DO
GP Australii
06.03 - 08.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
Verstappen wygrał finał sezonu, ale to Norris został mistrzem świata!
-
Verstappen nie powtórzył wyczynu Schumachera
-
Norris przeszedł do historii F1
-
Ferrari dobrze rozegrało dzisiejszy wyścig, ale na podium zabrakło tempa
-
Alpine w męczarniach zakończyło bardzo kiepski sezon
-
Aston Martin utrzymał 7. miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Znakomity występ Ocona, Bearman dostał karę za jazdę slalomem na prostej w samej końcówce
-
Cichy wyścig Williamsa na zakończenie najlepszego sezonu ekipy od 2017
-
Kiepski koniec udanego sezonu dla Racing Bulls
-
Mercedes bez podium na zakończenie sezonu, ale z wicemistrzostwem
-
Hulkenberg przebił się z końca stawki do punktowanej dziesiątki, ostatni wyścig Saubera w F1

Ostatnia aktywność
17.07.2019 18:36
0
Zgadzam się z 5.bandyta. Bolidy muszą być mniejsze i lżejsze. To co jest teraz to wielkie nieporozumienie. Jak to możliwe, że te piękne maszyny z lat 90. i 2000. rozrosły się do wymiarów Maybacha? 20, 15 lat temu bolidy miały długość 4,5m, teraz 5,7m... Ustalmy max. długość na 5m. Jeśli nie chcemy wracać do szerokości 180cm (jaka panowała w latach 1998-2016), to chociaż 190cm. I niech będą lżejsze, bo ważą prawie tyle co niektóre auta drogowe, jak Alfa 4C.
Przejdź do wpisu Efekt przyziemny jest coraz bliżej powrotu do Formuły 1
17.07.2019 18:27
0
Rozwiązanie jest oczywiste. Zrobić opony, które wytrzymają setki kilometrów, a żeby zmusić zespoły do pit-stopów powrócić do tankowania, o czym przebąkuje już Jean Todt. Zawsze uważałem, że tak szybko niszczące się opony są wymuszone i sztuczne. Drogowe samochody jeżdżą tysiące km na tych samych oponach, a w F1 opony wytrzymują kilkadziesiąt km... w sporcie, który mamy uważać za szczyt motosportu, gdzie używa się najwyższych, czasem kosmicznych technologii. Czyż to nie jest dziwne? Wystarczy ustalić wielkość zbiorników paliwa na 30 albo 50 litrów i będzie git.
Przejdź do wpisu Symonds uważa, że duża degradacja opon nie sprawdziła się w F1