Hamilton powoli dogania Vettela w statystykach
Sebastian Vettel wkrótce może utracić sporą część swoich rekordowych osiągnięć ze współpracy z Red Bullem. Na dobrej drodze do pokonania niektórych statystyk czterokrotnego mistrza świata F1 jest Lewis Hamilton.Zwycięstwo Hamiltona w Kanadzie było jego 37 triumfem w F1. Aby zrównać się pod tym względem z Sebastianem Vettelem musi jeszcze w tym roku sięgnąć po trzy zwycięstwa, gdyż po zwycięstwie w Malezji Niemiec ma na swoim koncie 40 wygranych Grand Prix.
Biorąc pod uwagę formę Brytyjczyka, ten jeszcze szybciej powinien rozprawić się z osiągnięciem Niemca dotyczącym ilości zdobytych pierwszych pól startowych. Vettel ma ich na swoim koncie 45, podczas gdy Hamilton w Montrealu sięgnął po swoje 44 pole position.
Zwycięstwo w kwalifikacjach w Montrealu było dla Hamiltona już 15 z rzędu zakwalifikowaniem się do wyścigu w pierwszym rzędzie i udało mu się tym samym poprawić rekord Sebastiana Vettela osiągnięty między GP Singapuru 2010 i GP Wielkiej Brytanii 2011,wynoszący 14.
Hamilton wyprzedził już również Niemca w statystyce ilości wizyt na podium w stosunku 77 do 71, co w obecnej stawce daje mu trzeci wynik, za Kimim Raikkonenem (78) i Fernando Alonso (97).
Hamiltonowi brakuje jednego hat-tricka (pole position, wygrana wyścigu oraz najszybsze okrążenie) aby wyrównać wynik ośmiu takich zwycięstw Sebastiana Vettela.
Hamiltonowi ciężko będzie jednak dorównać kilku osiągnięciom Vettela, gdyż ten cały czas ma sporą przewagę w kilku obszarach.
Vettel ma na swoim koncie więcej punktów niż Hamilton (1726 do 1637), co w konsekwencji przekłada się na średnią punktów w wyścigu na poziomie 11,82 do 10,56. Vettel ma na swoim koncie również cztery tzw. Wielkie Szlemy (pole position, wygrana wyścigu, najszybsze okrążenie, prowadzenie przez wszystkie okrążenia). Lewis Hamilton tylko raz zdołał zdobyć takiego Szlema.
Brytyjczyk będzie miał również problem z dogonieniem Vettela pod względem ilości wygranych z rzędu. Niemiec w szczycie swojej dominacji w Red Bullu wygrywał aż 9 razy z rzędu. Lewis Hamilton w Kanadzie dopiero rozpoczął swoją walkę na tym polu.
Kierowca Ferrari cały czas prowadzi również w obecnej stawce pod względem ilości zwycięstw w jednym sezonie (w sezonie 2013 wygrał 13 z 19 wyścigów, czyli 68,4 procent). Lewis Hamilton w tym roku może jeszcze pokonać ten wynik, ale nie może do końca sezonu stracić więcej jak dwóch wygranych.
komentarze
1. sliwa007
Z tymi punktami to trochę nietrafione porównanie, gdyż w latach 2007-2008 czyli w latach gdy Hamilton był na szczycie był inny system punktacji, ze znacznie mniejszą ilością punktów za wygrane. W okresie dominacji Vettela system był już inny więc ten miał łatwiej uzbierać tak dużą ilość punktów. Zróbcie taką statystykę ale z jednym systemem punktacji i wtedy raczej Hamilton będzie liderem, nawet odejmując sezon 2007 w którym Vettel nie jeździł zbyt dużo.
2. wołga
muszę się niestety nie zgodzić, zwycięstwo w kwalifikacjach w montrealu nie mogło być 15 z rzędu dla Hamiltona gdyż w GP Hiszpanii start z Pole Position wywalczył Nico Rosberg :)
3. kombajn2
Statystyka w Ilości zdobytych punktów to w ogóle porojony pomysł. Jak można wskazywać który kierowca jest lepszy na podstawie punktów jeśli punktacja co jakiś czas się zmienia diametralnie. Np obecnie Hamilton ma 151 punktów a minęło dopiero 1/3 sezonu, podczas gdy w sezonie 1994 Schumacher wygrał mistrzostwo zdobywając 92 punkty w sumie. I co te jego 92 punkty są mniej warte/gorsze od 151 punktów Hamiltona za 1/3 sezonu? No chyba raczej nie.
4. sliwa007
2. wołga start z PP a start z pierwszego rzędu to dwie różne sprawy
5. wołga
rzeczywiście, nie doczytałem :p zwracam honor :)
6. dexter
Bawiac sie tak statystykami Lewisa oprocz 37 zwyciestwa i jego 77 podium (14 z serii) mozna napisac ze Hamilton jako lider wyscigu rozbudowal swoje konto odnosnie okrazen (2.143) - wyprzedzil tutaj Nigela Mansell'a. Ale, daleko ma jeszcze do Michaela Schumachera ktory jako lider wykrecil (5.111) okazen, Senna (2.931), Prost (2.683) i Vettel (2.484).
Ostatnio Hamilton jako lider wyscigu w ciagu 16 wyscigow z serii nazbieral troche tych okrazen i tym samym w Austrii moze zrownac sie z Jackie Stewartem - a Stewart w tej statystyce od 45 lat liderem.
77 raz na podium dla samego Mercedesa - tyle samo co Tyrell ktory zajmuje w historii formuly jeden 9 miejsce. Na samej gorze jest Ferrari - 686 razy na podium. Zwyciestwo Hamiltona bylo 35 zwyciestwem Mercedesa. I w tej statystyce Mercedes razem z Renault (oczywiscie fabryczny zespol) i Barham zajmuje 6 miejsce. Na szpicy jest znowu zespol Ferrari ktory posiada 222 zwyciestwa. Jedna statystyke Mercedes wyrownal : w pierwszych 7 wyscigach sezonu 2015 Rosberg razem z Hamiltonem stali na podium. Ostatnim razem taki wyczyn Scuderia uzyskala w sezonie 1952-53. W tym czasie zespol mogl posiadac wiecej niz 2 samochody.
7. EryQ
Dla niektórych tylko statystki się liczą. Jak zaczynał Lewis a jak Seba? Anglik od razu miał status gwiazdy w McL. Seba wywalczył sobie starty a nie miał z góry zagwarantowane jak Lewis zwyciężanie. Był tylkozmiennikiem Roberta. Później RBR i hegemonia.Chyba nie muszę przypominać wielkiego oszustwa MCLarena. Co prawda Lewisa wtedy nie było. Teraz Maxa V. i niedługo wszystkie rekordy pójdą w pizdu... "dexter" daj sobie siana. No porównać dzisiejszą F1 z latami 50-60 to trochę słabe. Ale dzięki za kolejną lekcje historii f1.
8. Greek
Te statystyki Fotela są g.... warte. Wszyscy wiemy jak zostały nabite.
9. Master666
8. Greek - to samo można teraz powiedzieć o Hamiltonie... Jakoś ani Webber, ani Rosberg nie potrafili w tym okresie podbić sobie tak statystyk. A przypomnę, że jeździli w tym samym czasie w takich samych bolidach. Pomijam tutaj tylko karierę Lewisa w McLarenie, gdzie nie raz udowadniał swoją wyższość nad innymi zawodnikami, miał oczywiście też trochę wpadek. Teraz udowadnia wyższość nad Rosbergiem i mając dominujący sprzęt, śrubuje swoje statystyki, co nie wszystkim "skaczącym" antyfanom Hamiltona się podoba...
10. Rosomak90
@8
W identyczny sposób jak nabija je teraz Lewis, czyli jego też są g... warte. Piękny przykład hipokryzji.
11. dexter
No, tak "najjasniejsze swieczki" tego portalu pozjadaly widocznie juz wszystkie rozumy... I to nie pierwszy raz, tylko permanentnie sie to dzieje. Ogolnie mowiac fenomenem jest, ze zawsze sa to Ci sami uzytkownicy!
Choc przyznam ze moj faworyt czyli ta "najasniejsza swieczka, ever" ktora od lat tutaj na portalu probuje pod tematem sportow motorowych przelac swoje "pelne frustracji osobiste teorie zyciowe" - jeszcze tutaj postu nie napisal. I w zadnym przypadku nie jest to @viggen !
@EryQ
Zaden "status" ani "nazwisko" nic profesjonalnym kierowcom wyscigowym nie da, jezeli nie beda posiadac "predkosci podstawowej"
PS. Chcialbym Cie tylko uswiadomic, ze statystyki nie sa tylko dla "niektorych" wazne, lecz tez dla samych protagonistow Motorsportu. Ja Ci juz raz zwrocilem uwage ze takie hasla ala [ "dexter" daj sobie siana", "pójdą w pizdu" etc. ] to nie jest moj poziom i nie zycze sobie tego! Ile razy trzeba powtarzac? Jak chcesz tak dalej pisac kolego @EryQ, w takim przypadku niestety musisz sobie tutaj na portalu niezwlocznie poszukac innych uzytkownikow. Ja pod taka "dziecinada" nie bede sie podpisywal.
@Greek
Sorry, ze sie zapytam ale ile Ty masz lat?
Ja tak sie zastanawiam czy Wy zdajecie sobie w ogole z tego sprawe ze czyta was wiele innych osob ktore nie sa tutaj na portalu "dziel pasje" zameldowane, ale interesuja sie w jakims stopniu Motorsportem?
Fakt, nie mozna wymagac od uzytkownikow portalu aby oni posiadali wiedze i doswiadczenie w sportach motorowych lub w jakims innym biznesie. Ale, co mozna wymagac to przynajmniej w jakims stopniu sensowne wpisy!
PS. Ogolnie, sorry za taki wpis, ale moja miarka jest juz dawno przekroczona. Czy ja musze moja energie, moj czas na takie posty marnowac chyba nie!
12. Greek
@dexter
"Sorry, ze sie zapytam ale ile Ty masz lat? "
20. I co?
To, iż masz inne zdanie to znaczy, że jest ono jedynym "sensownym"?
"Ogolnie, sorry za taki wpis, ale moja miarka jest juz dawno przekroczona. Czy ja musze moja energie, moj czas na takie posty marnowac chyba nie!"
Trzeba było nie pisać...
13. dexter
OK @Greek, masz 20 lat, tak. I Ty w Twoim poscie powaznie widzisz merytoryke? Ja nie chce dalej sie wglebiac...
Nie wiem, tak mysle ze tutaj z pewnoscia czasami moze zajrzec tez osoba ktora interesuje sie sportami motorowymi czy nawet ma ze sportem motorowym cos wiecej do czynienia i Ty tak na powaznie takiej osobie odpowiesz: "Te statystyki Fotela są g.... warte. Wszyscy wiemy jak zostały nabite" - chyba kompletnie teraz zartujesz? Ja nie chce nawet abys wytlumaczyl co to znaczy: "Wszyscy wiemy jak zostały nabite" Wiesz, swoje zdanie mozna miec, ale...
@Greek -nie zrozum mnie zle, tylko odbierz moj wpis jako konstruktywna odpowiedz.
Moje "PS" w poscie nr. 11 nie bylo specjalnie skierowne w Twoim kierunku.
Pozdrawiam
14. ryan27
Po raz kolejny temat Vettela...
Vettel wygrał 4 tytuły z czego jeden dzięki błędowi Ferrari a drugi o mały włos nie stracił przez własną nieudolną jazdę.
RedBull jasno postawił na Vettela. Po pierwszym sezonie sukcesów było widać, że muszą kogoś wybrać bo ich kierowcy zbyt wiele punktów tracili na wzajemnej walce. Padło na Vettela bo był młodszy i miał potencjał.
Odnośnie statystyk - to są tylko suche fakty, które bez kontekstu niewiele mówią. Wszyscy wiemy jakim bolidem dysponował RedBull i pomimo tego tak jak wyżej napisałem w 2 sezonach mogli stracić tytuł tylko i wyłącznie z winy kierowców.
Moim zdaniem, każdy kto śledził F1 (oglądał wyścigi) i potrafi chłodnym okiem spojrzeć na pewne rzeczy, wie doskonale że tytuł tytułowi nie jest równy, Co innego zdobyć mistrzostwo po walce a co innego mieć je wyłożone na tacy.
Duetu Vetttel - Webber nie można porównywać do Hamilton-Rosberg bo w tym drugim przypadku, Mercedes nie robi wszystkiego pod jednego kierowcę.
15. Greek
@dexter
" I Ty w Twoim poscie powaznie widzisz merytoryke?"
Zdecydowanie większą niż w wypowiedzi:
"Ja tak sie zastanawiam czy Wy zdajecie sobie w ogole z tego sprawe ze czyta was wiele innych osob ktore nie sa tutaj na portalu "dziel pasje" zameldowane, ale interesuja sie w jakims stopniu Motorsportem?
Fakt, nie mozna wymagac od uzytkownikow portalu aby oni posiadali wiedze i doswiadczenie w sportach motorowych lub w jakims innym biznesie. Ale, co mozna wymagac to przynajmniej w jakims stopniu sensowne wpisy!"
Warto sprawdzić, co oznacza słowo "merytoryczne". A to wiele wyjaśni ;)
"chyba kompletnie teraz zartujesz? Ja nie chce nawet abys wytlumaczyl co to znaczy: "Wszyscy wiemy jak zostały nabite" Wiesz, swoje zdanie mozna miec, ale..."
Masz inne zdanie o tym "kierowcy" i ja to szanuję, ale nie narzucaj go innym.
Właściwie @ryan27 napisał w 100% to co i ja bym sam napisał. W zasadzie 4 lata w bolidzie poza konkurencją, połączone z jednoznacznym hamowaniem przez zespół jedynego, który mógłby dysponować takim samym autem - w przeciwieństwie do sytuacji w Mercedesie. Ponadto kierowcy SS nie trwonią potencjału auta tak jak to robił Niemiec, już nie mówiąc o nieczystej jeździe (wyłączam tu oczywiście niesnaski wewnątrzzespołowe w Mercu).
16. dexter
Ogladac mozna wiele rzeczy (nawet przez lata), ale wazne jest aby cos z tego rozumiec...
Mowa jest o F1, czyli sporcie zawodowym w ktorym nikogo nie obchodzi czy ktos wygrywa po bledach innych czy po wlasnej dominacji. Tytul jest tytulem!
Zawsze w F1 byly fazy gdy dominowal jeden kierowca czy jeden zespol. 1963 i 1965 dominowal Jim Clark ktory jezdzil innej lidze jego koledzy w zespole Lotus: Trevor Taylor i Mike Spence nie mieli najmniejszych szans. Niki Lauda w 1975 sam dominowal przez caly sezon. Nigel Mansell 1992 to byl „show“ jednego czlowieka. Podobnie jak Michael Schumacher ktory w 2001, 2002 i 2004 byl w polowie sezonu mistrzem swiata. Sebastian Vettel w 2011 i 2013 wszystkich objezdzal jak chcial.
Kazdy profesjonalny kierowca wyscigowy w pierwszej linii potrzebuje odpowiedni sprzet (jeszcze nikt nie wygral mistrzostwa swiata dysponujac slabym autem) - ale, sam sprzet nie wygrywa wyscigu, poniewaz tym sprzetem trzeba jeszcze dojechac do mety. Auto jest tylko polowa sukcesu. Druga polowa to czlowiek, ktory musi posiadac odpowiednia mentalnosc, musi potrafic pociagnac zespol za soba, musi kazdego dnia motywowac siebie i swoich wspolpracownikow (zespol). Musi potrafic wspolpracowac z inzynierami, rozumic materie oraz swietnie jezdzic samochodem itd. itd. Motorsport = Team sport, tutaj nikt nie piecze swoich wlasnych buleczek.
„Duetu Vetttel - Webber nie można porównywać do Hamilton-Rosberg“ - Webber byl w tym zespole jakas „ofiara losu“ ?
„Co innego zdobyć mistrzostwo po walce a co innego mieć je wyłożone na tacy“ - takie zdania umacniaja mnie w przekonaniu ze wiekszosc uzytkownikow nie rozumie w ogole na co patrzy, a ze sportem motorowym ma tyle do czynienia, co ja z wyprawa na planete Mars.
Dzien dobry @Greek,
wyszles teraz bo zobaczyles inny post pelen "madrosci" ? Dla Twojego dobra, prosze Cie nie narazaj sie na posmiewisko, ale jak sam chcesz?
Ty 20-latku probowales mi razem z pewnym uzytkownikem ktory pobija juz wszystkie "rekordy glupoty" jakies swoje teorie zyciowe pod innym tematem wciskac. O jakim "swoim" zdaniu Ty piszesz? Jedynie powtarzasz jakies puste populistyczne hasla ktore nie maja za grosz merytoryki i wiedzy na temat o ktorym piszesz. Ja dosc dlugo juz czytam Twoje posty na tym portalu, takze...
Mimo wszystkiego, serdecznie pozdrawiam!
17. dexter
Edit: "ktory jezdzil w innej lidze, jego koledzy..." - tak mialo byc
18. Greek
@dexter
"wyszles teraz bo zobaczyles inny post pelen "madrosci" ?"
Jak to, skoro ja pierwszy zwróciłem uwagę na ten fakt?
"Ty 20-latku probowales mi razem z pewnym uzytkownikem ktory pobija juz wszystkie "rekordy glupoty" jakies swoje teorie zyciowe pod innym tematem wciskac."
Ty mnie nie porównuj do Skoczka, bo jakbyś rzeczywiście czytał moje posty to byś wiedział, że w 99% mam inne zdanie od niego, zwłaszcza w temacie Vettela.
Natomiast co do tamtego tematu, to jeżeli nadal nie rozumiesz co chciałem tam przekazać, to tylko potwierdzasz, że masz problemy z rozumieniem stanowiska innych i dyskusją. Bo jakkolwiek bardzo cenię ciekawostki i fakty, które przytaczasz, tak z dyskusją zdajesz się mieć ogromne problemy. Ja w ogóle nie mogę zrozumieć o co Tobie chodzi. I mam wrażenie, że Ty też nie możesz tego zrozumieć, taki chaos jest w Twoich odpowiedziach.
"merytoryki"
Po raz kolejny mówię: sprawdź sobie co oznacza to słowo.
"Webber byl w tym zespole jakas „ofiara losu“ ?"
Jeżeli twierdzisz inaczej to chyba oglądałeś F1 w jakimś równoległym świecie :)
"Mowa jest o F1, czyli sporcie zawodowym w ktorym nikogo nie obchodzi czy ktos wygrywa po bledach innych czy po wlasnej dominacji. Tytul jest tytulem!"
Muszę przyznać, że to zdanie mnie potwornie zdumiało! Myślałem, że jesteś ostatnią osobą, która by coś takiego mogła napisać.
Piszesz: "czyta was wiele innych osob ktore nie sa tutaj na portalu "dziel pasje" zameldowane, ale interesuja sie w jakims stopniu Motorsportem? " - I właśnie takie osoby mogłyby tak napisać! Bo jeżeli, ktoś nie siedzi w temacie i sporadycznie w niedzielę ogląda kawałek wyścigu, bo akurat nic ciekawego nie leci w TV, to rzeczywiście - dla niego najlepszy kierowca to ten, który ma najwięcej tytułów, zwycięstw, punktów. Ale ja, jako fan tej dyscypliny widzę, że nie jest to takie proste i jeśli ktoś taki przeczyta moją wypowiedź o Vettelu to bardzo dobrze - może go to nieco uświadomi.
Wciąż nie mogę wyjść ze zdziwienia, że ktoś tak głęboko siedzący w F1 jak Ty, stwierdza, że "nikogo nie obchodzi czy ktos wygrywa po bledach innych czy po wlasnej dominacji". Mnie, jak i zapewne większy procent osób interesujących się tym sportem akurat to obchodzi.
"Ty 20-latku"
Wybacz, ale jeśli takimi zwrotami próbujesz wywrzeć na mnie jakąś presję to przykro mi - takie teksty na mnie nie działają.
19. dexter
"Natomiast co do tamtego tematu, to jeżeli nadal nie rozumiesz co chciałem tam przekazać, to tylko potwierdzasz, że masz problemy z rozumieniem stanowiska innych i dyskusją. Bo jakkolwiek bardzo cenię ciekawostki i fakty, które przytaczasz, tak z dyskusją zdajesz się mieć ogromne problemy. Ja w ogóle nie mogę zrozumieć o co Tobie chodzi. I mam wrażenie, że Ty też nie możesz tego zrozumieć, taki chaos jest w Twoich odpowiedziach."
Z kim i na jaki temat ja mam dyskutowac? Z 20 -latkiem ktory twierdzi ze mu sie nie oplaca w Polsce pracowac bo wszystko jest zle? To jest "zdrowe" stanowisko mlodego czlowieka?
Nie, kolego @Greek ja w takie tematy ogolnie mowiac z internetowymi "krzykaczami" ktorzy sami w zyciu nic nie dokonali, ale pod kazdym tematem obwiniaja caly swiat za swoj wlasny los, nie wchodze! Poniewaz za chwile wyskocza jak grzyby po deszczu nastepne "ofiary losu".
Na portalu spedzilem troche czasu i w tym okresie zdazylem sobie wyrobic na temat niektorych uzytkownikow wlasne zdanie. Dlatego, nie oczekuj ode mnie ze ja bede bawil sie w takie dyskusje. I z gory mowie ze nawet nie chce takich rzeczy zrozumiec! Ja tez potrafie nie tylko pisac, ale tez czasami czytam tutaj posty.
W wieku 21 lat za pierwsze wieksze zarobione pieniadze to ja mialem fabrycznie nowe Porsche 911 Carrera Cabrio w garazu, ale pracowalem na moje "marzenia"! Takze, nie pisz mi ze ja probuje "presje" na Tobie wywrzec. Mnie tylko taka "mentalnosc" mlodych ludzi ogromnie drazni i smuci.
"Jeżeli twierdzisz inaczej to chyba oglądałeś F1 w jakimś równoległym świecie :)" - Nastepne puste haslo bez argumentow, ale tym razem nie bede taki "ostry" i powiem ze nawet sie usmialem (w pozytywnym tego slowa znaczeniu). Ja tez posiadam humor!
"Ale ja, jako fan tej dyscypliny widzę, że nie jest to takie proste i jeśli ktoś taki przeczyta moją wypowiedź o Vettelu to bardzo dobrze - może go to nieco uświadomi"
Ale, kogo ma Twoja wypowiedz uswiadomic? Obojetnie czy kierowca nazywa sie X, Y, Z nikt za darmo nikomu nic nie da. Nikt nikomu zwyciestwa na tacy nie poda. Vettel, Alonso, Hamilton (ja osobiscie zaliczam jeszcze Nico Rosberga do nich) - to jest dzisiaj czolowka swiata. Miedzy tymi kierowcami sa jesli juz, to tylko bardzo male roznice. Wiele zalezy od tego w ktorym momencie swojej kariery kierowca bedzie siedzial w odpowiednim cockpicie.
Ogolnie mowiac zawodowy sport na najwyzszym poziomie jest bardzo brutalny. Na koncu dnia nikt nie pyta sie Ciebie dlaczego? Mozesz miec slabszy dzien, startowac z choroba etc. nikogo to nie interesuje - liczy sie tylko wynik.
W momencie w ktorym wygrywasz, wchodzisz na podium, oblewasz sie szampanem, kazdy klepie Cie po plecach... - ale na drugi dzien nikt juz tego nie pamieta. Koncentracja, nastepny wyscig i tylko w glowie masz "wynik". Na koncu sezonu liczy sie tylko wynik i tytul. Czesto Twoj wynik decyduje o tym czy i jakich bedziesz mial sponsorow? Czlowiek bedzie oceniany po wyniku ktory jest w ksiazkach uwieczniony.
Tak na boku: na swoje statystyki patrzy wiecej zawodowych sportowcow, niz sie to komus moze wydawac (tylko
rzadko sie o tym mowi).
To byl bardzo osobisty wpis, mysle ze jeden z nielicznych. Z mojej strony temat jest zamkniety.
Pozdrawiam
20. Greek
"Z kim i na jaki temat ja mam dyskutowac? Z 20 -latkiem ktory twierdzi ze mu sie nie oplaca w Polsce pracowac bo wszystko jest zle? To jest "zdrowe" stanowisko mlodego czlowieka? "
Widzisz - po raz kolejny widać, że masz problem z dyskusją i jej rozumieniem.
Ja w tamtym temacie nie napisałem NIC - zupełnie nic na temat rozwoju młodego człowieka, perspektyw, itp. To Ty wparowałeś z tym tematem nie wiadomo skąd (zapewne przez problemy ze zrozumieniem mojej wypowiedzi). Ja próbowałem (niestety nieudolnie - bo byłeś zbyt zaślepiony) powrócić do właściwego toru dyskusji, ale nic to nie dało. Paradoks polega na tym, że mam dokładnie takie samo zdanie na ten temat (rozwoju młodego człowieka) jak Ty, ale przez zbyt emocjonalne(?) podejście do tematu zdajesz się tego nie zauważać.
Tak samo jest tutaj - nie potrafisz spojrzeć z innej strony, tylko w głowie Ci się nie mieści, że ktoś ma inne zdanie i masz problem ze spokojnym popatrzeniem na sprawę.
"Koncentracja, nastepny wyscig i tylko w glowie masz "wynik". Na koncu sezonu liczy sie tylko wynik i tytul. Czesto Twoj wynik decyduje o tym czy i jakich bedziesz mial sponsorow? Czlowiek bedzie oceniany po wyniku ktory jest w ksiazkach uwieczniony"
A gdzie ja piszę, że to jest nie ważne? To jasne że te aspekty są tym, dla czego się startuje.
Ja natomiast pisałem o czymś zupełnie innym - i tu się znowu kłania Twój problem z interpretacją. Ja pisałem o obiektywnym spojrzeniu na sukcesy - tak, obiektywnym, bo w tym wypadku to właśnie cyferki są subiektywne. Ale niestety znowu podchodzisz do tematu zero-jedynkowo.
"W wieku 21 lat za pierwsze wieksze zarobione pieniadze to ja mialem fabrycznie nowe Porsche 911 Carrera Cabrio w garazu, ale pracowalem na moje "marzenia"! Takze, nie pisz mi ze ja probuje "presje" na Tobie wywrzec. "
Brawo, serdecznie gratuluję, cieszę się że się dorobiłeś. Jakbyś jeszcze opisał dokładniej swoją karierę to można by ocenić Twój obiektywizm w tym temacie, ale oczywiście nie śmiem o to pytać.
"Mnie tylko taka "mentalnosc" mlodych ludzi ogromnie drazni i smuci."
Ciekawe jaka? Bo ja już napisałem, że w tej materii mam to samo zdanie, czego w swoim zdesperowaniu nie zauważyłeś.
21. dexter
Edit: Czesto Twoj wynik decyduje o tym, czy i jakich bedziesz mial sponsorow !
22. dexter
"Jakbyś jeszcze opisał dokładniej swoją karierę to można by ocenić Twój obiektywizm w tym temacie, ale oczywiście nie śmiem o to pytać"
Sorry, nie ma takiej opcji. Juz i tak sie narazam, jeszcze przyjdzie pewien kolega i napisze ze ukradlem ; - )
23. Deejw
Dexter, szkoda że się nie podzielisz tajemnica swojego sukcesu. Dla mnie już jest za późno, ale może udało by mi się pokierować karierą mojego syna :)
Swoją drogą, zastanawiam się, skąd masz takie "glebokie" informacje z tej branży. Mam wrażenie że zawodowi jesteś blisko związany z F1, a na pewno w Motosportem. I dodatkowo jest to twoja pasja, która cię cieszy. Nie jest to rozmowa na forum publicznym, tylko na stopie prywatnej. Ja to forum głównie czytam, bardzo rzadko coś pisze. Nie raz chciałem z tobą wejść w dyskusję na jakiś temat technicznych szczegółów, ale bez tego tłumu krzykaczy na około. Brakuje mi na tym forum jakiejś formy prywatnej wymiany zdań.
Pozdrawiam.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz