Marcin Budkowski rozpocznie pracę w Renault 1 kwietnia
Międzynarodowa Federacja Samochodowa i Renault doszły do porozumienia w kwestii wydłużenia okresu obowiązkowej odprawy Marcina Budkowskiego, który pracę w Enstone rozpocznie dopiero 1 kwietnia przyszłego roku.Rywale Renault od razu zaalarmowali, gdyż obawiali się, że Budkowski, który na stanowisku dyrektora technicznego FIA miał dostęp do wszystkich sekretów, wszystkich ekip mógłby wykorzystać swoją wiedzę, aby przyspieszyć powrót Renault do czołówki.
FIA wraz z Renault doszły jednak do porozumienia i podwoiły długość odprawy Budkowskiego do sześciu miesięcy, co i tak wydaje się bardzo krótkim okresem. Polak rozpocznie swoją pracę w Enstone tydzień po tym jak w Australii ruszy sezon 2018.
"Potwierdzę co się wydarzy. Marcin rozpocznie pracę w Enstone 1 kwietnia" mówił Cyril Abiteboul dla motorsport.com.
Z kolei przewodniczący FIA Jean Todt przyznał, że kwestia tak krótkiej odprawy polskiego inżyniera wynikała jedynie z faktu podporządkowania się do szwajcarskiego prawa pracy, które uniemożliwia wymuszenie na pracowniku dłuższej niż trzy miesiące odprawy.
Todt zasugerował jednocześnie, że aby uniknąć w przyszłości podobnych incydentów zespoły powinny wspólnie uzgodnić stanowisko w kwestii pozyskiwania pracowników FIA i stosować się do niego.
"W końcu porozumieliśmy się z Renault, a on rozpocznie pracę 1 kwietnia. A to oznacza okres odprawy wynoszący sześć miesięcy. Tak to już jest" mówił przewodniczący FIA.
"Jeżeli zespoły globalnie nie są zadowolone z tego faktu, łatwo jest zawrzeć dżentelmeńską umowę, aby zobowiązały się nie zatrudniać ludzi FIA lub inżynierów bez respektowania minimum rocznego okresu odprawy. Wszyscy powinni się na to zgodzić."
"Jeżeli chodzi o nas, postaramy się jak najlepiej zabezpieczać kontrakty i chronić nas, ale niewiele możemy w tej kwestii zrobić."
komentarze
1. Vendeur
Todt pokazał tutaj, że jest idiotą i hipokrytą. To nie jest problem zespołów, tylko JEGO zasrany obowiązek, aby dopilnować odpowiedniej umowy o zakazie konkurencji pracowników FIA, aby praktycznie najważniejszy u nich człowiek nie mógł być zatrudniony natychmiast w jakimkolwiek zespole. A on nagle uważa, że to zespoły powinni podpisywać umowy dżentelmeńskie? Jak zwykle u Francuzików, co złego, to nie oni...
2. TomPo
@1 Ale przeczytales akapit o prawie pracy panujacym w Szwajcarii ?
Wszyscy maja ból czterech liter bo sami nie wpadli na taki pomysl, by goscia zatrudnic i dzieki temu zyskac dostep do bezcennych danych. Czy to fair? W F1 od zawsze dziala sie na pograniczu prawa i przepisow naginajac je jak sie da i wykorzystujac kazda luke w przepisach jaka sie da.
Generalnie to sie ciesze, jest dzieki temu szansa ze stawka sie zaciesni gdy do Merca i Ferrari dolacza do walki takie zespoly jak RBR, Renault czy McL - dla mnie bomba.
3. dossan
Co bylo do przekazania już poszli na teraz spokojnie ma urlop do kwietnia i mieć w d...e
4. Heniek007
Niestety, smierdzi w tej sprawie francuska intryga. Oby Polski inzynier nie zmoczyl d...py w pogoni za piniadzem. Jezeli Jean Todt tak bardzo martwi sie o francuski "team", to czemu sam nie zostanie szefem Renault Sport F1...?
5. Vendeur
@ 2. TomPo - dla mnie ten akapit nie dotyczy kwestii, którą ja poruszam. Okres odprawy, cokolwiek to znaczy wedle autora, nie wydaje się być powiązany z klauzulą o zakazie konkurencji. Bardziej mi to wygląda na po prostu okres wypowiedzenia, maksymalnie 3 miesiąca, podobnie jak w Polsce. Nie uwierzę ponadto, aby do 3 miesięcy jakiekolwiek prawo ograniczało klauzule o zakazie konkurencji, bo byłby to czysty idiotyzm, podobnie jak zachowanie FIA. Są kwestie tak bardzo poufne, że muszą być chronione znacznie dłużej.
6. Grellenort
@5 ale o jakiej konkurencji Ty mówisz? FIA jest tylko organizacją, żaden team nie stanowi dla FIA konkurencji, i w jaki sposób informacje jakie posiada mogą zaszkodzić bezpośrednio FIA? Zaszkodzi innym teamom, nie FIA...
Co najwyżej umowę o poufności danych, ale taką umową można się podetrzeć bo i jak to ktokolwiek później udowodni...
7. TomPo
@5 to mialoby zastosowanie przy przejsciu z teamu do teamu. Niestety opuszczenie FIA nie stanowi konkurencji dla "innej FIA" i tu jest problem.
Jasne ze powinien byc minimum np rok, ale jak to zrobic? Moze teraz pojawia sie stosowne dokumenty przy umowach takich osob jak Budkowski. Powinny!
A na razie - co nie jest zabronione, jest dozwolone, jak w calym F1.
8. Vendeur
Faktycznie źle to nazwałem, chodzi o poufność danych. Aby być fair wobec zespołów FIA powinna wcześniej się zastanowić i stosowną umowę podpisać. Że np. przez rok pracownik nie może zostać ani zatrudniony w żadnym z zespołów, ani wyjawić im jakichkolwiek informacji, które posiadł.
9. Grellenort
Jasne, tylko ciągle pozostaje problem ze papier przyjmie wszystko. Jak długo nie wyniósł by papierów czy fizycznych danych jal udowodnić winę? Nie ma twardego dowodu.
Z drugiej strony, my zmieniając prace tez korzystamy z doświadczenia z poprzedniej pracy... Tez innych narażamy na szkodę poprzedniego pracodawcę
10. sebob
Dżentelmeńskie umowy w świecie F1 (i nie tylko w nim) już dawno odeszły do historii... Jeśli Todt tego nie wie czy nie rozumie to już dawno powinien pozabierać swoje zabawki z tej piaskownicy...
11. TomPo
@8 no i tu jest wlasnie problem :) Bo efekt bylby taki, ze gosc przez ten rok musialby pracowac w warzywniaku :) Jedno jest pewne, jakos przejscie z takiego stanowiska, na takie ktore pomaga tylko
jednemu zespolowi powinno byc oblozone restrykcjami. Typu np przez rok praca dla FIA na stanowisku bez dostepu do tego typu dokumentow, a potem dopiero puszczenie Go gdzie chce.
12. silvestre1
Świetna data do rozpoczęcia pracy - 1 kwietnia... Trzy miesiące wypowiedzenia z zamianą na sześć z powodu szwajcarskiego prawa pracy, no to co on tam robił? Jakie zna tajemnice? Gdzie jest tylne wejście do FIA bo główne wszyscy znają? Może wie jak otworzyć drzwi do kibla bez karty, bo wątpliwa jest jego wiedza o technice stosowanej w F1. Gdyby faktycznie znał jakąkolwiek tajemnicę obojętnie którego teamu nikt nawet by nie pomyślał o jego zatrudnieniu, bo prawnicy by ich zjedli na surowo.
To biznes oparty na pieniądzu a takie newsy bliższe są pudelkom niż poważnym wydawnictwom niestety. Polak inżynier w zachodnich krajach to dla mnie żaden prestiż bo jeśli nawet dzisiaj jest na pierwszej stronie pudelka, to jutro nikt o nim nie będzie pamiętał bo po prostu niczego nie dokona.
13. mcjs
@12
Sugeruję, żebyś zadał sobie trud i gdzieś przeczytał jakie kwalifikacje ma Budkowski. Może później nie będziesz pisał takich bzdur.
14. TomPo
@12 moze przeczytaj najpierw jakie stanowisko zajmowal Budkowki i do jakiej wiedzy mial dostep, zanim zaczniesz komentowac?
Podpowiem Ci, mial dostep do bezcennej, scisle tajnej wiedzy i to WSZYSTKICH zespolow. Oczywiscie pytanie ile z tego przeniesie do Renault, bo dokumentacji raczej nie wyniosl z FIA, chociaz kto co komu teraz udowodni....
15. Vendeur
11. TomPo - ale jaki to jest problem? Mając dostęp do poufnych danych trzeba mieć tego świadomość po prostu. Poza tym w przypadku umów o zakazie konkurencji czy też poufności danych, nierzadko otrzymuje się odpowiednie wynagrodzenie zarówno w trakcie pracy jak i zadośćuczynienie potem, aby właśnie zbyt szybko potem nie pracować u konkurencji :)
16. TomPo
@15 problem w tym ze opuszczajac FIA nie przechodzi do konkurencji wiec klauzula o zakazie konkurencji do kosza. W szwajcarskim prawie masz 3 miesiace i koniec (z tego co wiem), wiec nawet jakby tam byl zapis o poufnosci danych przez np rok, to pierwszy lepszy prawnik spluscilby taka klauzule w toalecie jak papier toaletowy.
Cos wykombinowac na przyszlosc musza i sie jakos zabezpieczyc, ale nie jest to takie proste i oczywiste.
17. silvestre1
Kwalifikacje Budkowskiego zweryfikował Todt i do niego idżcie na skargę. Ostatecznie Renault to całkiem przyjemna firma z adresem w pobliżu Paryża....
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz