Renault nie zamierza zmieniać swojego składu?
Wedle informacji uzyskanych od rzecznika prasowego, Renault nie zamierza w przyszłym roku zmieniać zakontraktowanych obecnie zawodników.Renault dokonał pełnej akwizycji Lotusa dopiero w miniony piątek, wydając przy tym oświadczenie informujące, że szczegóły nowego projektu zespołu fabrycznego zostaną zdradzone podczas specjalnej konferencji prasowej, którą zaplanowano w lutym w Paryżu.
„Mogę potwierdzić, że Pastor i Jolyon będą ścigali się dla Renault w sezonie 2016” miał mówić rzecznik prasowy francuskiego producenta zapytany przez serwis GPupdate.net.
We wczorajszym oświadczeniu prasowym zespół poinformował również, że jego nowym prezesem został Jerome Stoll, a dyrektorem zarządzającym Cyril Abiteboul.
komentarze
1. Gzehoo92PL
No to daleko Renault nie zajedzie. Choć z oceną Palmera wolę poczekać, ale Maldonado bym wymienił na np. Magnussena.
2. sliwa007
A na kogo mają ich wymienić? Nie ma na rynku wolnych kierowców, którzy z miejsca mogą zagwarantować lepsze osiągi. Renault ma przed sobą ciężki sezon na przeorganizowanie zespołu, poprawę bolidu i chyba co najważniejsze silnika. Wszystko kosztowne a obecni kierowcy z pustymi kieszeniami nie przyszli.
3. marco35
Ten rok spiszą na straty a kasa wnoszona przez sponsorów kierowców jest potrzebna . Renia będzie jak McLaren w tym roku.
4. ds1976
Nie licząc kasy a tylko umiejętności to z pewnością szłoby się jakoś dogadać z Vandoorne, Oconem, Rowlandem, Frijnsem, Vergne, Birdem czy Buemi. Umiejętności z pewnością nie gorsze o Pastora, tylko, że jakoś tak kasy mniej...
5. Jacko
@4. ds1976
Tu zapewne nie chodzi o kasę wpłacaną przez Maldonado tylko o podpisane kontrakty. Nie wiadomo kto i co z kim podpisywał oraz czy Renault może się w sposób w miarę bezbolesny wycofać ze zobowiązań Lotusa. A Lotus był w takiej sytuacji finansowej, że mógł podpisać wszystko, aby się tylko utrzymać na powierzchni.
6. Miki42
Nawet Carmen Jorda zostaje w zespole
7. Phenom
5.
A w mojej opinii wygląda to tak że na ten moment szefostwo Renault nie chce zmieniać składu w tym roku bo może być obawa że Pastor i Jolyon będą się ganiać po sądach że oni już mieli kontrakty podpisane i nie szukali zespołów i pewnie jakieś tam gadki szmatki o odszkodowaniach by były...po zakończeniu sezonu z pewnością możemy się spodziewać jakiejś roszady w Renault...ani jeden ani drugi paydriver nie jest gwarancją dobrych wyników...
8. Jacko
@7. Phenom
No więc mówimy o tym samym: kontrakty i możliwe konsekwencje ich zerwania.
9. dexter
Co, kto, z kim - nie bede zawieral glosu, poniewaz to zalezy od wolnego „okna“ oraz roznych innych zobowiazan.
Ale, przypatrujac sie tak z boku na ilosc jego popelnianych bledow, mozna sie wrecz zapytac jak dlugo ten kierowca jest juz w F1? Maldonado dla mnie nie jest nieporozumieniem roku, on jest nieporozumieniem od momentu gdy zaczal jezdzic. Gdybym dzis wybral sie na karting i wzial sredniego kierowce za reke, dal mu ten sam budzet ktory Maldonado od momentu gdy zaczal jezdzi na gokartach przepalil na drodze - to sie zaloze o gruba kwote, ze ten sredni kierowca bedzie lepszym kierowca niz Maldonado.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, ze sam Maldonado mysli ze jest bardzo dobrym kierowca. Ja pamietam jeszcze ten legendarny cytat za czasow Vettela (gdy on zdobywal tylul), jak Maldonado stwierdzil ze gdyby to on posiadal bolid Red Bulla to zostalby „Mistrzem Swiata“. To mi tylko pokazuje ze ten czlowiek nie ma absolutnie zadnego „obrazu“ na temat wlasnych umiejetnosci czy zdolnosci.
Ostanio, podobnie sie wyrazil (to bylo tez „cool“): „aby poznac limit, musze go przekroczyc“. Aha, tzn. jade tak szybko aby wyladowac na scianie? Inteligenty kierowca zawsze zaczyna przyblizac sie do limitu od dolu. Okay, Maldonado z pewnoscia jezdzi lepiej samochodem niz „ja i ty“ razem zebrani do kupy - bez dyskusji. Ale, w pewnym momencie lepiej jest nic nie mowic, niz sie publicznie odzywac.
On juz swoj limit nie raz probowal, niech probuje dalej. Moze probowac w treningu, ale niech mi tego nie robi w wyscigu, poniewaz obok jada kierowcy ktorzy w takiej sytuacji sa niewinni.
5 lat potrzebowal aby wygrac nizsza serie (nie wiem, ktory z aktualnych kierowcow w F1 potrzebowal tak dlugo, chyba zaden). Podczas kazdego weekendu wyscigowego on ma co najmniej jeden jakis „incydent“. Gdyby przynajmniej przez 5-6 wyscigow pokazal stala, niezmienna forme - nic bym nie mowil.
Oczywiscie, Maldonado ma wielki plus. Dzieki jego wsparciu ($ 45-50 Mln. na rok) niektore zespoly moga przezyc - to tez jest wazne. I to jest tez powod dlaczego on w F1 jezdzi.
Jestem ciekaw, czy zespol w ktorym on jezdzi juz podliczyl ile w sezonie kosztuja jego wypadki?
10. dexter
@sliwa007
Budzet Renault mial byc zaplanowany mniej wiecej na poziomie Mercedesa - mowa byla o 300 Mln. Wieksza czesc budzetu miala byc finansowana przez obce podmioty. Kiedys nawet byla mowa o rezygnacji z serii wyscigowej World Series, taki krok mial zaoszczedzic 50 Mln. Dodatkowo byla mowa o ewentualnych pieniazkach sponsorow Red Bulla, dokladnie mowiac o kwocie prawie 90 Mln. (Total i Infiniti).
Premia z kasy Eccestona tez byla oczekiwana w wysokosci 12 Mln. Dodatkowo pieniazki z puli za zdobyte punkty plus/minus 60 Mln. A Gerard Lopez mial na podstawie swoich powiazan biznesowych utrzymac aktualnych albo znalezc innych sponsorow. Maldonado wnosi powiedzmy 50 Mln. Palmer spokojnie 10 Mln.- jak nie wiecej. Takze, budzet mozna stworzyc. Nie mam pojecia, czy na dzien dzisiejszy taki plan budzetu Renault jest aktualny, albo przynajmniej zblizony. W kazdym razie troche pieniazkow tak swiatowy koncern jak Renault powinien posiadac...
PS. Hehe - no wiesz, za Maldonado ktory z finansowego punktu widzenia bylby z pewnoscia bez dwoch zdan ciekawym kaskiem na rynku, jakis zespol moglby sie zamienic... ;-))
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz