Mercedes poprawi mocowanie zagłówka przed wyścigiem w Austrii
Zespół Mercedesa zapowiedział, że jeszcze przed GP Austrii na torze Red Bull Ring będzie miał wdrożone nowe zapięcia mocujące zagłówek do nadwozia.Zespół Mercedesa w swojej siedzibie w Brackley przeanalizował dokładnie całe zdarzenie doszedł do wniosku, że problemem może być niewystarczająca długość zapięcia, które teraz zostanie poprawione.
"Nie słyszałem o podobnym problemie wcześniej" mówił bezpośrednio po wyścigu Toto Wolff. "Zaczepy, które wkłada się w dziurę nie są zbyt duże."
Mercedes po występie w Baku robi wszystko, aby problemy z zagłówkiem już więcej się nie powtórzyły. Toto Wolff wyklucza również możliwość obwiniania za incydent konkretnych osób w zespole.
"Nie będę winił nikogo i nie pozwolę wam również próbować obwiniać konkretnych osób" odpowiadał wyraźnie zdenerwowany na pytania dziennikarzy Sky. "Zespół ten wygrał trzy mistrzostwa świata i nie będę wskazywał tutaj żadnych pojedynczych osób."
komentarze
1. sliwa007
Odchudzają wszystkie części ze zbędnej masy to i zapinkę odchudzili...
Takie rzeczy się zdarzają, ale na koniec sezonu jak braknie kilku punktów to może być żal. Hamilton dość często gubi w tym sezonie pewne punkty.
2. hubos21
według wszelkiej opinii HAM po odejściu Rosberga miał mieć łatwy sezon
3. dexter
Ja tez nie wierze w blad konstrukcyjny, poniewaz tez jeszcze nie slyszalem aby Mercedes kiedykolwiek w przeszlosci mial problem z zaglowkiem, zreszta pozniej prowizorycznie zamocowany zaglowek trzymal do konca wyscigu. Zaglowek mocowany jest na dwoch takich pineskach i zdejmowany jest gdy kierowca wychodzi z cockpitu. Widocznie podczas zatrzymanego wyscigu cos musialo pojsc nie tak.
@sliwa007
Oczywiscie, ze punktow jest zal i takie rzeczy nie powinny sie powtorzyc. Ale tak z innej beczki trzeba powiedziec, ze Lewis jest dory: 340km/h na liczniku a On jedna reka na prostym odcinku kieruje, a druga desperacko mocuje albo trzyma zaglowek. I co najlepsze - czas okrazenia zostaje pobity. ;-) Jesli chodzi o samego Hamiltona to On najchetniej trzymalby jedna reka ten nieszczesliwy zaglowek do konca wyscigu. Mercedes wola Hamiltona do boksow, a On chce pozostac na torze, poniewaz zdaje sobie sprawe, ze zjazd do boksow jest wyrokiem smierci (przegrany wyscig). No ale w koncu musial zjechac, poniewaz Mercedes dostal ostrzezenie, ze jesli nie sciagna Brytyjczyka do boksow to Charlie Whiting wykluczy im auto z wyscigu.
4. walerian
Gdyby w drugim bolidzie siedział Rosberg i walczyłby o tytuł to fani Hamiltona stwierdziliby że to na 100% sabotaż w ekipie mersedesa i mielibyśmy na portalu 500 komentarzy o tym hehe :)
5. Vendeur
@3. dexter - no właśnie, Hamilton potrafi kierować przy 340km/h, drugą ręką majtać za głową, co z pewnością łatwe nie było, i... jakimś cudem jedzie na wprost! Natomiast Vettel przez błahe machnięcie ręką przy 30km/h traci "równowagę" i przez to uderza w Hamiltona... ;)
To tylko pokazuje jak niektórzy tu na forum mają problemy z logicznym myśleniem, myśleniem w ogóle. I jak potrafią naginać fakty, aby bronić z zacietrzewieniem swoich pupilków.
6. hubos21
tylko Vettela wyprzedzić już nie mógł
7. czuczo
To dopiero była niebezpieczna jazda przy 340 km/h z jedną ręką na zagłówku, co na to sędziowie? Nic......
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz