komentarze
  • 1. grinchi
    • 2014-01-28 14:23:33
    • *.42.199.106

    Nie wiem o jakich napięciach mówi, ale mnie zawsze uczono, że to porażenie prądem zmiennym jest bardziej niebezpieczne - granica bezpieczeństwa dla zmiennego to około 50V, a dla stałego około 100V.
    Nie ma tu błędu w tłumaczeniu???

  • 2. głodny
    • 2014-01-28 14:40:20
    • *.lublin.mm.pl

    Nie wiem jakie rozwiązanie było by dobre, Mark został wystrzelony w górę, teraz można wjechać pod bolid ( chyba bardziej niebezpieczne rozwiązanie dla obu kierowców.
    Można by nos trochę podnieść , ale wtedy więcej energii szło by w uderzony bolid , jeszcze bardziej niebezpieczne.
    Ciężko znaleźć optymalny kompromis jeśli mowa o jakimkolwiek bezpieczeństwie w tym przypadku .

  • 3. Avalon
    • 2014-01-28 14:43:21
    • *.zicom.pl

    raczej prąd stały stanowi właśnie problem bo, wbrew @1, to stały jest groźny

  • 4. arek889
    • 2014-01-28 14:44:14
    • *.204.157.2

    W warunkach wyścigowych np malezja gdzie jest gorąco i wilgotno napięcie stałe o wartości 60V jest już niebezpieczne więc powyżej tej wartości znacznie gorsze są skutki porażenia prądem stałym. Napięcie nie ma tu wielkiego znaczenia czy to bedzie 100V 1000V czy więcej.
    Np porażenie pradem przemiennym o wartości 2A i napięciu 230V jest śmiertelne a jednak wielu ludzi uchodzi z życiem przy takich samych wartościach ale prądzie stałym wątpię aby ktokolwiek to przeżył.

  • 5. kempa007
    • 2014-01-28 14:59:36
    • *.180.227.42

    1. grinchi taka jest teoria, ale tutaj chyba chodzi o zastosowanie wyścigowe i kwesti ewentualnego przeneisienia ladunku po nadwoziu, tak jak kiedys szoku doznal mechanik BMW.

  • 6. grinchi
    • 2014-01-28 15:08:55
    • *.42.199.106

    Czyli nie raczej chodzi o prąd zmienny jako taki (np. częstotliwość 50Hz) tylko prawdopodobnie o napięcia z układu zapłonowego silnika - czy zmienny w trochę innym sensie :)

  • 7. Jacko
    • 2014-01-28 16:26:08
    • *.dynamic.chello.pl

    I dlatego należy rozróżniać prąd przemienny od zmiennego (ten zmienia tylko swoją wartość, ale niekoniecznie jest prądem przemiennym). A co do samych porażeń, to dużo bardziej niebezpieczny jest prąd stały. Prąd sinusoidalny (czyli przemiennym takim jak mamy w gniazdkach) ma naprzemiennie wartości dodatnie i ujemne, czyli składowa stała wynosi zero. Krótko mówiąc: gdy "kopnie" nas prąd stały, działa na nasze ciało cały czas z taką samą wartością, a prąd przemienny tylko chwilowo przyjmuje wartości szczytowe (w pewnym momencie ma również wartość zero) i w dodatku stale zmienia się polaryzacja.

  • 8. tasm.dis
    • 2014-01-28 17:44:42
    • *.opera-mini.net

    Kiedyś niejaki Edison z niejakim Teslą toczyli podobną dyskusję do tej z komentarzy, nawet pewien słoń wyciągną kopyta czy tam trąbę z tej okazji.

  • 9. lukasz1
    • 2014-01-28 17:59:00
    • *.adsl.inetia.pl

    Osobiście w razie zderzenia wolałbym poszybować ku górze i spaść na ziemie, niż uderzyć kaskiem w tył poprzedzającego bolidu.

  • 10. Greek
    • 2014-01-28 23:00:08
    • *.dynamic.chello.pl

    Tak gada o bele czym, bo dawno nie gadał... Przecież koniec nosa jest tak skonstruowany, że bardzo łatwo się rozpada, jak tu może być mowa o jakimś wbiciu pod bolid? To nie jest beton.
    Zresztą idea niskich nosów też jest jak dla mnie bezsensowna, wszak wystrzelenie Webbera do góry nie wynika z konstrukcji nosa, tylko z kontaktu z tylnym kołem Kova, to normalne że tak się stało i żaden nos by tego nie zmienił.

  • 11. kempa007
    • 2014-01-29 10:25:40
    • *.180.227.42

    6. grinchi chodziło mu o napięcie zmienne i stałe. Tylko nie wiem jaki sens byłoby projektować ERS o napięciu zmiennym i ogólnie całą instalacje bolidu robić na AC.

  • 12. Jacko
    • 2014-01-29 14:23:31
    • *.dynamic.chello.pl

    Przemiennym ;)

  • 13. atomek5
    • 2014-01-29 14:39:20
    • *.sistbg.net

    Panowie Newey miał bardziej na myśli to co prąd stały może zrobić gdy dojdzie do zwarcia. Na tej zasadzie pracują np. spawarki. Krótko mówiąc czym większe napięcie prądu stałego tym większy łuk elektryczny powstały w momencie zwarcia elektrod. A w przypadku F1 może to być sporym problemem.

  • 14. kowal3r
    • 2014-02-02 00:56:14
    • *.dynamic.mm.pl

    A ja kiedys ogladalem program w TV ze zbiornik paliwa w F1 nie ma prawa sie zapalic. Caly jest pokryty kevlarem czyli materialem z ktorego robi sie kamizelki kuloodporne. Newey na pewno to wie wiec znowu mydli nam oczy pewnie cos wymyslil i chce odwrocic uwage Chociaz same akumulatory tez moga sie zapalic (zalezy jeszcze z czego sa zrobione) ale jest na to nikle prawdopodobienstwo

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo