Sirotkin przyznaje, że test z Williamsem może być ważną okazją
Siergiej Sirotkin przyznaje, że jego test z Williamsem może okazać się jedną z największych okazji w jego karierze.Sirotkin ma na swoim koncie 7 występów w piątkowych treningach oraz liczne występy w sesjach testowych jako kierowca testowy Saubera i Renault.
Williams jest jednym z dwóch zespołów, które mają jeszcze wolne miejsca w swoim składzie na sezon 2018, a podczas najbliższych testów opon w Abu Zabi oprócz Lance'a Strolla w bolidzie FW40 zasiądą Robert Kubica i Siergiej Sirotkin.
Sirotkin pytany przez serwis motorsport.com czy będzie to dla niego najważniejszych dzień testowy, odpierał: "W tym roku? Tak, tak bym powiedział."
Dopytywany o to czy będzie to jego najważniejszy test w karierze odpowiadał: "Zobaczymy jak to pójdzie- wtedy będziemy wiedzieli. Być może taki będzie."
Odpowiedź Rosjanina sugeruje, że może on liczyć na coś więcej niż posadę kierowcy testowego, ale podkreśla, że zbliżające się testy będą testami opon.
"Przede wszystkim to są testy opon. Podczas tych dwóch dni nie będzie wiele czasu, więc muszę wycisnąć z nich ile się da."
Sirotkin przyznał, że plan zakłada iż drugiego dnia testów poprowadzi bolid przez trzy czwarte dnia zanim pod koniec sesji przekaże kierownicę Robertowi Kubicy. Rosjanin od razu przestrzegł jednak przed wyciąganiem pochopnych wniosków z czasów, które będą wykręcane w trakcie sesji.
"Wiem, że gdy tor będzie w najlepszym stanie w konkretnych godzinach pierwszego i drugiego dnia nie będę jeździł bolidem" mówił. "W ostatnich godzinach, gdy temperatura spada i zachodzi słońce tor również robi się chłodniejszy a powietrze świeższe. Takie warunki zapewniają znaczącą poprawę czasu okrążenia. Nie brałbym pod uwagę zbyt mocno tych liczb."
"Uważam jednak, że cały czas coś porównujemy. Dzieje się tak wszędzie i ze wszystkim. Bez względu na warunki muszę więc dać z siebie wszystko."
"Wiem, że jeżeli dam z siebie to na co mnie stać, to wystarczy. To takie proste."
komentarze
1. nolte_
Jeszcze nie wsiadł, już się asekuruje.
2. Sykez263
Sierotkin myśli, że wygryzie Roberta?
3. ahaed
Jak włoży w zespół więcej kasy, to opcja wydaje się możliwa ;(
4. orto
Jeszcze nie wsiadł do bolidu ale da z siebie wszystko i może być spokojny o rezultat. To takie proste :-) Nie wpadłbym na to!
5. saint77
Nie bardzo rozumiem, ale od kiedy niższa temperatura toru wpływa na korzystniejsze czasy okrążeń?
Chyba raczej odwrotnie?
6. nolte_
Sirotkin nie będzie raczej naszym kolegą:)
7. PrezesArQ
@5 saint77
Tu zachodzi pewna rozbieżność.
Jeśli chodzi o opony to teoretycznie większa temperatura zapewnia lepsze osiągi ale większe zużycie. Z kolei jeśli chodzi o silniki - chłodniejsze powietrze jest bardziej "wydajne" bo mniej rozprężone.
8. darek0361
RK już był porównywany z Sirotkinem w Renówce,chyba nieźle zapłacono za testy w Williamsie
9. Kalor666
Stara się być testowym. Na nic więcej nie ma szans w tym momencie.
Nie ma takich pieniędzy dla których dwaj panowie S&S byliby głównymi kierowcami.
10. Berger
Oby tylko nie zaparkował gdzieś na bandzie bo wtedy lipa z drugiego dnia dla Roberta
11. szad
7. PrezesArQ
1. Prawda zimniejsze powietrze jest gęstsze - więcej mocy silnika.
2. To co napisałeś jest prawdą, ale chyba przy tych oponach to nie jest to zupełnie liniowe. Przy wysokich temperaturach ciężko pewnie jest utrzymać je w dobrym oknie(zwłaszcza bardziej miękkie gumy), które jest bardzo wąskie. Teoretycznie mieszanka powinna być bardziej miękka z wyższą temperaturą i zapewnić więcej przyczepności, ale wykorzystanie tych opon w tych warunkach jest pewnie trudne. Przynajmniej tak to zawsze sobie tłumaczyłem, ale faktem jest, że przy naprawdę wysokich temperaturach czasy zawsze były gorsze.
12. marekko
Obrodziło Ruskimi mistrzami kierownicy, szkoda że oni we wszystkim idą na ilość a nie na jakość.
13. nolte_
Może nie do końca w temacie:
Prawie każdy przejaw optymizmu w sprawie powrotu Roberta określany jest jako dmuchanie balonika. Na tym forum też jest kilku takich speców, którzy pod pozorem racjonalnego podejścia jadą po RK jak po łysej kobyle (inwalida itp.). Zastanawiam się, na czym polega ten ból dupy.
Nie chcę stawiać pomnika Robertowi za życia, ale jest to postać, która stanowi wartość dodaną dla kraju i zasługuje na szacunek.
Według mojej opinii przecenia się natomiast ponad miarę dwa elementy: ekspansję rosyjskiego kapitału w F1 oraz niesamowite możliwości tzw. młodych, zdolnych, perspektywicznych kierowców (Wehrlein).
Tyle.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz