Mercedes w Melbourne udawał, czy nie udawał?
Po tym jak Christian Horner stwierdził, że obecnie zespół Mercedesa posiada większą przewagę niż zespół Red Bull kiedykolwiek posiadał nad resztą stawki w mediach przejawiają się przeróżne spekulacje.To sprawiło, że pojawiły się sugestie jakoby Mercedes nieco udawał swoją „słabą” formę.
„Mogę was zapewnić, że nie udawaliśmy” mówił Toto Wolff dla Auto Motor und Sport.
Podobnie uważa Kimi Raikkonen, który miał trudny wyścig w Melbourne, ale z uszkodzoną podłogą i przednim skrzydłem uważa, że dysponował dobrym tempem, co dobrze rokuje na dalszą część mistrzostw.
„Oczywiście nie jesteśmy jeszcze wystarczająco szybcy, ale uważam, że różnica do Mercedesa w wyścigu była znacznie mniejsza niż podczas kwalifikacji” mówił Fin.
komentarze
1. f1chilek
Jak czytam Fina to sie niedobrze robi . Niech najpierw sobie poradzi z Vettelem , bo za jakis czas bedzie dostawc razy tak samo jak jak od Alonso
Jeszcze pare wyscigow i Ferrari bedzie tam gdzie bylo ostatnio . A wiec nie tylko za Mercem ale rowniez za Williamsem i McLarenem . Niewiadoma jest Red Bull który wykonal najgorsza robote tej zimy
2. Sasilton
To chyba oczywiste że nie jechali na 100%. Skręcili obu kierowcom silniki do tego samego poziomu i się ścigały. Co za różnica dla nich czy silnik będzie na 100%, czy na 90%, jak i tak będą znacznie z przodu. W dodatku jeszcze bardziej ludzie by się zniechęcili jak by 3 na mecie był zdublowany.
3. Jacko
Podejrzewam, że bardziej chodzi tu o oszczędzanie silników, skoro są teraz tylko cztery na sezon. Po co je katować na 100%, skoro 30 sekund przewagi spokojnie wystarcza do kontrolowania wyścigu.
4. nonam3k
patrząc na wyniki spalania mercedesa nie chce mi się wierzyć ze silniki były skręcone...
5. Luzman7
nonam3k
Spalanie nie jest ściśle skorelowane z wydajnością bo efektywność modułu napędowego nie zależy jedynie od dawki paliwa. Jest wiele innych czynników (ciśnienie doładowania, skorygowane mapowanie wtrysków , etc.) i wiele innych trików o których nie mamy pojęcia.
6. sliwa007
Tempo kwalifikacyjne i wyścigowe to zawsze dwa różne światy, dlatego nie można na podstawie czasów z kwalifikacji wyciągać wniosków czy 30s na mecie w Melbourne to dużo czy mało.
Osobiście uważam, że Mercedes znając swoją wartość na torze skupił się przede wszystkim na dowiezieniu dubletu do mety przy w miarę bezpiecznej przewadze i minimalnym zużyciu układu napędowego.
Walki pomiędzy Hamiltonem i Rosbergiem nie było, trzymali bezpieczny 2-3sekundowy dystans praktycznie przez cały wyścig, co w przypadku tych dwóch kierowców praktycznie się nie zdarzało. Pisałem to już kiedyś i napiszę ponownie - ktoś w Mercedesie chciał rozpocząć sezon w bezpieczny sposób, zamrażając pozycję swoich kierowców po starcie oraz jadąc takim tempem aby zrobić sporą przewagę a jednocześnie zaoszczędzić układ napędowy.
Kolizja lub awaria silnika w pierwszym wyścigu jest zawsze frustrująca i wprowadza niepotrzebne emocje w zespole, podeszli do tematu profesjonalnie i teraz liderują w obydwu klasyfikacjach...
4. nonam3k
popraw mnie jeśli się mylę, bo nie miałem okazji w całości oglądać wyścigu i nie widziałem tych wyników, ale czy przypadkiem zużycie paliwa przez kierowców nie jest podawane w % wartości początkowej? W takim wypadku nie wiadomo czy Hamilton miał 100kg paliwa i jechał na maksa czy miał 90kg i jechał w trybie ekonomicznym bo w obu przypadkach podawana wartość w % nic nie mówi.
7. wheelman
@6 nie przypatrzyłem się jak to wyglądało w Australii, ale w zeszłym sezonie była wartość w kg. http://ww w.codepro ject.co m/KB/dotnet/771862/F1-8-small.png
8. jogi2
@1
Już sobie poradził w kwalifikacjach ale na starcie w pierwszym zakręcie zmiótł go bezpardonowo idąc na pałę
9. viggen
@1 Za to Ty masz pojęcie o F1, że czytać się Twoich wypocin nie da. Skąd masz taki drogi abonament? :D Rodziców net T-Mobile zabrałeś podczas ich nieuwagi :D?
10. Skoczek130
Możliwości na pewno są i te 30 sekund to nie wszystko. Podobno Rosberg mówił, że mogliby nawet zdublować stawkę, gdyby cisnęli. I wcale bym się nie zdziwił. ;)
11. Piotr89Sand
To w ogóle ma jakieś znaczenie? Nie sądzę.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz