Horner: sędziowie powinni móc łaskawiej karać
Szef zespołu Red Bull, Christian Horner, uważa, że sędziowie zawodów Formuły 1 powinni mieć możliwość łaskawszego ukarania kierowcy i zespołu w przypadku świętowania przez niego zwycięstwa poprzez kręcenie bączków po wyścigu.Sędziowie po wyścigu wezwali Niemca i wydali mu reprymendę. Zespół został ukarany grzywną w wysokości 25.000 euro.
Horner już w Indiach wyraził swoje rozczarowanie nałożoną karą jednak dobrze zdaje sobie sprawę, że sędziowie nie mieli innego wyjścia.
Zamiast zmieniać przepisy, szef zespołu Red Bull, chciałby aby sędziwie mieli możliwość łaskawszego karania w wyjątkowych sytuacjach kierowców oraz zespołów.
„Uważam, że sędziowie powinni być upoważnieni do nieco większej pobłażliwości w wyjątkowych okolicznościach” mówił Horner. „Oni mogli postąpić dużo surowiej i nałożyli najlżejszą karę jaką mogli czyli reprymendę oraz grzywnę dla zespołu. Stało się tak mimo, że przewinił kierowca. Nie będziemy go jednak za to obciążać finansowo.”
„To co zrobił Sebastian było przejawem radości, ale on dopiero co zdobył czwarty tytuł mistrzowski i chciał to jakość uczcić.”
„Nie dobrze się stało, że obciążenia te zostały przeniesione na silnik i skrzynię biegów, a opony powinny zbierać gumę na okrążeniu zjazdowym. Postanowił nie przejmować się tym- niemniej z punktu widzenia zespołu postąpił dokładnie tak jak powinien. To był dobre dla sportu i szkoda, że zostało ukarane.”
„Mogę zrozumieć, że sędziowie mają zestaw regulaminów przed sobą, ale czasami liczymy, że zwycięży zdrowy rozsądek.”
komentarze
1. Michael Schumi
Zgadzam się. Nie powinno się karać kierowców za celebrowanie zwycięstwa. Dobrze, że nie przyczepili się do rzuconych rękawiczek, bo mógłby przecież kogoś zranić. A tak na poważnie to powinno się zachęcać do takich rzeczy. Ostatnio to rzadkość, a wszyscy kibice uwielbiają takie sceny. Rok temu zrobił tak Lewis, ale to było jeszcze na okrążeniu zjazdowym, więc inna sprawa. Ale i ta nie ma się czego czepiać, gdyż na prostej Sebastian był sam, a więc nikomu nie zagrażał. Osobiście byłem zachwycony, że zagrał tak na nosie sędziom i wbrew temu głupiemu punktowi regulaminu zakręcił parę efektownych bączków.
2. Orlo
Żenada... To Horner już naprawdę nie ma o czym gadać, tylko o tych groszach i reprymendzie, które i tak są żadną karą? Czy tylko odwraca uwagę od komentarza Neweya, że zmiana opon bardzo im pomogła?
3. fanAlonso=pziom
panie horner właśnie was ulgowo potraktowali bo mogli wam wlepić jeszcze więcej
Nie dobrze się stało, że obciążenia te zostały przeniesione na silnik i skrzynię biegów, a opony powinny zbierać gumę na okrążeniu zjazdowym. Postanowił nie przejmować się tym- niemniej z punktu widzenie zespołu postąpił dokładnie tak jak powinien - tu czegoś nie rozumiem bo z punktu widzenia zespołu postąpił raczej niewłaściwie narażając silnik i skrzynię więc albo błąd w tłumaczeniu albo za dużo oranżady podczas party po wyścigu
4. arturo1
drogie bączki
5. housepl
Zwycięstwa sie zadko zdazają to zapłacić dużo to nie straszna sprawa :D
6. elin
Za coś takiego w ogóle nie powinno być żadnej kary ...
Alonso przejeżdżający z flagą, czy Vettel świętujący kolejnego mistrza - tak powinna wyglądać F1. Nie sztuczny regulamin w sytuacjach, które czegoś takiego nie wymagają.
7. bartexar
Ukarali ich to od razu płaczą. Ciekawe co powiedzą jak będzie jakaś kara da McLarena albo Ferrari
8. frg1pl
3. Naprawdę nie rozumiesz? Tu nie ma błędu ani nadmiaru oranzady... Zespół oczekiwał celebracji a nie kalkulacji.
9. Grzesiek 12.
Niby dlaczego dziadki z FIA mieli by podarować kolejną wpłatę na ich konto .......
Przecież 25 tysiaków euro , piechotą nie chodzi :D
10. jarodnb85
3. fanAlonso=pziom przeciez Horner mowi,ze mogli ukarac ich bardziej,a dali najnizsza z mozliwych kar.no niedobrze sie stalo ze obciazenia poszly na silnik i skrzynie;ale to wyjatkwa sytuacja;w normalnym wyscigu Vettel pewnie dostalby zjebke od Hornera.czytaj ze zrozumieniem,jestes strasznie nieobiektywny.mam nadzieje ze Alonso bedzie w koncu w stanie zagrozic Vettelowi w 2014,bo jak wynikow u "Czerwonych" jak nie bylo tak nie ma...
11. jarodnb85
6. elin dokladnie!celebracja to rowniez czesc wyscigu.niestety idzie to w zlym kierunku.w F1 juz od dawna,bardziej zauwazalne jest to w Motogp,gdzie pare sezonow temu zabroniono Lorenzo slynnego wbijania flagi w pobocze z napisem "Lorenzo's Land"(co prawda zabronilo tego kierownictwo Fiat Yamaha na zyczenie Rossiego,ale od tego sie zaczelo).w tym roku Lorenzo po idiotycznym ataku Marqueza i wjechanie w Jorge,nie mogl nic powiedziec w wywiadach na podium,bo 1-sze co zrobil zespol to kazal mu nie komentowac sytucji.sztuczna poprawnosc i tyle,a na emocje nie ma juz miejsca...
12. bonio233
kara za przewinienia tak, ale nie za przejawy radości i triumfu... do jasnej ciasnej to jest sport, gdyby ktoś zapomniał.
zresztą @6 elin - i wszystko w tym temacie
13. Michal1671
kasy nigdy za mało, a 25 tys. euro piechotom nie chodzi..,
14. elin
@ 11. jarodnb85 - niestety MotoGP nie oglądam, więc nie wiem.
Ale przyznam, brakuje mi takiego spontanicznego okazywania radości przez kierowców F1. Patrząc na historię tego sportu, początkowo był on bliżej widzów - były większe emocje. Teraz ( jak napisałeś ), idzie to z złym kierunku ...
Kierowca wygrywa, " zaparkuje " bolid na wyznaczonym miejscu," grzecznie " pójdzie na podium, odbierze puchar i wraca do zespołu - tyle.
Czegoś brakuje ... i szkoda, że zostało to narzucone przepisami.
@ 12. bonio233 - dziękuję :-)
15. navajo0755
co z Ciebie za manager jak nie potrafisz zapanowac nad swoim kierowcą. Tak to jest jak sie jajka stracilo w Malezji proponuje wrócic i poszukać ich gdzieś na torze moźliwe,że jeszcze tam są
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz