komentarze
  • 1. mazur81
    • 2014-02-05 08:43:49
    • *.60.citypartner.pl

    hehe, RBR jest póki co w ciemnej d...ie. Nie dziwne, że chcą zatrzymać człowiek, który w dużym stopniu przyczynił się do budowy obecnego bolidu. Ciekawe ile zer miała ta zachęta do pozostania :D

  • 2. Tilion
    • 2014-02-05 11:01:15
    • *.akademiki.uni.torun.pl

    Oby to jednak nie okazała się prawda, bo takie osłabienie RBR kosztem Mcl bardzo pozytywnie nastrajało mnie przed sezonem, a teraz o tytuł dla Jensona może być znowu trudniej...

  • 3. MarTum
    • 2014-02-05 11:36:52
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Peter nie rób nam tego! Idziesz co MCLR. Trzeba skończyć królowanie puszek i pseudomistrza raz na zawsze.

  • 4. goku10sdl
    • 2014-02-05 13:47:34
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Adrian się rozpłakał i chce kolegę z powrotem :)

  • 5. 6q47
    • 2014-02-05 15:48:42
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    1. mazur81
    Na razie nie muszą mu nic płacić ponad określone w kontrakcie kwoty. Pozostaje do końca obecnego sezonu.
    Tu raczej chodzi o bezpieczeństwo zespołu i utrzymanie ciągłości "udanego" projektu.
    Czy Prodromou w tym sezonie faktycznie brał udział w najważniejszych pracach, gdzy "oficjalne" komunikaty o podpisaniu kontraktu z McLarenem podawane były na początku (ok.12) października 2013 roku?
    Tak mi się wydaje.
    Reszta jest określona jako status wolnej ręki jaki ma Newey. Styl pracy i talent obu inżynierów przynosi efekty i nikt nie życzy sobie utraty żadnego z nich.
    Szczegóły zapewne są ustalane... i to raczej na wysokim szczeblu zarządania zespołem. Z wypowiedzi Hornera wynika, że raczej nie zostanie wypuszczony przed zakończeniem kontraktu.

  • 6. Skoczek130
    • 2014-02-05 16:47:06
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Na razie z McLarenem Promodou nic nie łączy. To tak jak Lewego z Bayernem. Póki co są oni członkami innych teamów. Wszystkie zmieni się dopiero po zakończeniu kontraktu z obecnymi pracodawcami. Jeżeli RBR ma problem, to tylko przez Renault, a nie brak wkładu tego człowieka. Świetnie poradzą sobie i bez niego. ;) Ale jeżeli jest szansa, że zostanie, to tym lepiej. :)

  • 7. PanPikuś
    • 2014-02-05 17:42:39
    • *.dynamic.chello.pl

    @6 Nie do końca. Promodou PODPISAŁ już kontrakt na 2015. To że nie nastąpił jeszcze ten seozn to nic nie oznacza. To tak jak zawierasz umowę na telefon z półrocznym wyprzedzeniem. Zerwanie jej jest już w tym okresie obłożone sankcjami. Tu tak samo.

  • 8. Martitta
    • 2014-02-06 00:25:46
    • *.dynamic.chello.pl

    @5. 6q47 - Horner mówił też, że Promodrou brał i bierze czynny udział w pracach przy projekcie na rok 2014. Z jednej strony ryzykowne posunięcie, bo przechodząc do McLarena może im udostępnić kilka ciekawych informacji.
    Być może do zakończenia obecnego kontraktu w RBR będą się dwoić i troić nad zatrzymaniem go u siebie.

    7. PanPikuś - Zależy o jakie "sankcje" chodzi. Finansowe raczej nie stanowią problemu dla RBR.

  • 9. Skoczek130
    • 2014-02-06 10:41:49
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @PanPikuś - @Martitta mnie uprzedziła. RBR jest w stanie ten kontrakt wykupić. Ale zobaczymy... ;)

  • 10. 6q47
    • 2014-02-06 10:59:16
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    8. Martitta
    Owszem, może udostępnić.
    Ale nie w tym obszarze widzę problem.
    Przecież mamy spore zmiany, które niekoniecznie można w łatwy, z punktu widzenia doświadczenia, rozwiązać niemal w biegu.
    Brak ciągłości z wiadomych względów.
    Natomiast czy został "skołowany" przez IRBR ze względu na wyjątkowość obecnego sezonu?
    Tzn. mam na myśli nowe wyzwania, które niekoniecznie są do ogarnięcia niemal z marszu, tak jak do tej pory (sezony) była ciągłość - w pewnym sensie nudna, bez bolących inżynierów niejasności i braku tak bardzo oczekiwanych przez antyfanów zespołu wpadek mających oczekiwany przez Nich wpływ na wyniki osiągane zarówno przez kierowców jak i zespoł.
    Oczywiście były muśnięcia oczekiwanego przez wszystkich pecha, jednak nie były to rzeczy warte zastanowienia z punktu widzenia uzyskanych końcowych rezultatów.
    Ot, lekka zmiana ze względu na czupurność z jednej strony czy też uległość z drugiej.
    Obie strony można analizować na wszelakie sposoby - jestem neutralny i dostrzegam różnice pomiedzy byłymi partnerami, które nie zawsze można logicznie wytłumaczyć z punktu widzenia fanów obu kierowców.

    Co do dwojenia się i trojenia zapewne masz rację. Z drugiej strony zawsze jest brana pod uwagę opcja, że ktoś znaczący może niejako "zdradzić" dany zespół i z tego względu musi być monitorowany wielowątkowo. Zarówno poprzez podpunkty w kontrakcie jak i analizę przecieków z innych zespołów. Szczególnie tych, których stać na zatrudnienie kluczowej osoby.
    Pozdr.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo