Dzień przed wypadkiem Senna powiedział, że nie chce się ścigać
Tragiczny wyścig na torze Imola, podczas którego zginął Ayrton Senna, do dziś wzbudza wiele kontrowersji. Richard Williams w książce "Wieczny Ayrton Senna" przybliża dokładnie, jak wyglądały ostatnie godziny w życiu brazylijskiego kierowcy. Po tym, jak w kwalifikacjach Roland Ratzenberger wypadł z toru i uderzył w betonową ścianę, ginąc na miejscu, Senna był w szoku - chciał nawet wycofać się ze startu w wyścigu. Przeczytajcie fragment biografii, która dziś trafia do księgarni w całej Polsce.Tego wieczora, ze swego pokoju w hotelu Castel San Pietro, oddalonego od dziesięć kilometrów od toru Imola, Senna dwukrotnie dzwonił do Adriane, przed kolacją i po niej. Dzień wcześniej przyleciała z Brazylii do ich domu w Algarve. Podczas pierwszej rozmowy powiedział jej, że nie chce się nazajutrz ścigać. Nigdy wcześniej niczego takiego jej nie powiedział. Płakał.
Później, po posiłku w gronie przyjaciół i po rozmowie z Frankiem Williamsem, który zatrzymał się w tym samym hotelu, zadzwonił do Adriane po raz drugi. Tym razem mówił spokojniejszym głosem i był bardziej opanowany. Powiedział, że już wszystko jest w porządku. Miał zamiar wziąć udział w wyścigu. Jego ostatnie słowa wypowiedziane do niej brzmiały: "Przyjedź po mnie na lotnisko jutro o ósmej trzydzieści wieczorem. Już nie mogę się doczekać, kiedy się spotkamy".
Następnego ranka ciągle dało się odczuć, że Senna jest w bardziej melancholijnym nastroju niż zwykle. Najpierw był najszybszy w sesji rozgrzewkowej, a potem nagrywał komentarz do swojego okrążenia dla francuskiej stacji telewizyjnej TF1, w której komentował Prost. Przez radio Senna pozdrowił rywala: "Chciałbym przywitać mojego starego przyjaciela, Alaina Prosta. Przekażcie mu, że wszyscy tu za nim bardzo tęsknimy". Później obaj kierowcy rozmawiali w padoku. "Brakuje mi ciebie" - powiedział ponownie Senna do rywala, który nie stanowił już dla niego żadnego zagrożenia.
Senna i Berger rozmawiali z Nikim Laudą, wówczas specjalnym konsultantem Ferrari, na temat wypadków i poruszonych przez nich problemów. Później, podczas regularnej odprawy kierowców przed wyścigiem, wszyscy wstali, aby uczcić Ratzenbergera minutą ciszy. Na prośbę Senny Berger wspomniał o wątpliwościach co do zasadności stosowania samochodu bezpieczeństwa, który miał wyjeżdżać na tor po wypadkach i hamować stawkę, dopóki tor nie zostanie uprzątnięty. Kierowcy obawiali się, że niewielkie prędkości przełożą się na spadek temperatury opon, a to mogłoby powodować zagrożenie w pierwszych momentach po wznowieniu wyścigu. Senna dodał parę słów od siebie. On, Berger i Schumacher opuścili spotkanie pogrążeni w intensywnej rozmowie.
Książki Richarda Williamsa "Wieczny Ayrton Senna" szukaj na www.labotiga.pl/181-ayrton-senna, www.empik.com oraz w salonach Empik w całej Polsce.
Główne zdjęcie z Wikimedia Commons, autor: Instituto Ayrton Senna.
komentarze
1. Sasilton
Senna był trochę nawiedzony, nie zdziwił bym się jak sam poleciał w bandę.
2. pjc
Ja akurat w tamtym czasie kibicowałem Prostowi. Po jego odejściu czułem,że na polu walki zostało tylko dwóch godnych siebie rywali Senna oraz utalentowany Schumacher. Senna potrzebował rywala z którym mógłby rywalizować jak równy z równym, Schumacher odskoczył mu w klasyfikacji po 2 wyścigach i Senna poczuł presję i nie rozumiał jakim cudem samochód Benettona jest tak szybki w wyścigach. Do tego doszedł stres spowodowany zrozumieniem trudnego w prowadzeniu nowego bolidu Williamsa no i wydarzenia w Imoli (wypadki Barichello i Ratzenbergera). No i na koniec ta wadliwa konstrukcja kolumny kierownicy - szlag by to trafił.
3. lukasz11161999
Jakiś konkursik na książkę będzie? ;D
4. madziakus
Będzie będzie, odrobina cierpliwości :)
5. marz2828
po 23 latach szukają sensacji...
6. Heytham1
@1 Nawiedzony?? To Ty chyba jesteś nawiedzony skoro piszesz takie idiotyzmy...
7. marz2828
@6 na takie komentarze jak @1 szkoda czasu na odpowiadanie - dramat
8. Piospi
@7 i @6 - nie ma co się dziwić, od fanów hamiltona nie można wymagać dużej inteligencji.
9. Viggen2
@8
Jak widać, od Ciebie również nie można jej wymagać ;)
10. komentator
@2 Senna rozumiał czemu Benetton jest szybki w wyścigach, stosowali nielegalne rozwiązania o co ich oskarżał.
11. pjc
Wiedział, że stosują coś co daje im przewagę w wyścigach ale na tym etapie sezonu nic nie było udowodnione. Dopiero pożar w samochodzie Verstappena spowodował wnikliwą kontrolę ze strony FIA.
12. bagat
Schumacher zawsze był jakiś fake jak dla mnie. Te jego wyniki jakoś nigdy mnie nie przekonywały i nie były prawdziwe, bo prawie zawsze był aspekt podważający ich wiarygodność... To wszystko było nadmuchane do granic możliwości i przez to też dużo ludzi nie lubi Ferrari, które miało ogromny wpływ na jakość kariery MSC.
U Senny natomiast wystąpił fenomen w dużej mierze dzięki jego talentowi i instynktowi kierowcy wyścigowego. Wcale bym się nie zdziwił gdyby była to prawda, że śmierć na torze Ratzenbergera wpłynęła na psychikę Senny w takim stopniu, że popełnił błąd i skończyło się tragicznie...
13. Del_Piero
Dajmy zmarłemu spocząć w spokoju. To szukanie sensacji jest denerwujące. Dziwne dla mnie te pisanie biografii po 23 latach. Chyba, że jest coś naprawdę fajnego, istotnego o czym nie jest nigdzie wspomniane nawet w filmie z 2010 roku to byłbym wdzięczny bo nie wiem czy to kupować.
@12. bagat - Schumacher fake...ja pierdolę, weź się rozpędź i walnij w ścianę. Nie licząc 1994 roku nie było żadnych kontrowersji.
14. galrauch
@13 Del_Piero
Jest to książka autorstwa Richard Williamsa (dziennikarza sportowego z UK) opublikowana bodajże w 2010 roku pod tytułem "Death of Ayrton Senna". Sam tytuł oryginalny może być mylący gdyż jest to opis kariery Senny a nie tylko analiza wypadku.
Książka wg mnie bardzo fajnie wydana. Oby jak najwięcej takich na naszym rynku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz