komentarze
  • 1. Heytham1
    • 2017-05-21 15:02:34
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ciekawe który zespół był na tyle zdesperowany by go chcieć zatrudnić...może Manor zanim jeszcze upadł. Ten koleś nadaje się jedynie jako dostawca pizzy dla zespołu.

  • 2. rowers
    • 2017-05-21 15:27:49
    • *.dynamiz-zab-04.vectranet.pl

    @1, czemu? Wykonuje sporo crash-testów i jeszcze za to płaci 50mln dolarów :D Świetny pracownik :D

  • 3. poncki
    • 2017-05-21 17:18:04
    • *.as13285.net

    Jako trzeci kierowca to tak

  • 4. Fanvettel
    • 2017-05-21 22:33:27
    • *.230.122.204

    Brakuje mi go w F1. Powinien zastąpić Palmera.

  • 5. veterynarz
    • 2017-05-21 22:49:22
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    No, zobaczymy. Jeśli Massa zdecyduje się w końcu skończyć karierę po sezonie widziałbym go w Williamsie ze Strollem - to byłby legendarny duet.

  • 6. Heytham1
    • 2017-05-21 23:09:23
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @2 No i ta cała kasa co wpłynie do zespołu potem idzie na pokrycie skutków tych jego crash testów więc zespół wychodzi na zero :P

  • 7. przesio
    • 2017-05-22 16:56:40
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Maldonado mógłby dać jeszcze sporo korepetycji Strollowi ;)

  • 8. TomPo
    • 2017-05-23 07:26:29
    • *.dynamic.chello.pl

    Majac takie gwiazdy teraz w F1 jak Stroll czy Palmer... to moze i Maldonado by dobrze wypadl na ich tle xD

  • 9. dexter
    • 2017-05-23 12:02:42
    • *.dyn.telefonica.de

    Akurat Maldonado, uwzgledniajac ilosc popelnianych bledow na torze wyscigowym byl wyjatkowym kierowca w F1. W jego przypadku mozna bylo sie wprost zapytac, czy On czasami nie byl w krolewskiej dyscyplinie sportow motorowych pewnym nieporozumieniem?

    Jestem nawet w stanie sie zalozyc, ze w dzisiejszych czasach sredni kierowca ktory w Niemczech, Wloszech czy Wielkiej Brytanii uprawia profesjonalnie karting, dysponujac identycznym budzetem ktory zostal przepalony przez Wenezuelczyka na jego drodze (tzn. od momentu gdy zaczal swoja przygode z kartingiem az do F1), bedzie lepszym kierowca wyscigowym od Pastora Maldonado.

    Moze troche tak z przymruzonym okiem, ale watpie czy Pastor trzymajac w rece kartke papieru na ktorej narysowany bedzie layout toru wyscigowego, bedzie w stanie z boku pisakiem przy kazdym zakrecie precyzyjnie i prawidlowo opisac swojemu inzynierowi jak auto zachowuje sie na torze wyscigowym. Ja sobie w ogle nie moge wyobrazic co by to bylo (jaki szok), gdyby przykladowo mowiac byly inzynier Michaela Schumachera i to obojetnie ktory (od danych czy jakikolwiek inny inzynier) musial nagle pracowac z kierowca takim jak: Pastora Maldonado. Hehe...

    Najlepsze w tym wszystkim jest to, ze sam Maldonado mysli, ze jest znakomitym kierowca wyscigowym. Ja tylko pamietam jego legendarny cytat jeszcze za czasow Vettela. Gdy Niemiec zdobyl swoj tylul Mistrza Swiata, to Maldonado stwierdzil, ze gdyby to On posiadal bolid Red Bulla, to zostalby takze Mistrzem Swiata. Mi to tylko pokazuje, ze ten czlowiek nie mial i prawdopodobnie do dzis nie ma absolutnie zadnego realnego ?obrazu? na temat wlasnych umiejetnosci albo zdolnosci za kierownica pojazdu wyscigowego.

    Albo (to bylo tez dobre): ?aby poznac limit, musze go przekroczyc?. Aha, tzn. jezdze tak szybko aby wyladowac na jakiejs scianie? Inteligenty kierowca wyscigowy zawsze zaczyna zblizac sie do limitu wykrecajac okrazenie po okrazeniu ale od samego dolu. Okay, Maldonado z cala pewnoscia jezdzi lepiej samochodem niz jeden czy drugi ?Kowalski? razem do kupy wziety - i to bez dwoch zdan. Ale w pewnych momentach lepiej jest nic nie mowic, niz publicznie sie odzywac.

    On juz swoj limit nie raz probowal przekroczyc. Moze probowac w treningu (albo tak jak dzis, pracujac dorywczo jako kierowca testowy dla Pirelli), ale niech takich rzeczy nie robi podczas wyscigu, poniewaz obok poruszaja sie kierowcy ktorzy chca pojechac i z sukcesem ukonczyc swoj wyscig. A w takiej sytuacji inni kierowcy beda zawsze niewinni.

    5 lat potrzebowal aby wygrac nizsza serie wyscigowa. Nie wiem, ktory z aktualnych kierowcow w F1 potrzebowal az tak dlugo (chyba zaden). Podczas kazdego weekendu wyscigowego mial co najmniej jeden jakis ?incydent?. Gdyby przynajmniej w przedziale 5-6 wyscigow pokazal stala, niezmienna forme - nikt zlego slowa by nie wypowiedzial.

    Oczywiscie, Maldonado mial wielki plus. Dzieki jego wsparciu ($ 45-50 mio/rok) zespoly w ktorych dostal angaz mogly w F1 przezyc, a to tez jest wazny aspekt. Ale m.in. to byl tez powod dlaczego Wenezuelczyk jezdzil w F1. Dzis jednak sytuacja troche wyglada inaczej. Fakt jest taki, ze byly kierowca Williamsa i Lotusa nie ma juz tak znacznego wsparcia finansowego jak przykladowo kilka lat temu. PDVSA, czyli panstwowa spolka naftowa z Wenezuelii i najwiekszy sponsor Maldonado, znajduje sie w kryzysie, a kraj ktory dzis jest prawie bankrutem z pewnoscia ma inne problemy niz finansowanie kariery kierowcy wyscigowego. Dlatego uwzgledniajac caly aspekt finansowy, troche ciekawi mnie fakt, ktory to zespol w przerwie zimowej mial niby zapukac do Pastora Maldonado ?

  • 10. dexter
    • 2017-05-23 13:55:02
    • *.dyn.telefonica.de

    @TomPo

    Ile razy trzeba tutaj na portalu tlumaczyc, ze Lance Stroll ma dopiero 18 lat! On zaczynajac kariere w F1 byl mlodszy od Fernando Alonso, Sebastiana Vettela i Daniila Kvyata. Jedynie Verstappen byl mlodszy od Strolla (ale Verstappen to jest tez troche inna para butow).
    Dodatkowo Stroll ma status Rookie - a taki kierowca stoi zawsze (przynajmniej przez pierwszy rok) pod dodatkowa ochrona. Wynik takiego kierowcy dopiero w drugim roku jest brany pod uwage.

    Dla zadnego kierowcy wyscigowego nie jest latwo przestawic sie z kartingu do prawdziwego auta wyscigowego, tak samo nie bedzie latwo (choc troche lawiej) przestawic sie z F3 do F1. Auto jest wieksze, kierowca ma z cockpitu calkiem inna perspektywe na tor wyscigowy. W kartingu kierowca uczy sie podstaw jaka linie wybrac na torze wyscigowym, jak pojechac wyscig, jak wyprzedzac albo jak sie bronic. W aucie wyscigowym kierowca musi wiedziec jak najlepiej ustawic auto aby moc szybciej pojechac.

  • 11. veterynarz
    • 2017-05-23 18:27:35
    • *.play-internet.pl

    @10 Na chwilę obecną kolega @TomPo moim zdaniem ma rację - Lance przegrałby nawet z Pastorem. Jest po prostu najsłabszym kierowcą jakiego w F1 widziałem, oczywiście jestem wyrozumiały dla jego wieku i wiem że to może się zmienić. Ale teraz Stroll jest ewidentnie niegotowy do startów w F1. Niech wraca, ale jak już będzie odpowiednio przygotowany. Nie każdy może być taki jak Verstappen. Właściwie mało kto może :)

  • 12. orzeszkuwloski
    • 2017-05-24 14:31:38
    • *.centertel.pl

    To chyba będzie lepiej jak ropa zostanie w tym miejscu, w którym jest...

  • 13. dexter
    • 2017-05-24 17:44:17
    • *.dyn.telefonica.de

    @veterynarz

    "Ale teraz Stroll jest ewidentnie niegotowy do startów w F1. Niech wraca, ale jak już będzie odpowiednio przygotowany".

    Widze ze znowu zaczyna sie dyskusja. Tzn. jesli ktos uzywajac rzeczowej argumentacji komus cos raz tlumaczy (bo temat juz raz byl walkowany) i dalej nie widac zadnej pozytywnej reakcji (tylko w kolko to samo), to mozna odniesc wrazenie, ze osoba rozmawia ze sciana. A to juz jest kryzys, poniewaz niektorym mlodym ludziom z cala pewnoscia nie trzeba 4 razy pewnych rzeczy objasniac.

    Prosze przez chwile ztastanowic sie jeszcze raz nad aspektem w jaki sposob i na jakiej podstawie mozna na powaznie teraz ocenic zawodnika ktory na koncie w F1 ma zaledwie kilka ukonczonych wyscigow ? Gdzie tutaj jest punkt odniesienia ?

    Oczywiscie po pieciu wyscigach konto punktowe Strolla nie jest zachwycajace. Raz miejsce 11, innym razem 16, ale tez awaria hamulcow i dwa razy wypadek bez wlasnej winy.

    Akurat patrzac na przygotowanie Strolla (bo nie mowimy o doswiadczeniu w F1 ktorego jeszcze nie ma), to od jesini 2016 zawodnik dosc regularnie wykrecal swoje okrazenia w bolidzie Williams-FW36-Mercedes z 2014 roku. Do dyspozycji mial grupe 25 osob skadajaca sie z inzynierow, technikow Mercedesa i mechanikow + osobe ktora odpowiedzialna byla za cale logistyczne przedsiewziecie. Aby sie przyzwyczaic do mocy silnika hybrydowego, docisku, procedur, startow, postoju w boksach, ustawien na kierownicy, oszczednosci opon i paliwa etc. - cwiczyl na roznych torach tego swiata. Sek w tym, ze wszystkiego nie byl w stanie przeniesc do F1, poniewaz jego przeciwnikiem byl czas. Dzis bolid F1 ma calkiem inne opony, calkiem inna aerodynamike oraz kinematyke.

    A gdzie kierowca moze zbierac doswiadczenie, tzn. gdzie moze przygotowac sie najlepiej do F1 jak nie w F1? Gdzie mlody zawodnik moze jeszcze bardziej dokladnie podpatrzec co robia starsi i doswiadczeni koledzy po fachu jak nie w F1? Przeciez juz sama roznica miedzy F3 gdzie wszystkie auta sa podobne do siebie, a F1 gdzie kazde auto jest inne bedzie dla mlodego debiutanta pewnym wyzwaniem.

    Jesli ktos z wygodnego zycia w Kanadzie przeprowadza sie do Szwajcarii, czyli do Europy gdzie a) sport motorowy rozwiniety jest na bardzo wysokim poziomie b) konkurencja jest ogromna, to pokazuje mi tylko ze chlopak dokladnie wie co chce w zyciu osiagnac.

    Aby sie przebic na szpice w sporcie zawodowym to oprocz talentu w duzym wymiarze liczy sie mentalnosc i dyscyplina (dyscyplina w pracy z inzynierami, w pracy za kierownica np. jesli chodzi o management ogumienia) - ogolnie nastawienie do pracy. On musi praktycznie dzien i noc zyc tym sportem, poniewaz bez takiego nastawienia nie osiagnie sukcesu. Chodzi o caly styl zycia, zaczynajac od zdrowego odzywiania konczac na odpowiednim przygotowaniu fizycznym.

    Oczywiscie, czym wieksze beda jego umiejetnosci i talent, tym szybciej bedzie sie uczyl. Bedzie szybciej potrafil przyzwyczaic sie do auta, do zarzadzania ogumieniem (a to ostatnie jest bardzo trudnym zadaniem nie tylko dla nowicjusza)

    On przyszedl do F1 trzymajac w rece tytul Mistrza Swiata serii F3. Takze z pewnoscia bedzie rozumial cos na temat co znaczy pod - i nadsterownosc. A takze bedzie potrafil powiedziec jakie sa powody takiej reakcji. Bedzie z pewnoscia rozumial mechaniczna strone, tzn. skad bierze sie mechaniczny grip, jak razem pracuja amortyzatory, sprezyny, opony i temperatura ogumienia. Jesli teraz, tzn. w F1 te rzeczy szybko zrozumie, to bedzie juz trzymal sroke za ogon, poniewaz bedzie potrafil zoptymalizowac mechaniczna przyczepnosc. Nastepny jego krok to bedzie cala aerodynamika ktora trzeba sie nauczyc albo dokladnie mowic wyczuc, poniewaz aspekt aerodynamiki polega bardziej na wyczuciu. A to wszystko jest podstawowym rzemioslem kierowcy wyscigowego.

    Wazne aby byl skoncentrowany z wyscigu na wyscig, mial przyjemnosc z jazdy, byl szybki, zastanawial sie na kazdym kroku co jeszcze moze zrobic lepiej aby wypracowac sobie przewage nad przeciwnikiem (praca z inzynierami, ustawienie auta, przygotowanie fizyczne), lykal w atomowym tempie wiedze, tzn. uczyl sie szybko od Felipe Massa i posiadal charakter (tzn. byl egoistyczny). Jesli jeszcze bedzie roztropnie i dalekowzrocznie zarzadzal swoja kariera (wiedzial dokladnie co w przyszlosci chce robic, gdzie chce byc), to moze mu sie udac.

    Teraz bedzie mial premiere. Monaco, takze bardzo wymagajacy tor i wyscig. Wszedzie bariery po bokach, dodatkowo bolid F1 ...

    A tak na marginesie: Na miejscu doswiadczonego Felipe uwzgledniajac okolicznosci wzialbym teraz tak mlodego kierowce na bok (Stroll nie jest dla Massy jakims zagrozeniem) i zatroszczyl sie nim troche. Tzn. przekazal drogocenne wskazowki, podbudowal, pokazal linie jazdy, przekazal wiedze na temat opony. Wiem, ze chodzi tutaj o wlasny interes, ale w takiej sytuacji (gdy widze tak mlodego kierowce i jeszcze trudny tor) mozna mnie z emocjonalnej strony zlapac... W koncu w sporcie motorowym zawsze chodzi tez o punkty dla calego zespolu.

  • 14. orzeszkuwloski
    • 2017-05-24 18:51:17
    • *.adsl.inetia.pl

    @13 Dexter
    "(...) wzialbym teraz tak mlodego kierowce na bok (...) i zatroszczyl sie nim troche. Tzn. przekazal drogocenne wskazowki, podbudowal, pokazal linie jazdy, przekazal wiedze na temat opony."

    To jest właśnie powód dlaczego ludzie krytykują Strolla. Pytanie czy on jest w królowej sportów motorowych na warsztatach? Od dawna się mówi, że F1 to sport dla prawdziwych mężczyzn czyli jak ktoś nie przeszedł jeszcze mutacji głosu to powinien poćwiczyć w innych seriach. Mówiło się o tym przy Verstappenie, mówi się też teraz. Max zamknął krytykom usta. Lance na razie stanowi przykład, że krytycy mogą mieć racje. Tłumaczenie, że gość ma 18 lat, więc może sobie nie radzić to wg mnie odwracanie kota ogonem. Groszek też za wcześnie przyszedł do F1 i na szczęście wrócił dopiero jak mu meszek nad ustami zamienił się w zarost ;-)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo