Jeden z sędziów GP Monako przyznał, że Rubens Barrichello szczęśliwie uniknął kary za swoje zachowanie po wypadku do jakiego doszło na 32 okrążeniu wyścigu.
Brazylijczyk tuż po potężnym uderzeniu w bandę i doszczętnym rozbiciu swojego FW32 z wściekłością wyrzucił kierownicę praktycznie wprost pod koła zbliżającego się Karuna Chandhoka.W wywiadzie dla szwajcarskiego Blicka, jeden z sędziów GP Monako, Paul Gutjahr, powiedział że incydent Barrichello nie umknął uwadze sędziów.
„Właściwie mieliśmy Barrichello na naszej liście.”
Gutjahr przyznał jednak, że w zamieszaniu spowodowanym nielegalnym manewrem wyprzedzania Michaela Schumachera na ostatnim zakręcie toru sprawa została zapomniana.
19.05.2010 14:40
0
sever. nie lęzących tylko fruwających.
19.05.2010 14:47
0
32. seta Piszesz tak,bo tu nie chodzi o Twoje życie czy zdrowie i pamiętaj to nie GP Chin gdzie tor i pobocze to lotnisko tylko ciasne Monte Carlo.A Tobie radze jak lubisz jatki do oglądania corride.
19.05.2010 14:54
0
37.Co fakt to fakt, ale gdybym mial szansę na jezdzenie w F1 (pomażyć można),to byłbym zwariowany na punkcie rezultatów i pewnie też raz czy drugi cos bym z siebie lub bolidu wyrzucił.Jakoś specjalnie nikt z kierowców prawdziwych zarabiających gruba kasę za ponoszenie ryzyka nie krzyczy o karach.Co do corridy jestem stanowczo na nie bo byki tam nie mają specjalnie wyboru.
19.05.2010 14:55
0
sorki pomarzyć miało być
19.05.2010 14:56
0
HAHA
19.05.2010 15:30
0
38.Szkoda ,ze nie przeczytałeś wypowiedzi tego.który pierwszy wjechał w jego kierownice,a szkoda,ze pierwszy nie wjechał na nią Schumi,/chyba o tym by mówił przez pół roku.ale to tylko marzenia.
19.05.2010 15:45
0
Taa Schumi to dobry przykład,on zostawił caly bolid w Monaco na zakręcie i miał to w dupie, a ty sie o kierownice czepiasz hi hi.
19.05.2010 15:47
0
jak zwykle się upiecze ale jakby jakiś McLaren(czyt. Hamilton) najechał to pewnie w GP Turcji 5 pozycji w tył by Rubens zaliczył.....
19.05.2010 15:50
0
Pamietajcie panowie ,że oprócz sędziów w tym roku oceniają wyścigi kierowcy.A oni akurat wiedzą z autopsji co czuja kierowcy. No i Panowie i Panie oczywiście trochę empatii w sobie proszę doszukać.
19.05.2010 15:53
0
@35. seta - no właśnie o to ugrzecznianie wszystkiego i choro pojętą poprawność polityczną mi chodzi. Karzą kierowców za palenie gum, każdy musi jak truśka się uśmiechać, że niby wszystko pięknie i ładnie. Dla tego lubie kolesi pokroju Martina Brundle'a. Jest bezpośredni i nie owija w bawęłnę. Wkurza mnie ta cała hipokryzja w dzisiejszej F1. A tak wogóle to nikogo nie obraziłem ;) dopisałem przecież "za przeproszeniem" ;).
19.05.2010 15:53
0
Oni wszyscy są siebie warci !!! i zdania nie zmienię
19.05.2010 15:55
0
42. seta A ja myślałem, o tym jak długo Schumi komentował fakt,gdy ponoć wg niego Alonso w którymś wcześniejszym Q3 zajechał mu drogę.
19.05.2010 15:56
0
jeżeli ukarany to finansowo, od razu 5 pozycji... ciekawe jakby w piłce nożnej po niebezpiecznym zagraniu jednego zawodnika, konto bramkowe by zmniejszyło o 2 gole ;] bezsens
19.05.2010 16:02
0
Taką kasę za to zgarniają i "zapominają" o takich akcjach? Fajna historyjka.
19.05.2010 16:05
0
21. kojack tu się nie zgodzę. Jak by każdy miał dostać karę to wcale by jej każdy nie dostał. Gdyby to zrobił Kubica dostał by kraę Alonso też Massa też a Hamilton NIE ostrzeżenie by dostał tylko. Widać że jest faworyzowany, gdyby każdy dostał taką karę to on by nie dostał
19.05.2010 16:13
0
Spadam, bo z kierownicy Rubensa przechodzimy już do Hamiltona,którego specjalnie nie lubię,ale luibię jego wypowiedż o jajach.
19.05.2010 16:15
0
powinni dopisać do wyniku BAR + 20 sek za przejazd karny przez aleję i temat zamknięty :d
19.05.2010 17:45
0
No wyrzucana kierownica, pozbywanie się kół w przypadku Buemiego, ciekawe czym jeszcze nas kierowcy zaskoczą. Przypomina się gra Super Mario Kart :-)
19.05.2010 19:08
0
wracając do tematu, poziom sędziowania w ostatnich kilku latach spada poniżej krytyki i nijak się ma do elitarności tego sportu.
19.05.2010 20:39
0
powinien dostać dotkliwą karę i to nie tyle za spowodowanie niebezpieczeństwa na torze co za niesportowe zachowanie. W końcu to sport i podobno biorą w nim udział najlepsi sportowcy (bynajmniej w tej branży)
19.05.2010 20:43
0
Rubens powinien dostać karę! A jakby kierownica doprowadziła do wypadku ,a nawet i może wielkiego to co by było? Takie tłumaczenie jak ,,chciałem się jak najszybciej wydostać z bolidu " jest poprostu smieszne. Nie można było kierownicy wziac ze sobą ,albo rzucic w drugą stronę ,tak aby nikt jej nie zagarnął. Poza tym niech sie nie tłumaczy ,bo widać było z jaką wscikloscią rzucił kierownicą od bolidu.!!!!
19.05.2010 21:00
0
32. seta 2010-05-19 14:33:33 (Host: *.stg.pl) Poddaje sie,ale podpowiem co niektórym,ze nawet w szachach czasami ciskają pionami. Jeżeli chcecie grzecznych chlopaków to oglądajcie carling.(jeżeli tak sie pisze) jedna mała śrubka prawie zabiła Masse w poprzednim sezonie, "dziś" Barry (którego bardzo szanuję) zachował się jak gówniarz. Nerwowy to może być w barze ale nie na torze. Wszystko cacy jest tylko dlatego, że nic na szczęście się nie stało, ale gdyby..... (np. Kubek najechał na kierownik i rozwalił bolid) to seta sam chciałbyś go zlinczować.
19.05.2010 21:02
0
Niezłe jajca :D Zapomnieli po prostu.
19.05.2010 21:49
0
I chciałem dopisać jeszcze coś do mojej wypowiedzi. Skoro mowil ,że chcial sie wydostac z bolidu jak najszybciej ,to dlaczego po wyrzuceniu kierownicy siedzial sobie w bolidzie przez jakies 20sek 15 ,skoro tak muiał szybko siezniego wydostac?
19.05.2010 21:58
0
@59 masz racje, bo to jest brednia, ewidentnie byl wsciekly i zachowal sie jakby mial najmniej wyscigow na koncie a nie najwiecej w calej stawce. Generalnie bardzo goscia lubie, ale tutaj niestety nie popisal sie.
19.05.2010 22:44
0
7. Jacu - akurat regulamin wyraźnie określa jak powinien się zachować kierowca w tej sytuacji i w tym przypadku nie ma możliwości dowolnej jego interpretacji ;)
19.05.2010 23:38
0
Moi drodzy adwersarze, może i wyjdę na obroncę uciśnionych ale ja po prostu widzę w tych genialnych kierowcach ludzi i staram się ich zrozumieć. Jeżeli jesteście w stanie wyobrazić siebie w takiej sytuaji i zachować spokój, to szacun ! ale ja bym się pewnie wkur!!! . Ale ja oglądam f1 dla walki kierowców i bycia fajterem. Dodam,że jestem spokojnym 40-latkiem.
19.05.2010 23:52
0
57.rzadki Zastanawiałem się jak ci odpisać bo po pierwsze oskarżanie Pana Rubensa o spowodowanie wypadku Massy jest wręcz okrutne, to myślenie iż ja zlinczował bym Rubensa za to ,że np. Robertowi rozciąłby oponę jest jak najbardziej prawidłowe. Ale Ja powtarzam, postawcie się w ich sytuacji
20.05.2010 00:37
0
a moze i dobrze . chopak fajny przeciez jest ;p
20.05.2010 07:30
0
62. seta 63. seta Nie, nie wychodzisz na obrońcę uciśnionych, bo Rubens nie został ukarany,ale postaw się w sytuacjach tych co mieli wypadki z winy innych.Jestem niespokojnym 60-latkiem,który w swoim życiu miał trzy wypadki samochodowe.Pierwszy wiadomo, grzechy młodości nie umiałem ściągać nogi z gazu,w drugim Meksyk wyjechał z bocznej podporządkowanej i prawie urwał tył w mojej furze, w trzecim facio zgubił na jezdni worek cementuJeszcze w powietrzu zrobiłem salto ,którego by się nie powstydził Blanik na olimpiadzie,pięknie ląduje na dachu..Z samochodu kupa złomu,wiszę na pasach,benzyna cieknie,silnik pracuje.Wychodzę z tego bez najmniejszego szwanku.Karetka, policja-szukają trupa.Jakim cudem z tego wyszłem,to nie wiem,ale przypomniało mi się jak w podobnym wypadku w Chicago zginął Klenczon były lider Czerwonych Gitar.Od 13 lat nie wsiadłem do samochodu,a żona zawsze mówiła,ze gdyby można było to do kibla bym nawet wjechał,tak kochałem samochody.Dlaczego nie prowadzę?Bo uważam,że wyczerpałem już limit swojego szczęścia,a dlaczego jestem Twoim adwersarzem,bo uważam,zeby każdy z tych wspaniałych kierowcówe przez głupi przypadek nie wyczerpał swojego limitu szczęścia bo losu głupio nie należ kusić.Pozdro.
20.05.2010 08:31
0
@65. Zgred Zen - zasada jest prosta - po każdym dzwonie jak najszybciej za kierownicę to się fobie zabija na pocżątku. Co do limitu szczęścia to była cała plejada kierowców, którzy całe życie jeździli na limicie, mieli masę potwornych dzwonów, a ginęli poza torem w często prozaicznych i śmiesznych zdarzeniach nie związanych z wyścigami. Także nie ma co wierzyć w głupoty pokroju, że mamy jakiś kredyt szczęścia. Nikt nie zna tak naprawdę swego losu i nie ma co gdybać, trzeba żyć i nie trzymać się tak kurczowo tego padołu. Niektórzy żyją w złudnym przekonaniu, że jak nic nie robią to są bezpieczni. Najlepiej nie wychodzić z domu tylko, że statystycznie najwięcej ludzi umierwa w domach ;). Chwała oszołomom pokroju Travisa Pastrany ;))). Dzięki taki ludziom pokonujemy kolejne bariery. Więcej odwagi w życiu życzę i pozdrawiam.
20.05.2010 08:56
0
65. Jejku naprawdę jest mi przykro ,że takie rzeczy trafiły sie akurat Tobie. Ale to co napisałeś ma się nijak do tematu.Bo sport i to taki jak F1 tylko dlatego jest ekscytujący,że niesie ze sobą ogromne ryzyko,(aczkolwiek w tych czasach MY jako kierowcy ryzykujemy życie codziennie bardziej niż oni, jestem tego pewien!!!) I proszę Cię nie przekładaj osobistej traumy na sporty ekstremalne bo by ich nie było.Podkreślam jeszcze raz ich ( kierowców ) bezpieczeństwo wzrosło tak bardzo ,że trzeba czegoś tak niespodziewanego jak fruwająca śruba żeby stało się coś złego.Koszykówka ,piłka nożna itp powodują śmierć częściej niż jakikolwiek inny sport. Doping jest rzecza o której nikt nie mówi w F1, Mam nadzieje ,że go nie ma. A to jest dyscyplina zabójcza. Pozdrawiam
20.05.2010 09:39
0
66. Jacu.Mam zasadę,ze w życiu nie gdybam.To co już było to dla mnie zamknięta karta,bo tego nikt nie odmieni.Co do Travisa to zgoda, ten facet po tylu przejściach to skała.Fakt tez,ze nikt nie zna swojego losu,ale swoim losem można sterować a nie zdawać się tylko na przypadek,bo przypadki i wypadki to chodzą po ludziach i często kończą się tragicznie.Co do limitu szczęścia to wziołęś to dosłownie natomiast w przypadku Rubensa prawda jest taka jak w rachunku prawdobodobieństwa czyli 50/50 .Nie boję się siadać za kierownice,nie siadam za nią dlatego,ze wiem,ze często nie umiałem powstrzymać podczas jazdy emocji jak w tym przypadku Rubens,a w życiu przychodzą takie chwile,ze często człowiek musi być odpowiedzialny nie tylko za siebie ale i za innych więc nie mogę sobie pozwoluić na żadne ryzyko.No ale to juz inna historia.Pozdro.
20.05.2010 10:13
0
67. seta Jest mi bardzo przykro,zeTobie jest przykro.Traumę mógł doczytać się tylko marzyciel,albo człowiek o skłonościach maso/nie bierz to do siebie/To były tylkio suche fakty i ostrzeżenie,ze nie należy postępować lekomyślnie tak jak postąpił RubensJeżeli widzisz ekscytację sportem w rzucaniu kierownicy a nie w rzucie dyskiem czy nawert beretem bo takie zawody się też odbywają to dziękuje..W przeciwieństwie do Ciebie ekscytuję sie tak samo curlingiem jak i jazda w Monte Carlo,bo tu i tam wazna jest precyzja i profesjonalizm, a przede wszystkim to co jest esensją sportu czyli rywalizacją.Pozdro.
20.05.2010 10:29
0
@68. Zgred Zen - Owszem swoim losem można sterować - przynajmniej do pewnego stopnia. Jednak prawda jest taka, że nie da się przejść przez życie bez podejmowania mniejszego lub większego ryzyka. Co do podejmowania tego ryzyka to zgodzę się, że nie należy liczyć na ślepy fart bo to jest głupota. Ale trzeba w siebie wierzyć, pracować nad swobą i iść do przodu bez oglądania się za siebie. Co do Rubensa to nie wiem skąd się wzięło 50/50 ?? Moim zdaniem zagrożenie nie było wielkie - a w zasadzie zerowe bo już była żółta flaga i SC na torze. I cała ta wrzawa to lekka przesada. Tak jak ''niańczenie" na siłę społeczeństwa - o czym wspominał Webber przy okazji GP Australii kiedy ukarano Hamiltona za palenie gumy pod pretekstem bezpieczeństwa ruchu. Przecież ten koleś to jeden z najlepszych kierowców świata, a nie przysłowiowy dersik bez umiejętności ;). ZgredZen - myślę, że akurat opanowania za kierownicą i utrzymawanie emocji na wodzy w przekroju całej dłuuuugiej kariery Rubensowi wychodziło i wychodzi całkiem nieźle , pomijając lekkie rozdrażnienie w ostatnim GP do czego miał prawo. W wyścigach już lepsze akcje widzieliśmy. Nawet, co niektórzy okładali się po kaskach - to raczej bardziej karygodne niż wyrzucenie kierownicy. Pozdr :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się