Zespół Mercedes GP potwierdził dzisiaj, ż zwolnił Nicka Heidfelda z kontraktu, aby pozwolić mu wziąć czynny udział w testach nowych opon Pirelli, które dzisiaj rozpoczynają się we włoskim Mugello.
Heidfeld do tej pory pełnił rolę trzeciego kierowcy Mercedesa, jednak nie miał zbyt wielu okazji do prowadzenia bolidu F1. Niemiec, któremu wczoraj w nocy urodził się drugi syn, dzisiaj na torze w Mugello zasiada za kierownicą bolidu Toyoty z 2009 roku i sprawdza nowe ogumienie Pirelli.„Możemy potwierdzić, że zespół pozwolił Nickowi Heidfeldowi skorzystać z okazji dołączenia do Pirelli i włożenia swojej wiedzy w ich prace rozwojowe związane ze zbliżającym się powrotem firmy do Formuły 1” poinformował Ross Brawn.
„Nick to niezwykle doświadczony kierowca i jesteśmy przekonani, że jego wiedza wyścigowa i techniczne wsparcie okaże się niezwykle użyteczne dla Pirelli a z tego względu skorzysta także sport rozumiany jako całość.”
„Nick był prawdziwym atutem dla Mercedes GP Petronas od dołączenia do zespołu w tym roku i jesteśmy zadowoleni, że możemy patrzeć na rozwój jego kariery.”
Testy nowych opon wbrew wcześniejszym zapowiedziom rozpoczęły się dopiero dzisiaj i potrwają do środy.
17.08.2010 22:16
0
35. Siffredi - ale która para była dla Ciebie zaskoczeniem ? Bo raczej wszystkie te panie, to już są znane ... ;-)
17.08.2010 22:39
0
kempa007 nie chcę się czepiać, ale ojcem można zostać tylko raz ;)
18.08.2010 03:30
0
37. modafi - :))
18.08.2010 06:54
0
37 - zostać ojcem to nie sztuka. Sztuką jest ojcem być!
18.08.2010 07:37
0
39. URAN - święte słowa
18.08.2010 10:51
0
Ostatnio w tv była planeta małp, na tym zdjęciu pan Nick wygląda, jakby z tejże planety pochodził :oD
18.08.2010 12:15
0
21. kuron997 masz rację kto zatrudni Heidfelda na sezon 2011 posiądzie ogromną wiedze na temat zachowania opon, więc Nick bedzie łakomym kąskiem na rynku transferowym, mam nadzieje że Renault nie prześpi takiej okazji. Ostatnio dosyc dużo mówiło sie o odsprzedaniu modelu Toyoty TF110 jakiemuś nowemu zespołowi, a tutaj firma Pirelli testuje TF109 przeciez jakieś dane będą uzyskiwać i nowy nabywca TF110 ma podane jak na tacy prace opon lub nawet i inne dane które moga sie przydać do TF110. 10. pjc bardzo podobny do Red Bulla, charakterystyczny wysoko uniesiony nos.
18.08.2010 16:00
0
Przesadzacie. Heidfeld jedyne co ma robic to ma jezdzic w kolko przez kilka godzin dziennie, a co zrobia panowie z Pirelli to juz ich rzecz. Oni maja miec po prostu miec kierowce, ktory bedzie umial jezdzic bolidem F1 na tyle szybko, by dogrzewac opony, sami u siebie nie maja takiego czlowieka (choc na pewno niejednego kierowce, czy ekskierowce wyscigowego w szeregach posiadaja), wiec siegaja po kogos "z zewnatrz". Czy to wplynie jakkolwiek na opony tego nie wiem, nie wydaje mi sie. Bardziej wplynal wczesniej Bernie i bodaj glowny szef Pirelli mowiac o tym, ze nie moga one wytrzymywac calego dystansu, bo beda nudy ;-) To, co sie teraz odbywa to troche takie pretesty, trzeba pamietac, ze generalnie o tym jak bedzie wygladac opona zadecyduja bardziej wszyscy kierowcy, ktorzy beda miec swoje okazje do przetestowania tych gum. Moze bedzie to mialo jakies znaczenie, ze testuje je dzis Heidfeld, ale jesli nawet to raczej naprawde marginalne. A ten, kto zatrudni Quick Nicka bedzie mial podobna wiedze co i reszta stawki - znikoma na temat efektu finalnego. Taka moja opinia :)
18.08.2010 20:19
0
@43 Ataru - popieram. Drodzy forumowicze, Nick Heidfeld jest tylko kierowcą do wykonania określonych przez pracowników Pirelli zadań. Jeśli ma jechać z pełnym gazem, musi jechać z pełnym gazem, jak ma hamować delikatnie to tak musi zrobić , jeśli ostro dohamowywać to ostro itd. Parametry opon będą analizowane zapewne przez kilka komputerów formowych, do tego nakładane będą pewne symulacje programowe itp. Heidfeld zapewne nie będzie miał dostępu do tych danych, bo to będą dane firmy PIRELLI a nie Nicka Heidfelda. On jest tylko woźnicą. Koniec, kropka. Twierdzenie że Heidfeld posiądzie z tego powody wiedzę o oponach jest śmieszne choćby dlatego, że dane o oponach otrzymają wszystkie zespoły wówczas, kiedy znikną "oficerowie łacznikowi" Bridgestone'a z każdego zespołu czyli raptem ok. 4 tygodni po zakończeniu testów. To że coś może powiedzieć o oponach to będą tylko opowieści subiektywne czyli takie jakie i Wy opowiadacie znajomym kiedy Ci chcą kupić opony do swoich samochodów. I zwróćcie uwagę że oceniacie je tylko podczas jazdy z Waszym charakterem jazdy a nie potencjalnego kupca który nawet na pewno, jeździ inaczej niż Wy. Nawet to powtarzane przez Was ciągłe błędy w niedogrzaniu opon ma kapitalne znaczenie bo albo pojazd ma taką konstrukcję że idzie to opornie albo kierowca jest mało do tego uzdolniony. Według Mnie Nick nie posiądzie żadnej wiedzy która powodowałaby jego przewagę nad innymi kierowcami, tym bardziej że podczas testów zimowych wszystkie zespoły będą już jeździły na oponach Pirelli czyli pozostałych 22 kierowców a być może i więcej. Jak dla Mnie sprawa jest zupełnie bez znaczenia a co do Heidfelda to pisałem już wcześniej, to najlepszy z wolnych czyli nie obciążonych startami kierowców z F1. Pozdrawiam wszystkich, życząc odrobiny rozwagi.
19.08.2010 06:07
0
43 Ataru & 44 roko Pozwolę sobie nie zgodzić się z Wami panowie . Po pierwsze dla Firmy Pirelli ważniejsze jest aby wyprodukować dobry produkt który ma służyć im jako reklama . Do tego właśnie między innymi potrzebna im jest współpraca z kierowcą który jako pierwszy będzie testować opony, a nie dbanie o to aby NH z testów wyniósł jak najmniej . Dlatego też nie bez przypadku postawiono na Nicka który już jeździł na oponach dwóch firm , aby służył swoją opinią i z nimi współpracował . Dlatego też nie wyobrażam sobie że firma będzie ukrywać przed nim jakiekolwiek dane . To byłoby , takie zachowanie , strzelaniem sobie w kolano ... Ze nie wspomnę o tym że już sama jazda na danej oponie ( a tych testów jest sporo w planie ) pozwala powoli dostosowywać swój styl jazdy pod nią . A przeszłość już pokazała jak ważne jest odpowiednie zrozumienie jak poszczególne mieszanki reagują na różnego rodzaju zmiany chociażby w ustawieniach bolidu i jak się zachowują na poszczególnych torach ....
19.08.2010 09:23
0
44. roko -przeczytałem i zapłakałem.A po co Pirelli ma kazać delikatnie hamować albo delikatnie przyspieszać?Jeśli testerem jest człowiek który nie tylko w najgorszym swoim sezonie miał problem z dogrzaniem opon to jego sugestie będą miały wpływ na zmiane mieszanki.Na długich przejazdach np.Hamilton zużyłby je zupełnie inaczej więc nie pisz bzdetów że bedzie tylko woźnicą i że do produkując opony do takiego extremum jak F1 na testach nie jeździ się z gazem w podłodze i tak samo nie hamuje.
19.08.2010 09:59
0
Usunięty
19.08.2010 11:58
0
16. Gosu -Nigdy nie pisałem że Nick jest złym kierowcą.Nawet kiedyś wkleiłem linka z fajnym filmikiem w jego obronie. Chodzi mi o fakt że jeździ bardzo płynnie i mało agresywnie,dzięki czemu umie zaoszczędzić opony,lecz za to jego ustawienia są na tyle inne od reszty stawki że w tempie neutralizacyjnym bardzo ciężko mu utrzymać właściwą temperaturę opon.Napewno bolid będzie ustawiany pod nie tylko jego sugestie ale wykres telemetryczny który odzwierciedla jego styl jazdy.Pirelli będzie chciało by jeździł na granicy możliwości tych opon i niejednokrotnie ją przekraczał by poprawić się w najgorszych elementach,więc nie sądzę by styl jazdy kierowcy testowego nie był istotny i pozostawał bez wpływu na rozwój ogumienia w F1.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się