Michelin przystąpi do przetargu na dostawę opon F1
Firma Michelin jasno dała do zrozumienia iż jest gotowa przystąpić do nowego przetargu na dostawę ogumienia dla Formuły 1. Obecny kontrakt firmy Pirelli wygasa wraz z końcem sezonu 2016.W kolejnych latach opony ekipom F1 dostarczał japoński Bridgestone, który jednak po sezonie 2010 na skutek odczuwalnego kryzysu finansowego na świecie wycofał się, a w rolę dostawcy opon wcieliło się włoskie Pirelli.
Nowy kontrakt na dostawy opon dla F1 ma zostać rozpisany na początku przyszłego roku, jednak już dzisiaj prezes Michelin, Pascal Couasnon, przekonuje że jego firma jest gotowa powrócić do rywalizacji w najwyższej kategorii wyścigowej świata: „Czemu nie? Jesteśmy w pełni otwarci na powrót, ale pod pewnymi bardzo precyzyjnymi warunkami- Formuła 1 musi zmienić swoje regulaminy techniczne.”
„Opony muszą ponownie stać się obiektem technologicznym, a nie tylko narzędziem dla mniej lub bardziej spektakularnego show.”
„Michelin przekazało precyzyjne warunki, aby móc powrócić do F1. Chcemy 18-calowych opon, których obecnie używamy w Formule E, a wkrótce w kolejnych seriach wyścigowych.”
„Jeżeli F1 zechce rozważyć nasze propozycje jesteśmy w pełni otwarci i mamy dużą wolę powrotu.”
„Jeżeli perspektywą miałoby być pozostawienie obecnego stanu, wtedy podziękujemy, gdyż nie jesteśmy tym zainteresowani.”
Michelin od czasu ostatniego przetargu złagodziło swoje stanowisko w kwestii utrzymania konkurencji na rynku opon F1 i jest już w stanie zaakceptować ewentualny monopol.
Firma Bridgestone dostarczała zespołom opony bardzo wytrzymałe, które nie pozwalały na urozmaicenie wyścigów strategiami doboru opon, podczas gdy Pirelli poszło w stronę spektaklu, jakim są szybko degradujące opony.
Prezes Michelin zapytany o to co mu się nie podoba w obecnych oponach F1, odpierał: „Opony powinny zapewniać stabilne osiągi i poziom przyczepności.”
„To nie jest normalne, że po kilku okrążeniach kierowca mówi: muszę zwolnić, gdyż w przeciwnym razie opony tego nie wytrzymają.”
„Tak nie powinno być. Obecnie kierowcy F1 nie mogą pokazać swojego talentu, gdyż opony im to uniemożliwiają.”
„W 24-godzinnym wyścigu GT na Spa również niektóre opony nie potrafią wytrzymać nawet dwóch przejazdów.”
„Tak dzieje się, gdy jest się pojedynczym dostawcą i nie ma się motywacji do poprawy. To nazywamy miernotą, nie technologią.”
„Jeżeli mielibyśmy przepisy ułożone pod kątem technologii, nawet gdy było się pojedynczym dostawcą, byłoby się zmuszonym do oferowania produktu z najwyższej półki.”
komentarze
1. GTR
Dokładnie. Zaprezentowano już bolid Pastora Maldonado z nowymi Michelinkami na GP Monaco.
http://s27 .postimg. org/jgl5cjo4z/E23.jpg
2. fanAlonso=pziom
zapomniał że też był miernotą podczas GP USA 2005
3. Lukas9_5
Nawet jak opony pozwolą na ściganie się, to ilość paliwa na pokładzie i jego limit przepływu chwilowego i tak to uniemożliwią. Tęsknie za 2008 rokiem :(
4. Jacko
Ale gdy opony były tak wytrzymałe, że praktycznie cały dystans wyścigu można było przejechać bez żadnej zmiany, też wszyscy narzekali.
5. bartexar
Moim zdaniem Pirelli robi jedne z najlepszych opon świata, jak nie najlepsze, myślę że opony Pirelli są dobre dla F1.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz