Ferrari otrzyma blisko 200 milionów dolarów z kasy FOM
Zespół Ferrari w tym roku otrzyma z kasy FOM najwięcej pieniędzy za udział w ubiegłorocznych mistrzostwach świata F1.Wypłaty z kasy FOM nie będą odbywały się jednorazowo, a w 9 miesięcznych ratach, rozpoczynając już od kwietnia br. Ferrari w sumie może liczyć na wpływy około 192 milionów dolarów, podczas gdy zespół Mercedesa tyko 171 milionów.
Co ciekawe to zespół Mercedesa zaliczył największy skok wpływów z kasy FOM jednak nie stało się to za sprawą jego dominacji na torach F1 a zrealizowaniu się jednego z punktów bilateralnej umowy z Berniem Ecclestonem, który zakładał wypłacanie mu dodatkowego rocznego bonusu w wysokości 35 milionów dolarów za zdobycie dwóch tytułów mistrzowskich.
Na trzecim miejscu w tym zestawieniu znalazł się zespół Red Bulla, który w porównaniu do ubiegłego roku straci tylko 7 procent swoich wpływów i otrzyma 144 miliony dolarów. Czwarty Williams otrzyma 87, a zespół McLarena mimo fatalnego sezonu 2015 zastanie zasilony 82 milionami dolarów, z czego 32 miliony to bonus za historyczny wkład w Formułę 1.
Zestawienie przychodów zespołów z kasy FOM jedynie obrazuje dużą dysproporcję podziału zysków między zespoły. Ekipy Force India, Renault, Toro Rosso, Saubera oraz Manora otrzymają w tym roku od 67 do 47 milionów dolarów.
Olbrzymie wpływy czołowych zespołów F1 głównie biorą się z uwagi na wypłaty dodatkowych świadczeń. Zespół Ferrari wiedzie prym w tej klasyfikacji otrzymując łącznie aż 105 milionów dolarów z bonusów niezależnie od zajętej w mistrzostwach pozycji.
Dużym bonusem od sezonu 2015 może pochwalić się również Mercedes, który łącznie otrzyma dodatkowe 74 miliony dolarów za historyczny wkład w F1 oraz zmaterializowanie się zapisu umowy mówiącej o zdobyciu dwóch tytułów mistrzowskich. Zespół Red Bulla otrzyma podobny bonus za swój wkład w F1 oraz za to, że jako pierwszy podpisał nową bilateralną umowę z Berniem Ecclestonem, która ma obowiązywać do sezonu 2020.
10 milionów dodatkowych pieniędzy niezależenie od zajętej w mistrzostwach pozycji z kasy FOM otrzymuje również zespół Williamsa.
Poniżej prezentujemy szacunkową listę wypłat z kasy FOM dla zespołów za sezon 2015
- Ferrari – 192 miliony dolarów
- Mercedes – 171 milionów dolarów
- Red Bull – 144 miliony dolarów
- Williams – 87 milionów dolarów
- McLaren – 82 miliony dolarów
- Force India – 67 milionów dolarów
- Renault – 64 miliony dolarów
- Toro Rosso – 57 milionów dolarów
- Sauber – 54 miliony dolarów
- Manor – 47 milionów dolarów
komentarze
1. St Devote
Bernie powinien ustanowić nagrodę "Zespół sezonu" - niech to będzie premia w stylu 10-20 zielonych melonów, ale przyznawana nie za historię, znaną nazwę itd. tylko za rzeczywisty wkład w widowiskowość danego sezonu. Bez tego Haas będzie miał w 2016 0 USD, a taki McLaren-Honda pewnie z 70M.
2. wro40i4
Chore.. 10-20% od wygranej (za zajęte miejsce) jeszcze jakoś można byłoby zrozumieć ale to? I Rbr dostający pieniądze za "historyczny wkład"???
3. belzebub
Dla mnie cały podział kasy jest chory, najbogatsze zespoły dostają najwięcej, a biedniejsze dużo mniej. Wskutek tego rośnie coraz bardziej podział między zespołami, a tym samym nierówna dysproporcja w rozwoju między nimi. W takiej sytuacji, cały czas będą dominować te same zespoły. Sprawiedliwszym rozwiązaniem byłoby podział kasy wg majątku i dochodów danego zespołu, tak żeby biedniejsze zespoły miały większą szansę na rozwój i możliwość wyrównywania osiągów do czołówki.
4. Blazefuryx
3. Tak, tak. Już to ktoś chciał wprowadzić, gdzie indziej, w nieco innym formacie, ale nie wypaliło. ;)
5. CzarnyKret22
Niech usuną te wszystkie bonusy. W Formule 1 jest tak że przychodzą zespoły i odchodzą a jak będą te bonusy to takie ferrari mimo powiedzmy 5 miejsca i tak otrzyma kasy więcej niż tak Sauber który by wygrał.
6. Michael Schumi
@kempa007 - Mógłbyś powstawiać punkty za typowanie?
7. Blazefuryx
5. F1 bez Ferrari to już nie F1, tak samo Ferrari bez udziału w F1, to już nie Ferrari, te dwie rzeczy są ze sobą tak spojone, że nie mogą bez siebie istnieć, inaczej zatraciłyby swój charakter.
Ferrari jako jedyne uczestniczy w F1 od jej nieśmiałych początków po dzisiejsze czasy, dlatego takie wynagrodzenie jest jak najbardziej zrozumiałe.
Pozdrawiam Prawdziwych Fanów F1!
F O R Z A F E R R A R I !!!
W E L T M E I S T E R !!!
8. KmK.pl
@3 I Marks w skowronkach ;D
9. jackos
Dlatego kontrola tych dziwnych kwot ma sens pod kątem sprawiedliwości podziału. Bo albo to sport albo cyrk :)))) Bernie płaci a małpy skaczą ;)
10. fanFelipeMassa3
Ferrari drugi rok pod rząd dostaje najwięcej. Rok temu też dostał najwięcej. Jakiś chory podział. To założę zespół. Będę podlizywać się Berniemu to mi da pieniążki. Będę zawsze przyznawał rację nawet jeśli się z nim nie zgadzam. Zakoleguje się i będę zawsze bronił nawet jeśli nabroił.
11. stasek44
Tam pracują ludzie i analitycy i z pewnością wiedzą lepiej kto i ile ma wkładu w F1, kto i ile zarabia na F1 i ile zarabia F1. I moim skromnym zdaniem, gdyby podział był niesprawiedliwy przy takiej kupie kasy mielibyśmy aferę - nie lubię gdybać ale rozum mi podpowiada, że gdyby było coś nie tak to same zespoły by się temu sprzeciwiły... A jednak są i jeżdżą i startują w kolejnych sezonach...
Na stronie mamy całą masę specjalistów i ekspertów, którzy wiedzą lepiej kto i ile powinien dostać, wiedzą ile poszczególne zespoły mają zysku (np. jak to się ostatnio dowiedziałem Mercedes zyski - "szacuje na kilka miliardow Euro" ~ @dexter, do dziś nie wiem skąd ma takie informacje)... i tak dalej i tak dalej... i dlatego wiem - dzięki wam, że tak naprawdę F1 zarządza banda idiotów, która nie zna się na swojej pracy i na pewno nie wie jak podzielić pieniądze.
Jest wiele czynników, a jak się możemy dowiedzieć, zwycięstwo jest tylko jednym z nich. Tak jak blazefuryx napisał - F1 bez Ferrari to nie to samo, a pieniądze są przyznawane za udział w mistrzostwach, a nie za ich wygrywanie.
12. silvestre1
Czy w tym sezonie nadrzędny temat w F1 to podział majątku? To zaczyna być nudne. Kempa co roku drukuje takie zestawienie i co roku są podobne emocje. Ecclestone już w latach siedemdziesiątych był brzydki, to niby dla czego teraz ma być ładny? Tu trzeba się zastanowić, jakie będą konsekwencje braku tego gościa w F1 a to może mieć większy wymiar niż brak transmisji w Polsacie.
P.S. Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych a jak dotąd wszyscy przedstawieni kandydaci skończyli na prowadzeniu mydlarni (czy jakoś tak).
13. wro40i4
@7 już jakiś czas temu był wielki raban.. gdyby wtedy ferrari i b.e. nie zmiękli to zostałaby F1=Ferrari bez innych zespołów.
Skoro to taki wielki team, to może niech sobie radzi bez dostawania dodatkowej kasy. :)
Nie zrozumcie mnie źle - też uważam że F1 bez Ferrari, McLarena, Williamsa wiele by straciła na atrakcyjności, ale pod kątem kasy powinna być przynajmniej większa równość, bo jeśli kasa za "nicnierobienie", za samo tylko to że ktoś łaskawie startuje, jest prawie taka sama albo i większa niż kasa za wygraną to coś jest nie tak.
14. Notomekno
McLaren w końcu na przyzwoitej pozycji
15. St Devote
Tak się zastanawiam, ile razy z rzędu Mercedes musiałby wygrywać po dwa tytuły, żeby być w tej klasyfikacji na P1...
16. dexter
@stasek44
Przeciez wtedy wyraznie wytlumaczylem Ci gdzie masz zajrzec.
I nie Mercedes F1, tylko koncern Daimler - to juz jest punkt nr. 1. Punkt nr. 2 - Chodzi o wzgledy ekonomiczne ktore zawsze kryja sie za zaangazowaniem w sport motorowy. Tutaj akurat mowa jest o F1.
To nie sa moje slowa, tylko slowa Toto Wolffa: „W ostatnim sezonie wygenerowalismy z wartosci reklamowej trzy miliardy dolarow (2,7 miliarda Euro)“.
To jest dokladnie ta sama kwota ktora musialaby poplynac na reklame telewizyjna jak i reklame w prasie, gdyby Mercedes musial zastapic czyms swoj angaz w F1.
Tak tylko na boku z mojej strony
A ze nie wszystkie zespoly w F1 generuja zyski, to jest logiczne. Nawet Mercedes przed podatkiem wykazuje minus. Cos ok. 80 milionow Euro. Tylko dla Stuttgartu, to sa miliony marketingowe; akurat w obliczu kalkulowanej wartosci reklamowej (5-7 Euro, na kazde jedno Euro wlozone w F1) mowiac o takiej kwocie Mercedes z pewnoscia moze sobie poradzic.
Jednak dla takich zespolow jak Sauber czy Force India juz wyraznie mniejsze straty zagrazaja egzystencji. A taki fakt znowu moze byc zagrozeniem dla F1. Chyba w ubieglym roku o ile dobrze jeszcze pamietam, patrzac na 10 zespolow na rozpoczecie sezonu w Melbourne wystartowalo tylko 15 funkcjonalnych bolidow. A 16 samochodow jako minimum jest zagwarantowane.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz