Fernando Alonso wywalczył 5 pole startowe, wygrał Scott Dixon
Fernando Alonso w drugim dniu sesji kwalifikacyjnej przed Indy 500 po raz kolejny zaliczył poprawę, uzyskując ostatecznie 5 czas i średnią prędkość na czterech okrążeniach wynoszącą 231,300 mph. Pole position i nagrodę w wysokości 100.000 dolarów zdobył Scott Dixon, który czasówkę pokonał w tempie 232,164 mph.Kibicom i samemu Fernando Alonso z pewnością mocniej zabiło serce, gdy Honda poinformowała iż przed finałową częścią czasówki musi wymienić w jego aucie jednostkę napędową, w której dopatrzono się niepożądanych danych w telemetrii. Ostatecznie wszystko poszło gładko, ale Hiszpan po swoim przejeździe narzekał na drobne problemy z nadmiernym doładowaniem w jego aucie.
Przepisy Indycar wymagają, aby ciśnienie doładowania podczas kwalifikacji nie było większe niż 1,4 bara. Gdy wykryte zostanie większe doładowanie ECU musi odciąć moc, aby ograniczyć przewagę kierowcy. Pierwsze problemy z nadmiernym doładowaniem pojawiły się na wyjściu z ostatniego zakrętu drugiego okrążenia, przez co Alonso uważa, że zepsute zostało zarówno drugie, jak i trzecie kółko w jego wykonaniu. Co więcej Hiszpan twierdzi, że gdyby nie to, miałby szansę powalczyć o pierwsze pole startowe.
Przed Fernando Alonso na starcie ustawi się jeszcze dwóch innych znanych z Formuły 1 zawodników. Ubiegłoroczny zwycięzca Indy 500 Alexander Rossi oraz Takuma Sato, który przez cały weekend prezentował dobre tempo kwalifikacyjne a na swoim finałowym przejeździe dwukrotnie "pocałował" bandy okalające tor.
Jako, że do wyścigu Indy 500 na starcie ustawia się po trzy bolidy w rzędzie, oznacza to, że dwukrotny mistrz świata F1 ruszy do niego z drugiego rzędu. Na dystansie 500 mil pozycja startowa nie odgrywa jednak tak kluczowego znaczenia, jak dobre tempo wyścigowe i świetna strategia.
Pogoda na torze w Indianapolis w niedzielę sprzyjała zawodnikom, mimo iż na początku dnia ponownie padało.
Zespół Dale Coyne Racing, który wczoraj za sprawą wypadku Sebastiena Bourdais przeżył chwile grozy poinformował, że w Indy 500 Francuza zastąpi australijski zawodnik James Davison.
Dobre informacje spłynęły również ze szpitala, w którym przebywa Bourdais. Wczoraj lekarze przeprowadzili wszystkie operacje, które mieli zamiar wykonać i poinformowali, że zakończyły się one sukcesem. Czterokrotny mistrz Champ Car nie powróci jednak za kierownicę bolidu w tym sezonie.
Kolejne treningi na torze Indy 500 zaplanowane są na dzisiaj (początek o 18:30 czasu polskiego) oraz w piątek. Wyścig na dystansie 200 okrążeń odbędzie się w niedzielę 28 maja.
komentarze
1. lukzab91
Alonso w końcu może poczuć rywalizacje, na pewno mu tego brakowało. A nie zastanawiać się czy dojedzie do mety czy nie. życzę mu jak najlepiej w wyścigu, fajnie jakby sprawił niespodziankę..
2. YOOGI
Alonso znowu przerabia tę samą bajkę z silnikiem Hondy -> wymiana silnika w ostatniej chwili.. "dobra" passa trwa.
Rossi w zeszłym roku startował z 7 pola i wygrał więc trzymam kciuki za Alonso.
3. deep_air
Gdzie i czy w ogóle można oglądać zmagania kierowców IndyCar?
4. osmose
@3 na YouTube
5. husaria
Brawo Ferdek, brawo, wreszcie ma prawdziwe ściganie
6. TomPo
@2 z 7 a nie z 11 ? Juz nie kojarze ;) No ale wiemy jak wygral, genialna zmiana strategii i masa fuksa.
Brawo Alo, przynajmniej sobie km nabijesz i przypomnisz sobie co to ściganie sie. Trzymamy kciuki.
7. TomPo
https :// www .youtube .com /watch?v=fSl5B0gm_fo
no to trzeba trzymac kciuki by Honda dojechala do mety... skad my to znamy :/
8. Jacko
Ktoś mógłby podać dokładną godzinę startu (czasu polskiego) do wyścigu?
28 maja 2017 ...
Wyjeżdżam na weekend i nie wiem czy zdążę.
9. Gosu
Alonso pomimo, że rookie, pokazuje klasę. Bourdais ładnie się w ścianę wpasował. Chyba lepiej wyszedłby na tym gdyby kontry nie zakładał, choć przy tych prędkościach ciężko coś przewidzieć.
10. MacGyver
Jeżeli Honda nie dojedzie do mety w Indianapolis to raczej nie przez problamy silnika. Tu analogie z F1 raczej się kończą :-)
Obstawiałbym raczej jakiś dzwon w bandę, czego Hiszpanowi nie życzę, ale to bardziej prawdopodobne przy tych kosmicznych prędkościach niż awarie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz