Pirelli domaga się porządnych testów ogumienia
Firma Pirelli twierdzi, że jej przyszłość w Formule 1 uzależniona jest od tego czy zespoły zaakceptują zakrojony na szeroką skalę program testów ogumienia.Po Grand Prix Belgii Pirelli zaliczyło jednak kolejną wizerunkową wpadkę, po tym jak w bolidach Nico Rosberga i Sebastiana Vettela przy znacznych prędkościach eksplodowały opony.
Pirelli twierdzi, że zdecyduje się na kontynuowanie swojego programu F1 tylko jeżeli ekipy zgodzą się na odpowiednie testy, tym bardziej, że od sezonu 2017 Formuła 1 ma przejść na nowe, szersze opony.
„Aby pójść dalej musi wydarzyć się kilka zmian, które stanowią warunek dla naszego pozostania w F1, a testy są jedynym z nich” mówił Paul Hembery w wywiadzie dla Sky Sports.
„Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że my w ogóle nie możemy testować- nie możemy nawet do tego celu wykorzystać 10-letniej konstrukcji bolidu. To nonsens, zwłaszcza jeżeli mamy przejść na szersze opony z przodu i z tyłu bolidu. Musimy mieć poważny program testowy i potrzebujemy do niego topowych kierowców. Muszą się w to zaangażować. Jesteśmy proszeni o to, aby odpowiednio podchodzić do wyścigów, a zespoły muszą być zaangażowane w ten proces.”
Firma Pirelli wydaje się ewidentnie prowadzić w negocjacjach z Berniem Ecclestonem, który na torze Monza w bardzo miłych słowach wypowiadał się o włosko-chińskiej firmie i podziękował jej za przyczynienie się do wzrostu atrakcyjności wyścigów.
Co więcej Ecclestone po ataku ze strony kierowców na Pirelli na torze Monza spotkał się z nimi i delikatnie poprosił ich o to, aby powstrzymali się od publicznej krytyki producenta opon.
komentarze
1. reXio
Berni dostaje duzo kasy od Pirelli. Jedyne wytlumaczenie dlaczego nadal w F1 jest ten bubel.
2. ekwador15
Nie można tak krzywdząco mówić, że bubel :P Gdyby chcieli, to pewnie zrobiliby opony wytrzymujące całe zawody, ale w ostatnim roku kiedy dostawcą był Bridgestone odbył się wyścig w Kanadzie z trzema pitami, który był bardzo ciekawy i taki kierunek obrali. No bo Bridgestone to tez wiekszość wycigów na jeden pit a jak nie trzeba byłoby zmieniać mieszanki, to pewnie w niektorych wycigach w ogole dało sie bez zjazdu przejechać cały dystans.
3. St Devote
Jakie testy? Taniej wyjdzie pogadanka Mr. E z ofiarami strzelających opon.
4. dexter
@reXio
Poczytaj sobie najpierw co jest napisane pod tematem: "Kierowcy F1 mają unikać publicznej krytyki Pirelli"
5. Jacko
Pirelli to wielokrotny mistrz świata w rajdach i różnego rodzaju wyścigach, więc bym nie przesadzał z ciągłym ich hejtowaniem. Są na rynku i w sporcie od dziesiątków lat, więc znają sie na tym co robią. Tutaj dali się po prostu wpuścić Berniemu w maliny, który (po części też przez narzekania kibiców) chciał uatrakcyjnić wyścigi poprzez częstsze zmiany opon, a więc i ich mniejszą wytrzymałość. Gdyby chcieli, to prawie z dnia na dzień mogliby wyprodukować oponę na cały wyścig (tak jak pod koniec Bridgestone), ale na to Bernie też nie pozwoli.
6. St Devote
@1. Reksio, Bernie dostaje mnóstwo kasy od prawie każdego, więc to nie jest akurat żadne wytłumaczenie. On raczej lubi jak coś drobnego szwankuje w tej wielkiej maszynie i nie ma bezpośredniego związku z jego osobą.
7. Kojo
Tu się z Pirelli zgodzę, jeśli mają rozwijać swój produkt, by wszyscy byli zadowoleni, to testy tą niezbędne. Żeby nie było podejrzeń, ze jakiś team jest przez nich faworyzowany testy mogły by się odbywać w trakcie sezonu z udziałem wszystkich zespołów z ich kierowcami. Lub neutralnym bolidem zamówionym przez FIA przygotowanym w bieżącej specyfikacji przez firmę, która nie startuje w F1. Z doświadczeniem w tym sporcie i z jakimś byłym, topowym kierowcą, który już zakończył karierę w F1.
8. socjoświr
Test będą miały sens jedynie gdy będą przeprowadzone przez wszystkie zespoły. można podczas oficjalnych testów zrobić jeden dzień dla opon. Koszty wzrosłyby nieznacznie, opony byłyby przetestowane, a zespoły miałby okazję do dodatkowego przetestowania bolidu w jakimś zakresie.
9. mwhakowscy
Pirelli to światowa, profesjonalna firma. Co do joty wypełnia parametry opon zawarrte w zamówieniu. Pretensje należy kierować pod innym adresem.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz