miejsca. Na powtórkach widać wyraźnie, że nikogo nie było ani z lewej, ani z przodu więc miejsca było full.
Zepchnął Ocona złośliwie na bandę. Powinien za to dostać +10s.
A za staranowanie Sirotkina przynajmniej -10 pozycji w następnym wyścigu bo to nie tylko było celowe ale i niebezpieczne.
To był buraczany wyścig w wykonaniu Pereza.
2. devious
Perez zawsze był kmiotem, dlatego też nigdy już nie trafi do dużego zespołu - miał szansę w McLarenie ale szybko się tam na nim poznali ;) Trzyma go w F1 przede wszystkim potężna kasa Carlosa Slima... Nie mówię, że to zły kierowca bo jest całkiem szybki, ale jak na tyle lat doświadczenia w F1 to wyjątkowo dobrej roboty nie robi. Ocon od początku jeździ na tym samym poziomie co Perez a przecież to "żółtodziób".
Dzisiaj Perez pokazał to, z czego jest znany - wypchnął Ocona na bandę, potem płakał przez radio, by Charlie coś zrobił z Sirotkinem (ROTFL) - zapomniał chyba, że Sir nie był dublowany tylko się ścigali! Hulk szybko pokazał jak się wyprzedza Sirotkina, Perez nie był w stanie... W końcu chamsko uderzył Rosjanina, kara oczywiście "delikatna" jak to ostatnio w F1 no ale też sam się ukarał, spadając na koniec stawki...
Szkoda, że to Perez a nie Ocon zostanie w Racing Point w przyszłym roku. Ja zdecydowanie wolę Francuza...
3. saint77
@ devius
jest duża szansa, że Ocon zamieni się miejscami ze Strollem. Jeśli Merc dogada się z Williamsem odnośnie rabatu na silniki, to jest to całkiem możliwa opcja. Szkoda w tym przypadku Roberta, ale chociaż Williams zatrudni kogoś z umiejętnościami, Ocon na pewno zasługuje na kolejny sezon w F1.
4. Orlo
Fajnie by było jakby Ocon sie ostał w F1, z drugiej strony, żal patrzeć żeby się marnował w żałosnym Williamsie... A Perez, kolejny raz udowadnia, że jest zwykłym burakiem, może i prezentuje się nieźle, ale w Macu na tle Buttona zupełnie nie istniał. A po tym co odwalił z Sierotkinem to powinien zobaczyć czarną flagę...czy tam czerwoną...na pochybel czarnym i czerwonym...
5. josef
@3 No co ty? Herezje piszesz:) Od razu przyznaję ,że jestem psychofanem RK . To info dla wszystkich ,których piecze tyłek jak czytają o Kubicy.
6. zaodrze244
Perez prezentuje poziom swojego rodaka Maldonado. Sfrustrowany mały ****. Szkoda w sumie że nie przeszedł do tego zespołu jeszcze stroll. Ciekawe kogo by wtedy przepraszał w pierwszej kolejności a może od razu by się zatrzymał na torze i oddał kluczyki Strollowi żeby ten mógł kontynuować jazdę... hahahaha
7. Kaspar
zaodrze244. Pierwsze słyszę że Sergio Perez jest rodakiem Pastora Maldonado.
8. lostarion
Gdyby był konkurs na najgorszego kierowcę wyścigu Perez dzisiaj zdecydowanie by wygrał...
9. saint77
@5.
no niestety, takie sa fakty. ja tez jestem psychofanem Kubicy, ale rzeczywistość to co innego. Fajnie by było, gdyby Williams potwierdził skład na 2019 powiedzmy z Oconem, ale do końca obecnego sezonu oddał kokpit Robertowi. Ocon miałby miejsce na kolejny sezon a Robert kilka wyścigów na potwierdzenie tego, o czym większość już wie:)
Niestety, z tego co można się dowiedzieć, skład obu teamów nie zmieni się do końca sezonu, a co to oznacza dla Roberta to chyba też każdy wie...
10. Mat5
Dzisiejsza jazda Pereza była po prostu irytująca. Bzdurą było to, że nie miał miejsca podczas kraksy z Oconem. Później nie potrafił wyprzedzić Sirotkina jadącego na twardszy oponach w dużo gorszum bolidzie. Kompletnie niezrozumiałe było uderzenie Sirotkina. Nie wiem co Perez chciał w ten sposób osiągnąć, tak więc dostał karę przejazdu przez boksy i punkty karne na własne życzenie. Szkoda mi Ocona w tej sytuacji, że przez głupotę Pereza nie był w stanie powalczyć o cokolwiek. Francuz ma o co walczyć. Mam nadzieję, że pójdzie do Williamsa. Dla takiego kierowcy rok przerwy nie byłby dobrym rozwiązaniem. Z Sirotkinem stworzyłby całkiem przyzwoity młody duet, tylko Williams musiałby dać dużo lepsze auto, nie takie jak tegoroczne.
11. zzagrobu
Perez - karma wraca. Oby papa olał kasę Slima, zagrał wszystkim na nosie i zostawił Ocona. Pereza nie trawię od lat, właśnie za takie zagrywki. Gość już dawno powinien wylecieć.
12. PiotrFanF1
i super, żaden topowy zespół nigdy go nie weźmie, po co komu idiota i torowy bandyta
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz