Mercedes potwierdza zaangażowanie w F1
Ponad rok temu – dokładnie 16 listopada 2009 roku – Mercedes ogłosił wykupienie większościowego pakietu udziałów w mistrzowskim zespole Brawn GP. Sezon 2010 nie ułożył się jednak po myśli niemieckiej marki, a osiągi W01 pozwoliły tylko na zajęcie czwartego miejsca w klasyfikacji konstruktorów.„Byliśmy zaangażowani w F1 od jakiegoś czasu i planujemy zostać na dłużej” – mówił Zetsche w wywiadzie dla agencji DPA. „Nie chcemy co roku decydować o naszej obecności. Nie podpisaliśmy również rocznego kontraktu z Michaelem – zdecydowaliśmy się na trzyletni”.
„Jako nowo utworzony zespół, nie możemy mieć większych oczekiwań. Oczywiście nie narzekalibyśmy gdyby udało nam się sięgnąć po mistrzowski tytuł, ale takie przewidywania nie były realistyczne”.
Miniony sezon nie był również udany dla siedmiokrotnego mistrza świata. Michael Schumacher zgromadził na swoim koncie niemal dwa razy mniej punktów niż zespołowy kolega – Nico Rosberg. 41-latek po raz pierwszy w karierze (z wyjątkiem debiutanckiego i niepełnego sezonu) nie stanął również na podium.
„Bardzo trudno o osiąganie budzących podziw wyników za kierownicą mniej konkurencyjnego samochodu. Najpierw musimy dać mu bolid pozwalający zaprezentować jego możliwości” - mówił Zetsche.
„Bez wątpienia publiczność oraz my sami oczekujemy lepszych występów w przyszłym roku. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, iż w Formule 1 – jak w każdym innym sporcie – sukcesu nie da się przewidzieć. W przeciwnym wypadku byłoby strasznie nudno”.
komentarze
1. fotoman
cyt.„Jako nowo utworzony zespół, nie możemy mieć większych oczekiwań."
mógłby troche precyzyjniej się wyrażać, nowo utworzony to jest HRT, oni korzystali z mistrzowskiego bolidu i bogatego zaplecza Hondy, ale rozumiem,... PR
2. RentonB
Zgina jak BMW, niemcy nie potrafia prowadzic zespolu
3. Gosu
Można było oczekiwać czegoś więcej. Kupili w końcu mistrzowski zespół i na mistrzowskim modelu można zrobić coś konkurencyjnego. Ciekawy jestem, co skonstruują na sezon 2011. Zakładam, że nie będzie gorzej niż w sezonie 2010. Ciężko tłumaczyć Michaela, bo na tle Rosberga wypada niewiele lepiej niż Witia przy Robsonie. Przyszły sezon będzie kluczowy jeśli chodzi o przyszłość "starego wyjadacza".
4. 6q47
3. Gosu
wyważona opinia:)
Przyszły sezon będzie kluczowy powiadasz... tylko pod jakim względem?
Zacznie stawać na podiach? A jak nie będzie stawał?
Sezon 2010 można nazwać szkoleniowym, rozgrzewkowym, przybliżającym naturę nowej generacji bolidów - sądzisz, że to wystarczy na "posmakowanie" starego stylu jazdy w sensie zdobywania podium?
No nie wiem, ciężko będzie.
Ponowne podejście Ferrari do Korony, rechabilitacja McLarena, RBR będzie zaciekle bronił Terenu, udana konstrukcja R31(?) z Rodzynkiem. Co prawda te ostatnie zagrożenie jest na razie "bujaniem w obłokach", jednak na obecnym etapie nie mogę tego wykluczać jako fan Roberta:)
Wszystko w rękach Zetsche (i reszty decedentów), czyli pozwolenie na kreatywną pracę nad bolidem, nawet pod kątem samego Szumiego, co nie raz słyszeliśmy. Czy presja, która się umocniła po sezonie "treningowym", będzie dodatnio czy ujemnie wpływać na udany nowy projekt?
To jest na razie zagadka...
Pozdr.
5. Gosu
4. 6q47 Głównie chodzi mi o konstrukcje, nad którą piecze ma sprawować sam MSC, tak jak to było za czasów jego dominacji. W tym roku jeździł autem zrobionym dla Buttona. Nikt nie jest w stanie przewidzieć co się będzie działo, ale jeśli nie będzie poprawy to Michael zakończy tę mękę.
6. tamersF1
Lanie wody :|
Doświadczenie Schumachera zaprocentuje, ja w tym sezonie widziałem u niego wolę walki i nieustępliwość, potrzeba mu tylko dobrego (czytaj najlepszego )bolidu . Problem w tym ze z najlepszym bolidem w stawce prawdopodobnie liczyłby sie nawet Chandhok , a o czołówce nie wspomnę :)
I tak się kręci ta karuzela
Pozdro.
7. 6q47
5. Gosu
w sumie byłoby na co popatrzeć!
A mam na myśli nie rzadko delikatnie szydercze wypowiedzi o "wolniocie" Michaelu. I nie o fanach F1 mówię, a o innych kierowcach F1. Na pewno będzie pilnował nowej konstrukcji - jest to w interesie Mercedesa i jego samego. Raczej się nie podda. Zmusić może Go tylko naprawdę kiepski bolid... lub kiepski bolid w połączeniu z zawirowaniami decyzyjnymi np. w stosunku do Brawn-a.
A duet z Brawnem jest chyba wielce motywujący Michaela?
Pozdr.
8. lechart
To bardzo dobrze, że firma z tradycjami i jedna z najlepszych na świecie pozostanie w F1 na dłużej. Nie wątpię, że przyjdzie i dla nich czas sukcesu ........ Myślę jednak, że nie z MSc. On już swoje zrobił i czas jego minął. Owszem, będzie osiągał dobre rezultaty, ale wiek robi swoje. Już w tym roku można było zobaczyć, że jego chęć walki i skłonność do ryzyka są dużo mniejsze niż za jego najlepszych czasów. Bez wątpienia jednak, będzie niezwykle pomocny przy konstruowaniu nowego samochodu ...........
9. atomic
a już myślałem ,że się wycofają
10. rafekf1
Moim zdaniem ten sezon będzie kluczowym dla Michaela w sensie takim, że może dać odpowiedź na pytanie czy Schumi nadal potrafi walczyć o najwyższe laury. Podstawą do trgo będzie przedewszystkim nawiązanie walki z Nico. Nie mam żadnych wątpliwości, że przyszłoroczny bolid będzię bardziej odpowiadał swą charakterystyką stylowi jazdy Schyumachera. Pytanie tylko, czy jeśli auto okaże się być konkurencyjne na tle konstrukcji Ferrari, Mcl, RBR i mam nadzieję Renault, czy Michael będzie wstanie nawiązać równorzędną walkę z kierowcami tych teamów. Uważam, że Nico był bardzo konkurencyjny w minionym sezonie. Mistrz znacznie od niego odstawał. Na hegemonię Schumiego z dawnych lat nie ma co liczyć. Stawka kierowców i poziom bolidów zbyt bardzo się wyrownały. Ciekawi mnie tylko czy po pierwsze Michael i Nico będą wstanie walczyć o mistrzostwo w przypadku posiadania naprawdę dobrego bolidu w sezonie 2001. Przyznam, że z tej dwójki większą zagadką jest dla mnie forma Schumiego.
11. rafekf1
10 ^^ Było "po pierwsze" ... po drugie mi gdzieś umknęło ale wiadomo o co chodzi (?) ;)
12. jaroadam
A ja sądzę że całkiem realne jest aby w przyszłym roku na koniec sezonu MSc był w generalce w pierwszej piątce kierowców o ile jego bolid będzie porównywalny z najlepszymi lub nieznacznie gorszy.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz