Wurz przestrzega przed pochopnym wyciąganiem wniosków
Nowy przewodniczący GPDA, Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix, przestrzegł przed pochopnym wyciąganiem wniosków z niedzielnego wypadku Julesa Bianchi.Alexander Wurz, który prywatnie i zawodowo związany jest z propagowaniem bezpieczeństwa na drogach, uważa że wnioski z wypadku Francuza powinny zostać wyciągnięte, ale podkreślił, że potrzebne jest najpierw dokładne dochodzenie tego co się stało na 44 okrążeniu GP Japonii.
„Oczywiście tak okropny wypadek wywołuje wiele pytań i opinii” mówił Wurz. „Z natury, wszyscy chcemy poznać odpowiedzi, wnioski i rozwiązania tak szybko jak to możliwe.”
„My kierowcy, wszyscy rozumiemy a także czujemy potrzebę przeanalizowania i dyskusji tej sprawy.”
„Ale nie powinniśmy wyciągać wniosków bez dowodów i informacji, a także bez możliwości usłyszenia poglądu innych osób.”
Wurz zasugerował, aby jego koledzy po fachu nie wypowiadali się publicznie na temat zajścia do czasu pełnego zrozumienia tego co zaszło.
„Nie powinniśmy debatować nad tym wypadkiem dopóki nie zbierzemy wszystkich informacji.”
„Rekomenduję wszystkim kierowcom powstrzymanie się od publicznej dyskusji. Każde decyzje i pogoń za rozwiązaniami powinny odbyć się w zamkniętym kręgu, aby zapewnić szacunek i prywatność rodziny Julesa, a jedocześnie zapewnić najlepszy możliwy sposób przeprowadzenia procesu analitycznego.”
„Musimy dać ekspertom czas na przeanalizowanie wszystkiego. Oferujemy także nasze pełne wsparcie każdym władzom, które mogą być zaangażowane w ten proces.”
„Przede wszystkim jednak, chcemy wspierać rodzinę i przyjaciół Julesa. Najlepiej dokonamy tego poprzez powstrzymanie się od odruchowych wniosków.”
„Nasze myśli są teraz z Julesem i jego rodzina.”
komentarze
1. wist13
Bardzo poważne zaniedbania w sprawach bazpieczeństwa idlatego doszło do tak powa znego wypadku.
2. rascal
Dobrze prawi. Niejednokrotnie scigali sie w twkich werunkach. Wnioski mosza zostac wyciagnieye ale na zimno, po przeanalizowaniu wszystkiego a nie z goraca glowa bo wtedy wychodzi kupa.
3. brain87pl
@1.wist13:
Z perspektywy czasu łatwo jest tak mówić i być może masz racje, ale ja sądzę że był to splot wielu okoliczności który doprowadził do tak poważnego wypadku. Dla mnie największe znaczenie ma to co mówią OBECNI kierowcy F1, bo nikomu bardziej nie zależy na ich bezpieczeństwie niż im samym. A póki co ich wypowiedzi - za wyjątkiem Massy - są bardzo rozsądne i wyważone. Mówią o wielkim pechu, zbiegu okoliczności, dobrej pracy wykonanej przez obsługę toru i potrzebie przyjrzenia się temu wypadkowi żeby spróbować wyciągnąć wnioski.
Póki co nawet nie możemy wykluczyć tego że Bianchi zignorował żółte flagi i jechał ile fabryka dała. Dlatego wstrzymajmy się z oceną bo to tylko napędza plotki i tanie sensacje. Jak niedzielna plotka że jechał na slickach czy wczorajsza że w miejscu wypadku była zielona flaga.
4. Bujan2K
@wist13. Co ty bredzisz? jakie zaniedbania w sprawach bezpieczeństwa? Przed zakrętem dwie żółte flagi, mokre warunki pogodowe, na torze żadnych części ani żadnych porządkowych, cała akcja rozgrywała się przy samej bandzie na oko około 5-8 metrów od linii wyścigowej na samym końcu pułapki żwirowej. SC był tutaj nie potrzebny. Bianchi wiedząc że coś się tam dzieje w szczycie zakrętu miał ponad 200km/h ( 200 w chwili uderzenia wg danych z gps). Wnioski mogą być tylko dwa: 1) Bianchi zbagatelizował sytuację i mimo ostrzeżeń nie "odjął nogi z gazu" 2) coś się wydarzyło z bolidem, jakaś awaria.
5. roomek
@3 brain87pl Trudno się z Tobą nie zgodzić, jednak na poniższym nagraniu widać zieloną flagę zarówno przed jak i po uderzeniu w dźwig. Wystarczy przyjrzeć się na wieżę sędziowską.
http://dai.ly/x27dv0b
6. brill24
pamiętajmy że to jest bolid Marussi. bardzo awaryjny i niestabilny.
7. dexter
@ roomek
Na temat "zielonej i zoltej flagi" napisalem cos wiecej pod newsem: "Villeneuve: neutralizacja powinna być po każdym wypadku".
8. blackbirdf1
@5 Z flagą jest jak ze znakami drogowymi. Przed to co na nim widnieje cię nie dotyczy, dopiero bezpośrednio za. Także zielona flaga dotyczyła dalszej części toru znajdującej się za miejscem zdarzenia.
9. paszendal
Trzeba to powiedzieć otwarcie że winny jest sam kierowca. Była żółta flaga powinien zwolnić a nie szarżować.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz