Stroll ubolewa nad drastycznymi skokami formy
Zespół Williamsa po świetnym występie we Włoszech w Singapurze powrócił do walki na końcu stawki. Sytuacja ta jest frustrująca zwłaszcza dla Lance'a Strolla, który dwa tygodnie temu do wyścigu na torze Monza przystępował z pierwszego rzędu, a obecnie uczyni to z przedostatniego."Szczerze, to był bardzo frustrujący dzień. Na pierwszym przejeździe miałem potężną nadsterowność, uderzyłem w bandę i złapałem gumę. Miałem szczęście, że przytrafiło się to w ostatnim zakręcie, tuż przed zjazdem na aleję serwisową, więc mogłem szybko zjechać do boksu, zmienić opony i ponownie wyjechałem na tor. Niestety na kolejnym przejeździe znowu miałem dużą nadsterowność w ostatnim zakręcie i straciłem tam pół sekundy oraz szansę awansu do Q2. Jestem bardzo rozczarowany, gdyż mieliśmy dzisiaj szanse na awans do Q2. Takie błędy są frustrującej jak do tej pory żaden dzień tego weekendu nie przebiega dla nas dobrze. Jutro damy z siebie wszystko i być może zaliczymy coś innego."
Lance Stroll, P18
"Nie wycisnąłem wszystkiego, więc nie jestem zadowolony z siebie. Podchodząc do czasówki liczyłem na większą przyczepność, zblokowałem koła i dotknąłem bandy. To była niechlujna sesja, a ja musiałem dużo ryzykować, aby spróbować awansować do Q2, ale zamiast tego straciłem jeszcze więcej czasu. Tor bardzo mocno zmieniał się i różnił się mocno w stosunku do wszystkich pozostałych sesji z tego weekendu. Źle to rozegraliśmy, ale nasz bolid też nie jest tutaj zbyt dobry. To frustrujące uczucie, gdy z pierwszego rzędu [we Włoszech] spadasz na koniec stawki. Liczyliśmy na awans do Q2, ale nie mieliśmy odpowiedniego tempa. Dużo nam brakowało i to będzie nas dużo kosztowało do czasu kiedy się z tym nie uporamy."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz