System tokenów rozwojowych zostanie zniesiony
System tokenów, ograniczający możliwość rozwoju jednostek napędowych ma zniknąć z przepisów począwszy od sezonu 2017.Jak się można domyślać zmiana ta została przeforsowana przez producentów w zamian za ustawowe obniżenie cen układów napędowych.
Wszyscy czterej producenci silników F1 mają obecnie swoje własne zespoły fabryczne, a wydatki na rozwój jednostek nie będą mogły być przerzucane na mniejsze ekipy.
Po zmianach przepisów w tym roku wszyscy producenci mieli tyle samo dostępnych tokenów rozwojowych co w ubiegłym sezonie, czyli 32, co pozwalało im zmienić blisko 50 procent części silnika. Liczba tokenów w myśl pierwotnych przepisów miała jednak z roku na rok spadać do 25 w 2017, 20 w 2018 i 15 w 2019, kiedy kończyć się będzie zapewniona stabilność przepisów w zakresie nowych jednostek V6 turbo.
„System tokenowy zostanie usunięty” mówił podczas wczorajszej prezentacji zespołu Renault Cyril Abiteboul. „Jednym z powodów dla takiego ruchu, z którym wszyscy się zgadzamy jest potrzeba zrównania osiągów jednostek napędowych.”
„F1, którą kierują osiągi silnika nie jest dobra dla nikogo. Widać, że nie jest to dobre dla Mercedesa, nie jest to dobre dla Renault i Ferrari- wszyscy mamy interes, aby to zmienić.”
Wedle informacji, zmiany znoszą również ograniczenia, które pierwotnie całkowicie zakazywały zmian w niektórych elementach silnika po przekroczeniu określonego czasu.
komentarze
1. Grzesiu10
To sprawi, że zespoły fabryczne będą całkowicie poza zasięgiem prywatnych, jeżeli nadal będzie utrzymana polityka pozwalania na wprowadzanie do obiegu różnych specyfikacji silnika.
2. stasek44
Nie bedzie juz co rozwijac :P
3. Jahar
I tak zespoły z własnym silnikiem zawsze były poza zasięgiem reszty więc jak dla mnie taki problem to nie problem. Swoją drogą oszczędzanie w F1 wygląda ciekawie... Być może za to doczekamy się 1000 KM a to już robi wrażenie.
4. seba1b
Tak ostatnio srają się w F1 o oszczędzanie, że pozakazywali tankowania, w celu cięcia kosztów, ponakładali limity paliwa w celu cięcia kosztów, a wprowadzili nowe silniki za 500mln :D Takie cięcia tylko w F1 :D
5. orto
@4. Słusznie mówisz! :-)
6. MarTum
Silnik za 500 mln to inwestycja dla Mercedesa bo będzie z tej wiedzy i technologii, która kosztowała 500 mln korzystał w przyszłości nie tylko w F1.
7. WormBoy
@4
akurat zakaz tankowania to raczej względy bezpieczeństwa. Zmieniono to po kilku incydentach z zapłonem i urywanymi wężami. A limit paliwa chyba raczej w kategorii szeroko rozumianej ekologii - w sensie rozwijania technologi oszczędniejszego zużycia paliwa.
8. seba1b
Tylko wszędzie gdzie pierdzielą jak potłuczeni o cięciu kosztów to wymieniają tankowanie ( nawet ostatnio argumentowali odrzucenie powrotu tankowania kosztami z tym związanymi), z niepojętymi dla mnie limitami np. na paliwo czy opony to samo. Wszędzie pierdzielą o oszczędnościach, a jednocześnie wprowadzają nowe silniki za ~500mln. Co z tego że Merol tyle wydał, jak jednocześnie do tego zmuszeni zostali pozostali producenci. Może i Ci producenci wiele z tego wyniosą do seryjnych aut, ale już takie klienckie zespoły muszą o ładnych (chyba) kilka milionów dać więcej za same jednostki. To jest ta oszczędność? Hipokryzją śmierdzi tu na kilometr!
9. seba1b
Mercedes oficjalnie chyba podał te 500mln, które wydał na ten silnik. 500mln nie ma, silników w sumie jeszcze nie dopieścili do granic możliwości, a tu już chcą kolejne silniki pchać do F1 :) Innymi seriami się nie interesuje ale nie wydaje mi się żeby gdzieś jeszcze taki cyrk się odbywał jak tutaj!
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz