Wywiad z Nickiem Heidfeldem
Byłem zaskoczony, że dotrzymywałem tempa Kimiemu, chociaż jego blokował Fernando. Optymistycznie spoglądałem na możliwość dorównania Fernando już po sobotnich kwalifikacjach. Po tym, jak przeanalizowałem nasze czasy, stwierdziłem, że są całkiem porównywalne i że mógłbym wyjechać przed nim po pierwszym pit stopie, bo myślałem, że zjadę do boksu nieco później. Jednak zjechałem tylko jedno okrążenie później (niż Fernando) i fakt, że Kimi był pomiędzy nami oznaczał, że mój zysk czasowy nie wystarczy, abym mógł wyprzedzić.
Jak Ci się jechało na twardej mieszance opon pod koniec wyścigu?
Miałem pod koniec mały problem z jazdą na twardych oponach. Fernando jechał nieco szybciej niż ja i miałem trudności z ich rozgrzaniem. Jednak udało mi się poradzić z tą sytuacją.
Czy satysfakcjonuje Cię rola głównego kierowcy BMW?
Jak dla mnie nie ma głównego kierowcy. Po prostu robię, co w mojej mocy i tyle.
Czy Twoje sukcesy pomagają dodatkowo zmobilizować zespół?
Myślę, że dla zespołu liczy się to, że pierwsze trzy weekendy przyniosły mi za każdym razem czwartą lokatę. Szczególnie liczy się udany weekend w Bahrajnie, że finiszowaliśmy z punktami na koncie obu bolidów. Każdy daje z siebie co tylko może w pracy, ale osiągając dobre wyniki każdy wpada w dobry nastrój i stara się nawet jeszcze bardziej.
Czyli Twoje przedsezonowe kłopoty z niezawodnością można uznać za przeszłość?
Tak, na to wygląda. Szczerze mówiąc, odczuwam pewien niepokój przed każdym weekendem. Ale ostatnie trzy wyścigi przebiegły bez jakichkolwiek komplikacji.
Czy ulepszenie systemu kierowniczego sprawi, że będzie się łatwiej prowadzić bolid?
Najpierw musimy go przetestować, żeby się przekonać, czy działa jak powinien. Powinien spowodować ułatwienie prowadzenia bolidu i zwiększenie precyzyjności jazdy, co rzecz jasna powinno wpłynąć na zwiększenie prędkości. Nie chodzi jednak o to, że bolid jest teraz nie w porządku, po prostu dążymy do optymalnych ustawień. Wydaje mi się, że powinniśmy zyskać więcej na nowym pakiecie aero niż na sterowaniu.
Jak bardzo byłeś z siebie zadowolony po manewrze z Fernando?
To było świetne. Jedno z moich najlepszych doświadczeń w Formule 1 i karierze wyścigowej. Tak trudno jest wyprzedzać w tym sporcie, a to był bliski kontakt – prawie zetknęliśmy się ze sobą na czwartym zakręcie, ale obydwaj wiedzieliśmy, jak się zachować. Ja miałem lepszą trakcję na wyjeździe z zakrętu i kiedy zrównałem się z nim i był po wewnętrznej, myślałem, że może dojść do kontaktu, jednak zyskałem parę metrów dzięki trakcji.
komentarze
1. Galek
Brawo Nick!!!!! Swietna robota. Tak trzymac!!!!!
2. inomig
Super że Szybki Nick tak mówi o sprawie.!!!! Brawo
3. Tanis
Nick niewątpliwie ma teraz bardzo dobry okres. Wszystko układa my się znakomicie. Dawno nie szło Mu tak dobrze. Trzeba mieć z tego powodu do Nicka szacunek. Ciekawe jak wypadną jazdy testowe - jestem niesamowicie ciekaw nowych rozwiązań zapowiadanych przez zespół BMW, i jak one wpłyną na pozycję zespołu w stawce, w następnych wyścigach.
4. Disi
Pakiet Aero wchodzi przed GP Hiszpanii-a co z tym "ulepszonym sterowaniem"? Czy można gdzieś przeczytać coś więcej na temat tych usprawnień? Jak one mają wyglądać?
5. Kadet
Nowy system sterowania - no, no, no, czego to nie wymyślą. Ciekawe co dokładnie to oznacza, czy to będzie oznaczało, że będą mniej nerwowo, kręcić drągiem? A co do wyprzedzenia Alonso, to o tyle należą się brawa, że potrafił wykorzystać jakąś słabość bolidu konkurernta, inaczej na pewno byłby źle oceniony przez szefostwo.
6. Meduzes
Myśle ze chłopak ma passe !! oby utrzymał ją jak najdłużej :)
Ale i tak sądze ze w niedługim czasie to Robert bedzie rozdawał pierwsze karty w BMW.... oczywiscie przy duzym szacunku do Nicka :)
7. walerus
Nik okazuje się spoko gość. Czekam teraz na sukcesy Roberto i wywiady z nim po tych sukcesach a nie klapach. Trzymajcie kciukasy - kraj się bohaci - tor F1 po 2012 jest realniejszy... ;-)
8. Disi
No-całkiem możliwe. Jak Robert się zadomowi w F1...jak Natalia powalczy w Formule Renault...jak nasi młodzi kartingowcy dwaj nadal będą się tak rozwijać to sporty "wyścigowe" będą coraz popularniejsze. Za jakieś 3- 4 lata można o takim torze zacząć "dyskutować". Polska to duży kraj-sponsorom opłaciłoby się tu...tor na Węgrzech jest już stary i tor w Polsce mógłby zastąpić go w tej części europy :)
9. rufus
Nick Heidfeld jeżdzi całkiem dobrze. Teraz chyba coraz częściej będzie dochodzić do pojedynków typu Heidfeld vs Alonso / Raikkonen
10. Disi
Nick odnosi sukcesy korzystając z porażek innych. Tak było w Australii gdzie odpadł szybszy na torze Kubica, tak było z Massą i teraz z Alonso który narzekał na bolid.
Nick to solidny i doświadczony kierowca. Poczekajmy jednak aż bolid Roberta będzie dopracowany a role się odwrócą, bo do tej pory Nick miał wyjątkowe szczęście a Robert wyjątkowego pecha.
11. cavon
I tu się zgadzam w 100%. Duże szczęście jednego przy pechu drugiego.
12. Tanis
Panowie spokojnie - z tym zgadzaniem się. Pecha lub szczęście można mieć raz lub dwa razy, ale nie pięć czy sześć razy, bo wtedy to nie jest szczęście, tylko wyższe umiejętności. My jako naturalni kibice Roberta mamy tendencję do specyficznego postrzegania rzeczywistości. Jaka jest prawdziwa forma Roberta będziemy wiedzieć po dwóch następnych wyścigach i to nie jest kwestia szczęścia. W maju wszystko się rozstrzygnie. :-)
13. witek70
Nick był nerwowy wzgędem Roberta, gdy ten jeździł bardzo dobrze. Teraz Heidfeld czuje się pewnie, stąd jego postawa. Gdy Robert znów zacznie jeździć świetnie, Nick będzie czuł się zagrożony i jego postawa się zmieni...
14. Tanis
Nie ważne jaka będzie postawa Nicka, wyścigi F1 to nie jest kółko różańcowe i jeśli ktoś nie ma w sobie samozaparcia , zadziorności i woli walki, nie nadaje się do tej zabawy. Jeśli postawa Nicka będzie miała jakiś wpływ na zachowanie na torze i wyniki Roberta oznaczać to będzie, że Robert musi nad sobą mocno popracować. Ale nie sądzę by tak było. Robert teraz stoi przed dużą szansą i musi pokazać, że jest w stanie ją wykorzystać. A dobra czy zła postawa Nicka nie ma nic do tego.
15. Leeloo
Sądzę że Nik mydli nam wszystkim oczy żeby pokazać jaki to on dobry i szlachetny, kiedyś ktoś powiedział że jak chcesz jeździć w formule 1 to żaden zawodnik nie jest dla ciebie kolega tylko wrogiem i pewnie jest też tak tutaj. pozdrawiam
16. Kazik
Cala ta dyskusja wiąże się z sytuacją kontraktową w jakiej znalazł się Nick.Być może nie trzeba byłoby w tej chwili oceniać (porównywać) poziomu i umiejętności kierowców BMW. Ja osobiście mam szacunek do umiejętności Nicka jednocześnie nie mając co do tego najmniejszych wątpliwości jakim talentem jest Robert.Problemu pewnie nie byłoby gdyby Nick Heidfeld był "w trakcie kontraktu".Niefortunnie złożyło się,że rok 2008 zgodnie z zapisem jest tylko opcją,kóra niekoniecznie musi zafunkcjonować.I stąd Nick robi wszystko co może zrobić (bo musi to robić) gdyż chce zostać w BMW (zna potencjał zespołu).O jakiejkolwiek wewnętrznej rywalizacji między kierowcami BMW nie byłoby mowy gdyby nie ten specyficzny układ (Teraz Robert musi udowadniać ile jest wart).W czolowych europejskich serwisach zaczęli mówić ostatnio ,że Nick jest najbardziej niedocenianym kierowcą F 1 a Robert ,który miał być gwiazdą (future star) zdobył aż 3 pkt.Chciałbym bardzo aby dalsza część sezonu odbyła się "normalnie" i aby obydwaj kierowcy BMW mieli okazję do pokazania tego co potrafią.
17. obi216
Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Masz rację Kazik . Wszyscy tego chcemy ! I aby ta rywalizacja odbywała się w czystej sportowej walce. O resztę, myślę że możemy być spokojni ! Robertowi zadziorności i umiejętności raczej nie brakuje ! Udowodnił to w ostatnim wyścigu ! Miejmy nadzieję , że wreszcie na dobre opóści Go ten pech !!! Pozdro dla wszystkich........
18. Tanis
Kierowcy poszczególnych zespołów oceniani są za osiągane wyniki w wyścigach, lecz nie jest to oderwane od aktualnych możliwości ich zespołów. Dlatego ważnym dodatkowym czynnikiem jest rywalizacji pomiędzy kierowcami tego samego teamu. popatrzmy jak to teraz wygląda; Mclaren - obaj kierowcy po 22pkt. czyli wyniki takie same. Ferrari - Raikkonen -22pkt , Massa - 17pkt. czyli różnica 5pkt. Ale w BMW ta różnica wynosi już 12pkt i jest to największa różnica pomiędzy kierowcami tego samego zespołu w całej stawce F1. Można z tego wyciągnąć dwojakie wnioski, albo Robert rzeczywiście do tej pory miał niesamowitego pecha, albo jest po prostu gorszym kierowcą od swojego kolegi z zespołu. Jeśli przyjmiemy, że to pech to on musi się już skończyć bo jak już gdzieś pisałem wcześniej nie można mieć pecha przez cały sezon. Ale jest też możliwość, że teraz Nick jest po prostu w lepszej formie od Roberta i lepiej potrafi wykorzystać możliwości oferowane przez obecny bolid. W tym przypadku też nie byłoby wielkiego problemu jeśli forma Roberta zacznie rosnąć, a co za tym idzie osiągane wyniki. Widzimy bowiem, że konkurencyjność samochodu BMW wzrasta , więc i konkurencyjność Roberta musi wzrastać - a czy będzie lepszy od Nicka , nie wiem - odrobienie straty 12pkt to jest spory wyczyn.
19. clinic
spoko Robert jeszcze sie wyrobi i na luzie bedzie jezdzil przed Nickiem :D
20. Morte
Dla mnie było by to dziwne jakby Robert "zatrzymał się w rozwoju". Jak narazie kazdy wyscig i "klapa" pierwszy raz widzialem sytuacje aby zawodnicy tego samego teamu mieli zgola inne warunki do jazdy. Popatrzcie na Red-Bulla ... jakieś wnioski ? Oby dwaj w Bahrainie awaria silnika. Jest jeszcze inna sprawa my tu gdybyamy co był co nie było, a nigdy sięo wszystkim nie dowiemy ;) Co do umiejętności Nicka jest on świetnym kierowcą bez dwóch zdań. Co do manewru na Alonso... Fernando jechał cały weekend słabo więc nie wiem czym tu się podniecac...
21. obi216
Racja Tanis ! Przy porównywalnych możliwościach te 12pkt będzie ciężko odrobić ! Jednak marzy mi się , aby chociaż raz ( i to w bardzo niedługim czasie ) Robertowi było dane pojechać bolidem , który będzie przygotowany porównywalnie do tego jakim jechał Nick w pierwszych trzech GP. Ma to bardzo wielkie ( moim zdaniem ) znaczenie dla samego Roberta . Chodzi mi o jego psychikę , którą ( wbrew pozorom ) jest bardzo łatwo zniszczyć. Z poprzednich lat wynika , iż Robert łatwo się nie poddaje i potrafi wyciągnąć właściwe i trafne wnioski . Mam nadzieję ( i chyba nie tylko ja ) , że ten p e c h , który Go nie opuszczał do tej pory , wyzwoli w Nim jeszcze większą wolę walki - a nie zabije " bojownika " . Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
22. jak_23
Tak jest dwa bolidy BMW na tych samych częściach i będzie niezła zabawa i oby sponsorzy Nicka nie dostali zawału. A tak na marginesie to nie rozumiem u niekturych kolegów tej niechęci do Roberta przecież gdyby nie on , tonie było by F1 w Polsce i tej całej dyskusji.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz