Villeneuve broni decyzji Alonso
Jacques Villeneuve, który aktywnie komentuje bieżące wydarzenia z Formuły 1 stanął w obronie Fernando Alonso.Część z jego rywali na torze w Bahrajnie bardzo sceptycznie podchodziła do jego decyzji sugerując, że jest to niebezpieczne, zwłaszcza, że Hiszpan będzie miał tak mało czasu na przygotowanie się do najbardziej znanego wyścigu na owalnym torze.
Jacques Villeneuve twardo jednak broni Alonso: "Już mówiłem, że to co robi potwierdza tylko, że jest prawdziwym kierowcą."
Mistrz świata z 1997 roku dopytywany o to co przez takie stwierdzenie uważa, mówił: "Wystarczy posłuchać co mówią inni kierowcy o jego decyzji."
"Słyszałem jak Nico Hulkenberg i Romain Grosjean wypowiadali się na temat decyzji Alonso- Hulkenberg powiedział, że to niebezpieczne i że on by tak nie postąpił i że Le Mans [które wygrał rok wcześniej] to była zupełnie inna sprawa."
"To brzmi jak wymówki" mówił. "Uważam, że mamy dwie klasy kierowców. Jest się albo Alonso, albo Rosbergiem. Hulkenberg jest Rosbergiem."
komentarze
1. ds1976
Villeneuve jak zwykle mocny w gębie! Ale tym razem ma sporo racji. Alonso należy do absolutnie ścisłej czołówki kierowców F1 ever. Jakiż żal, że nie walczy o tytuł w Hamiltonem i Vettelem na tym etapie. Zwyczajnie widowisko jest o wiele, wiele uboższe. Dodatkowo RBR również odstaje od czołówki i Verstappen również może co najwyżej wyszarpnąć co się da (zwłaszcza na mokrym), w wyniku warunków atmosferycznych albo błędów rywali. Gdyby o zwycięstwa na ten moment walczyło nie dwóch a czterech kierowców z różnych teamów, czy ktoś by narzekał? Szczęście, że w drugim Mercedesie siedzi znacznie słabszy kierowca i nie mamy powtórki z lat poprzednich.
2. TomPo
A co ma niby innego robić ? Wlec się w ogonie by i tak nie dojechać do mety ?
Kogoś to dziwi, że stara się znaleźć jakieś inne zajęcie, które przypomni mu że jest kierowcą wyścigowym a nie statystą?
Jasne, mógł wybrać wyścigi Pokemonów, ale albo się jaja ma albo nie i jak się bawić to się bawić :)
Ma skończone 18 lat i bierze odpowiedzialność za swoje decyzje, RK też wziął biorąc udział w podrzędnym i źle zabezpieczonym wyścigu. Tam przynajmniej jest to na o niebo wyższym poziomie choć połamać ręce też nie problem.
3. MacGyver
Skoro, jak twierdzi wielu obserwatorów, szanse Fernando na walkę o mistrzostwo F1 w najbliższych latach są bardzo małe, to może Hiszpan, który to rozumie, ponieważ dokładnie to analizował, całkiem poważnie bierze pod uwagę zmianę serii wyścigowej, a start w Indianapolis 500 jest swego rodzaju próbą sił?
IndyCar niekoniecznie w przypadku kierowcy Formuły 1 to krok w tył, jak zapewne wyobraża sobie wielu kibiców. Raczej krok w innym kierunku. Coś innego: seria rozwija się bardzo dynamicznie, przechodzi zmiany, ma ugruntowaną renomę, wyrównaną i bardzo dobrą stawkę kierowców, piękne i szybkie samochody wyścigowe, oferuje rywalizację na wyrównanych zasadach i, co ważne, zagwarantowałaby Alonso prawdziwe szanse na walkę o tytuł.
4. Michael Schumi
@1 Villeneuve mocny jest w gębie i tylko w gębie. Te jego wypowiedzi są pełne hipokryzji, zupełnie wszędzie się wypowiada tak, jakby był on jakąś wielką legendą i pierwszorzędnym kierowcą.
5. Del_Piero
Nie no czasem powie coś mądrego. Tu ma rację nawet. Ale gdyby to dotyczyło Raikkonena to zapewne całe forum i pewnie wielu znawców typu jegomość Villeneuve by go wysyłało na emeryturę i po nim jechało, że znowu brak motywacji itp. a tu raczej panuje zrozumienie dla Alonso.
6. Kryniczanin
Chyba najbardziej przypadkowy mistrz świata zabiera głos...Ciężko o osobę która bardziej nie zasłużyła na tytuł...W 1997 wygrał tylko dlatego, że Schumacher miał samochód z 2 ligi a Villeneuve bezkonkurencyjnego Williamsa...
7. Gosu
@6 ... ale czy to oznacza, że ma szlaban na wypowiedzi dotyczące F1 ? ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz