WIADOMOŚCI

  • 25.07.2010
  • 17577
Ferrari ukarane
Ferrari ukarane
Zespół Ferrari został ukarany karą grzywny w wysokości 100 000 dolarów za wydarzenia, jakie miały miejsce podczas dzisiejszego Grand Prix Niemiec. Sprawa zostanie również poddana dalszej dyskusji.
baner_rbr_v3.jpg
Sędziowie stwierdzili, iż został złamany 39.1 artykuł regulaminu mówiącego, że „polecenia zespołowe wpływające na wynik zawodów są niedozwolone.”

Orzeknięto także złamanie artykułu 151c międzynarodowego regulaminu sportowego mówiącego: „wszelkie nieuczciwe zachowania lub jakiekolwiek szkodliwe, godzące w interesy zawodów lub zasad sportu” mogą zostać ukarane.

Taka kara pieniężna prawdopodobnie nie jest dla zespołu z Maranello znacząca. Gorsze w konsekwencjach mogą być słowa sędziów, mówiące iż: „sprawa ta zostanie także przekazana do Światowej Rady Sportów Motorowych FIA.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

101 KOMENTARZY
avatar
turysta_rp

25.07.2010 21:20

0

Sprawa jest prosta Ferrari podpisało kontrakt z Massą, ale z jednym małym warunkiem on jest kierowcą nr 2.


avatar
kotek*

25.07.2010 21:25

0

witam. Mimo iż nie jestem żadnym kibicem F1. Może 10 lat śledzę ten sport tak po łepkach (wolę rajdy) to jestem wstrząśnięty naiwnością tych tzwanych fanów F1 tutaj piszących, tzn tych wielce zbulwersowanych TO w Ferrari. F1 to przede wszystkim biznes, polityka a daleeekoo z tyłu sport. Cel uświęca prawie wszystkie środki, prawie choć też nie zawsze co widzieliśmy wcześniej w renault, gdzie zostało zaryzykowane nawet zdrowie kierowcy dla zwycięstwa. Pozdrawiam.


avatar
Polak477

25.07.2010 21:26

0

70. Tak, pisałem o tym w innym temacie, jaki Ziętarski jest zmienny, najpierw krytykował Ferrari za TO, za chwilę w Kanadzie nic o TO nie mówił (zresztą Borowczyk powiedział "Heidfeld bez problemu puszcza Kubicę, bo zna na pewno jego strategię"), a później w Chinach się jeszcze pluł jakie to BMW głupie, bo w Ferrari jak trzeba to stosują TO. Ale w Chinach Kubicy nie puścił z innego powodu, po Kanadzie Heidfeld krzyczał, że zespół faworyzuje Kubicę, bo kazał mu go przepuścić, a tak by sam wygrał, więc w Chinach, żeby się nie żalił to nic mu zespół nie kazał, żeby nie byli oskarżeni.


avatar
kedar9315

25.07.2010 21:30

0

po prost SF mysli ze jest zespolem bez karnym i ze moga robic co im sie podoba bo niby F1 nie istnieje bez ferrari a to nieprawda!!!


avatar
kosanr1

25.07.2010 21:32

0

Tak w ogóle czy to nie ironia losu że drugi brazylijczyk z rzedu musi ustepowac koledze z zespołu? :D


avatar
Polak477

25.07.2010 21:36

0

74. Nie prawda, bo dla Polaków liczy się tylko Kubica i każdy inny zespół to zło wcielone. Formuła 1 nie istniałaby bez Ferrari, a na pewno odczuliby to na swojej skórze. A co do bezkarności. Właśnie Ferrari w każdym wyścigu ostatnio jest dziwnym trafem karane, czy to celowo czy nie. Radzę lepiej przyjrzeć się F1, bo ja tam z faworyzowanych zespołów na pewno widzę McLarena (dokładniej to Hamiltona), a później RBR, bo też TO było wyraźne, przecież nawet Webber to wprost powiedział, Massa nic wprost nie powiedział.


avatar
sam-wiesz-kto

25.07.2010 21:47

0

kedar dobrze mówi jestem za dożywotnią dyskwalifikacją ferrari


avatar
grzechu1010

25.07.2010 21:48

0

Jedyne, co FIA może zrobić to wykluczyć Ferrari z MŚ Konstruktorów, jak to miało miejsce w przypadku McLarena w sezonie 2008. Co oczywiście nie oznacza, iż Ferrari nie będzie dalej jeździć. Kara 100 tys. dolarów, jak dla mnie, słuszna. Brakuje tylko do niej tylko tego o czym wyżej napisałem... I w związku z tą karą nurtuje mnie jedna myśl - dlaczego sędziowie wykazują taką i hipokryzję i brakuje im obiektywizmu? Dlaczego w tym sezonie nie ukarano Red Bulla, w którym, jak wiadomo, jest kierowca równy i równiejszy? Brak konsekwencji sędziów jest doprawdy rażący i napawa może nie obrzydzeniem, ale na pewno w jakiś sposób psuje obraz przestrzegania przepisów w F1.


avatar
wac81

25.07.2010 22:14

0

witam, jak ktos powyzej stwierdzil, F1 to ogromne pieniadze, a tam gdzie sa ogromne pieniadze pojawiaja sie ogromne przekrety , niestety; sport jest na drugim planie, a kibic sie nie liczy; powiem szczerze, ze czesto zdarza mi sie usypiac przed TV ogladajac F1; to nie jest to co kiedys; wracajac do TO; nie wazne czy jest team czy nie, zawodnicy jako sportowcy maja po prostu ze soba rywalizowac w sposob uczciwy i mieszczacy sie w przepisach, bez tego idea sportu nie ma sensu; idea sportu w sumie juz nie istnieje; w pilce noznej jest np faul takryczny - co to w ogole ma byc??!!; nie zastanawia was np to, ze podczas meczu pilkarskiego ktos strzela bramke ewidentnie reka, albo ewidentnie wymusze faul w polu karnym a druzyna przeciwna znaczaco nie protestuje; ja bedac kapitanem oszukanej druzyny zszedlbym z boiska i tyle; no ale wszyscy pilakrze maja sie dobrze wiec po co prostestowac;


avatar
Orlo

25.07.2010 22:17

0

Ciekawe że za IDENTYCZNY też na GP Niemiec w 2008 McLiar nie dostał kary...


avatar
volevine

25.07.2010 22:29

0

kara słuszna bo komunikat był jasny dla wszystkich, ale kary finansowe w F1 to jest chyba jakaś pomyłka skoro zespoły dysponyją wielomilionowymi budzetam, a ferrari największym w stawce


avatar
Polak477

25.07.2010 22:30

0

80. No właśnie. www . youtube . com / watch?v=a5GTlupZuEI 1:49 Pan ładnie wciska przycisk, a Heikki ładnie zjeżdża, ale tu był McLaren, ja na miejscu Ferrari bym się odwołał.


avatar
Orlo

25.07.2010 22:33

0

Cytując Rona P...Dennisa: "To był wspaniały gest sportowy"(ze strony Massy, a w 2008 Heikkiego)...


avatar
Abrakadabra77

25.07.2010 22:40

0

Hmm wszędzie jest tak że winę trzeba udowodnić a nie nakładać kary "bo my uważamy że " tak to trąci paragrafem 119 carskiego kk(dawał on możliwość nakładania przez sędziego kary bez dowodów winy z"wewnętrznego przekonania") Słowa z tego komunikatu to można interpretować w dowolny sposób I jako TO i jako normalną inf zresztą zgodną z prawdą Alonso był wtedy szybszy


avatar
zuzek

25.07.2010 22:40

0

Tak jak tu wielu już pisało, kara pieniężna nic nie da i nie powinna być brana pod uwagę. W większości zespołów zjawisko TO istnieje, ale są pewne granice przyzwoitości. Bardzo cenię sobie SF. ale to co dzisiaj pokazali woła o pomstę. Dyskwalifikacja, to jest kara adekwatna za "wyczyn" którego się dopuścił zespół Ferrari, i nie piszę tego dlatego że to jest Ferrari, bo takie samo zadanie miałbym w stosunku do każdego zespołu, nawet jak by to był zespół w którym jeździ Kubek. Albo wygrywamy, albo nie dajemy rady, a Alonso nie był aż tak dużo szybszy aby Massa musiał go w tak perfidny sposób przepuszczać. Przepisy wyraźnie mówią, że TO jest zabronione i kara powinna być lecz nie finansowa. 75. kosanr1 też to zauważyłem. Brazylia skończyła się na +Sennie, i aż szkoda że jego rodacy kończą w ten sposób.


avatar
Kojag

25.07.2010 23:03

0

Kara słuszna, choć inni też czesto robili team orders, jednak jakoś to ukrywali, nie mówili wprost, a tu zwyczajnie powiedzieli, jak głupie dzieciaki. Każdy robi przekręty, ale przekrętr robić, też trzeba umieć. Ferrari się stacza, bo już nawet przekrętu dobrze zrobić nie potrafi. Choć oglądając ten manewr można było poczuć się jak za czasów dawnego Schumiego i Barichello...


avatar
wac81

25.07.2010 23:09

0

ale co z tego, ze Alonso byl szybszy od Massy?; gdyby Massa go nie puscil to mozliwe ze Vettel doszedlby bolidy ferrari i byloby ciekawie; i tak powinno byc; nudny ten sport sie robi i tyle;


avatar
Ravfaaaaa

25.07.2010 23:27

0

Ferrari powinno zostać zdyskwalifikowane w tym wyścigu bo kara finansowa przy ich budżecie jest zabawna.


avatar
FAster92

25.07.2010 23:35

0

76. Z większością polskich kibiców tak jest tylko KUB się liczy i gdyby nie on to nie było by tu tylu komentarzy, które obrażają innych FANÓW F1 . Przykro mi ale tak jest . Dobrze, że wcześniej zaczęłam interesować się F1;)


avatar
showmi

25.07.2010 23:38

0

TO zawsze były i będą, tylko dziś Ferrari dało ciała, mogli by coś normalnego wymyślić typu mało paliwa i Massa dać się wyprzedzić ale za jakieś kilka kółek, a nie praktycznie na tym samym.


avatar
grabin

26.07.2010 08:39

0

Lepsza byłaby kara na starcie następnego wyścigu np start z końca stawki...


avatar
sssebooo

26.07.2010 09:08

0

91. grabin albo żeby FIA też zrobiła zamianę na pozycjach, tj Alonso zamienia się z Yamamoto i Massa z Senną


avatar
MateuszF1

26.07.2010 09:26

0

Dokladnie jak kiedys Hei nie przepuscił RK wszyscy pretensje do Hei a teraz to jest zle głupota zrobili co im rozsadek kazal i wygrali szkoda Massy mógł wygrac w swoją "rocznice" ale nic nie zrobimy to nie było głupie jak dla mnie


avatar
fabian

26.07.2010 09:58

0

Dla mnie zakaz TO jest martwym przepisem. Gdy Massa walczył o tytuł w GP Brazylii 2008 Raikkonen też go przepuścił. Tylko zrobił to sprytniej (pit stop). Kovalainen Hamiltona przepuszczał bodaj dwa razy w ub. sezonie. Może lepiej odstąpić od tego przepisu. Jak team to team. Jedzie dwóch kierowców po wynik dla jednego zespołu.... Choć to tylko moje zdanie i nie upieram się, że słuszne.


avatar
kaeres

26.07.2010 12:33

0

To był jawny protest przeciwko temu przepisowi. Kolejny klarowniejszy stopień team order wygląda tak. "Przepuść go bo to jest rozkaz, a FIA niech kładzie karę jaką chce i pocałuje nas w d***".


avatar
przemekx16

26.07.2010 13:15

0

ja mam takie samo zdanie jak 94.fabian


avatar
zich1

26.07.2010 13:34

0

Dokladnie team to team i dla calego zespolu jezdzi a nie dla siebie. Dostaje wystarczajaco duzo pieniedzy, zeby schowac swoja dume do kieszeni


avatar
piotr333-1996

26.07.2010 18:18

0

ferari to śmiecie i tyle !!!!


avatar
Polak477

26.07.2010 19:41

0

98. Cóż za bogate słownictwo i argumentacja. Jeśli tak, to każdy zespół jest jak to nazwałeś "śmieciem", bo każdy z tego korzysta.


avatar
kuron997

27.07.2010 15:53

0

w 56 komentarzu napisalem ze nic zlego jest TO... powoli Bernie to potwierdza ze TO musi byc dopuszczone, bo i tak jest to stosowane tylko czasem ukrywane... a poza tym planet-f1.com uważa, "że w zespole Ferrari na punkt za GP Niemiec zasłużył Fernando Alonso, któremu Felipe Massa ustąpił drogi, aby Hiszpan mógł wygrać. "W kwalifikacjach Fernando był lepszy od swojego kolegi z zespołu o pół sekundy, a poza tym to właśnie świetny start Alonso z brudnej strony toru umożliwił Massie awans z trzeciego na pierwsze miejsce na początku wyścigu. Poza tym zachował się bardzo w porządku wobec Brazylijczyka w szóstym zakręcie, gdzie mógł bardziej zdecydowanie go zaatakować"


avatar
kuron997

27.07.2010 15:54

0

a ten atak gdyby doprowadzil Alonso do konca skonczylby sie kraksa jak w przypadku red bulla


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu